Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16: Wiedziałam, Że To Dziwaczka

Zobaczyłam tam sąsiadkę mojej kuzynki. Ona sama wytrzeszczyła oczy i wpatrywała się w dziewczynę. Pomimo tego, że widziałam ją raz i od tyłu to byłam pewna, że to ona. Zdążyła się przebrać i na sobie miała już inny kapelusz, oraz białą bluzkę w dodatku z granatowymi dżinsami. Na plecach miała plecak. Siedziała na barierce pomostu i wpatrywała się w widoki przed nią, a były one naprawdę piękne, bo po drugiej stronie jeziora rozciągał się piękny zielony las. Odetchnęłam głęboko i cicho zaśmiałam się z mojej kuzynki, która wciąż nie mogła dojść do siebie.

- Wiedziałam, że to dziwaczka...
- Już daj jej spokój. Zobacz jak tu pięknie!

Wieczorem mój brat odwiózł nas kawałek i zostawił na dworcu skąd miałyśmy wrócić już same. Było już ciemno, a tory zawsze przyprawiały mnie o dreszcze o tej porze. Starałam się jednak nie pokazać, że przeraża mnie nasze położenie. Nagle zmroziło mnie, gdy zobaczyłam, że na środku torów ktoś stoi i wpatruje się w kierunku ciemnego lasu. Była to dziewczyna o ciemnych włosach w jasnej ciepłej bluzie i miała na plecach czarny plecak. Popatrzyłam na kuzynkę, a ona tylko szepnęła:

- Chodźmy stąd

Ja nie mogłam tak po prostu stamtąd odejść. Co jeśli ta dziewczyna potrzebuje pomocy? Ruszyłam powoli w jej stronę, a kuzynka trochę przestraszona postanowiła iść dalej do domu.

- Nie wiem kim jesteś, ale odejdź! - usłyszałam - Pociągi i tak teraz nie jeżdżą, a ja lubię tu przychodzić
- Dlaczego?
- Bo to będzie miejsce gdzie zginę...

Znowu poczułam jak strach paraliżuje moje ciało. Mimo wszystko stałam i nie chciałam wrócić.

- Jesteś młoda, masz całe życie przed sobą...
- Nie zrobię tego dzisiaj, za rok czy za dwa... Zrobię to, gdy mój brat wreszcie da mi znak...
- Nie rozumiem...
- Mój brat zginął na tych torach dwa miesiące temu. A ja czekam na znak od niego kiedy ja mam do niego dołączyć
- On na pewno by nie chciał tego
- Możliwe... Ale ja zbyt za nim tęsknię, a on na pewno za mną też
- Proszę... Zejdźmy stąd. Odprowadzę cię do domu

Dziewczyna w końcu dała się namówić, ale nie pozwoliła odprowadzić. Wróciłam jak w jakimś transie do domu i oznajmiłam, że idę spać. To był bardzo dziwny dzień...

Rankiem obudziłam się wypoczęta i postanowiłam wybrać się do kuzynki i zapytać jak się czuje po wczorajszych wydarzeniach. Dostając się na teren jej działki zobaczyłam jej sąsiadkę. Włosy miała związane w kok, a na sobie jasna różowa bluzkę z długim rękawem i jasne szorty. Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam w kierunku domu mojej kuzynki.

Po śniadaniu wybrałyśmy się na spacer. Zaprowadziła mnie na jedną z niewielkich uliczek. Po obu jej stronach były drzewa z różnokolorowymi liśćmi. Wszystko było takie filmowe, że aż przystanęłam. To miasteczko było takie piękne!
Wracałyśmy polną dróżką chcąc dojść od tyłu do jej domu. Nagle spojrzała na mnie z uśmiechem i zapytała:

- Lubisz wyzwania i piękne widoki?
- Przecież wiesz...
- To chodź za mną!

Zboczyłyśmy trochę z trasy i nagle dotarłyśmy do leśnej szerokiej drogi pod górę. Drzewa jak koło drogi, na której byłyśmy po śniadaniu. Po chwili udało nam się wejść na górę wgłąb lasu. Przeżyłam kolejny szok, bo kuzynka poprowadziła mnie boczną ścieżką i wyszłyśmy w jakimś nieznanym mi miejscu. Wokół wszędzie zieleń, kilka drzew i płoty oddzielające gospodarstwa.

Następnego dnia o świcie postanowiłam wyrwać się z domu. Cichutko nikomu nic nie mówiąc i nikogo nie budząc poszłam do tego lasu co wczoraj. Chciałam go jakoś dokładniej obejrzeć, a o tej porze musiało być tam pięknie!
Spacerowałam już tam dobry kwadrans. Słońce nieśmiało przenikało przez liście co dawało niesamowity efekt. Spacerowałam leśną zaczarowaną polaną. Nagle zobaczyłam, że przede mną roztacza się prosta dróżka a po obu jej stronach rosną wysokie drzewa.
Ja tu zostaję...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #miłość