rozdział 1
Ashley wstawaj!-usłyszałam głos mojej mamy-na dole czeka na Ciebie śniadanie - powiedziała i wyszła z mojego pokoju,z głuchy jękiem zwlokłam się z łóżka i podeszłam do szafy wzięłam z niej szarą bluzkę,czarne leginsy i różową bluzę, po tym jak wzięłam ubrania poszłam do łazienki mieszczącej się w moim pokoju.Po wyjściu z łazienki skierowałam się na dół do kuchni ,przeszłam przez salon do kuchni podeszłam do stołu i zjadłam śniadanie.Zaczełam iść do przedpokoju gdy nagle przypomniało mi się że wy nie wiecie gdzie ja mieszkam...A więc tak,mieszkam na przedmieściach w MayuraTown w regionie Xedor,a moim ojcem jest wielki mistrz całego świata pokemon...tia i właśnie też ,przez to go ciągle nie ma w domu,ale jest też plus tego,ponieważ dostaje pokemony od wszystkich profesorów z wszystkich regionów i mogę przy sobie mieć wszystkie pokemony jakie złapie lub dostanę.Dobra,ale wracając... Załóżyłam moje czerwone trampki i wyszłam z domu po czym zaczełam iść po polu gdy nagle zobaczyłam, że pewne Spearow'y atakowały biednego Dedenne. Od razu podbiegłam do Spearow'ów i je odgoniłam od Dedenne,gdy to zrobiłam zabrałam go do domu, gdzie na pewno mam jakieś rzeczy leczące.
Cześć!w końcu skończyłam i wiem, że jest krótki, ale skończyła mi się wena i no sami rozumiecie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro