3: Taak?
Zimno, które otulało mnie z każdej strony nie miało wpływu na to, że czułam się taka szczęśliwa. Ogólnie jestem typem osoby towarzyskiej i lubiącej towarzystwo płci przeciwnej. Ale chodzi tu o zwykłą przyjaźń. Głównie mam czterech przyjaciół, których kocham na maxa. Jednym z nich jest Daniel - mój internetowy przyjaciel, który jest jednym z najsłodszych chłopaków na świecie! Poznaliśmy się kilka miesięcy temu na grupie na messengerze a później zaczęliśmy pisać na messengerze. Opowiedział mi o swojej dziewczynie, z którą jest w związku na odległość i jak mu ciężko z tym, że ona go olewa. Długo go pomieszałam i zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi, choć po naszych rozmowach można by wywnioskować, że jesteśmy razem, ale to nie jest prawda!
Teraz właśnie siedziałam i uśmiechałam się jak głupia do sera, bo Daniel zawsze potrafił mi poprawić humor:
Daniel:
Jestem w tej klasie sportowej tylko po to, żeby skończyć szkołę, dostać się na AWF i znowu wrócić do tego pokręconego miejsca
Ja:
Ej mam kilku nauczycieli w rodzinie i nie jest tak źle XD
Daniel:
Taak? To zaraz bd trzeci
Tak właśnie wyglądały nasze rozmowy. Odłożyłam telefon i próbowałam skupić się na pracy domowej. Nagle dostałam kolejną wiadomość:
Daniel:
Zaraz lecę do łóżka
Ja:
To dobranoc <3
Daniel:
A ty kiedy do łóżka?
Ja:
Pewnie jeszcze z ponad godzinę posiedzę i pójdę spać
Daniel:
To idę z tobą <3 Koło ciebie się położę, okryje kocem, przytulę i zasnę <3
Uśmiechnęłam się. No i jak tu go nie kochać?
Wróciłam do zeszytu z polskiego. Minął kwadrans od ostatniej wiadomości Daniela i znowu zobaczyłam znajomy czat:
Daniel:
Chodź, połóż się tu
Ja:
Z chęcią <3
Daniel:
Tak koło mnie?
Ja:
Nom <3
Daniel:
I co jeszcze?
Ja:
Przytuliłabym mocno <3
Daniel:
Ja też <3 I już nie puścił <3
Zaczęłam myśleć o wszystkich chłopakach, którzy mi się kiedykolwiek podobali. Moją pierwszą miłością był Maciek - kolega z lat przedszkolnych, wiecie, taka dziecięca miłość. Skończyła się wraz z ukończeniem przedszkola. Od tamtego czasu więcej go nie widziałam.
Nagle moje wspomnienia przerwał dźwięk telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam znajomy czat i pytanie:
Wojtek:
Kto nie śpi?
Wojtek to jeden z członków internetowej grupy. Mało z nim piszę, więc odpisałam zwykłe "ja" i wróciłam do wspomnień.
Jakiś rok temu znalazłam Maćka na Facebooku i wysłałam mu zaproszenie. Muszę przyznać, że wyprzystojniał i chętnie odnowiłabym z nim kontakt, ale nawet nie przyjął mojego zaproszenia.
Odłożyłam telefon. Była już noc, a ja wciąż jeszcze nie zamierzałam kłaść się spać. Chciałam zrobić tyle rzeczy, a jednocześnie byłam strasznie zmęczona. W końcu zdecydowałam, że posiedzę jeszcze z kwadrans i udam się na spoczynek. Chwyciłam książkę, jeden z poradników, które ostatnio zaczynają zajmować moje biurko. Ten był na temat diety. No tak... Znowu powracamy do mojego wyglądu... Czy lubię swoją wagę? Najgorsze pytanie! Czy jestem chuda? Jestem, ale co z tego, że ja wciąż widzę niedoskonałości. Uwierzcie mi, walczę z tym codziennie. Mam w planach niedługo zacząć ćwiczyć i liczę, że to mi pomoże w samosatysfakcji. Moje plany przerwał dźwięk telefonu. Został 1%. Czas iść spać...
Hej, jak się podoba? Co sądzicie o Zuzi? Powoli odsłaniam wam jej wizerunek, życie i chce, aby nutka tajemniczości chodziła z tą książką za rękę. Czy mi się na razie udaje? Gwiazdkujcie i komentujcie! Dobranoc <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro