Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

Tym razem nie miałam żadnego snu. Ani dobrego ani złego poprostu nic. Obudziłam się przytulona do Maxa. Moja twarz była około dwa centymetry od jego. Wtedy odrazu jak poparzona odskoczyłam. Leżeliśmy na małym łóżku więc odrazu spadam na ziemię. Wtedy Max obudził się i popatrzył się na mnie

-Coś się stało? - powiedział zaspanym głosem jeszcze ziewając.

-No yyyyy byłeś za blisko.

-Serio przepraszam cię. Troszkę tego nie kątrolowałem

-Dobra, ej bo mamy 12:15 za niedługo szkoła.(chodzą do popołudniowej)

-To ja idę się ubrać. Nie chwila. Moge tak iść

Nie potrafiłam być nie kultularna więc nie potrafiłam wyrzucić go z mojego pokoju.

-Podeszlam do szafy wyjełam jakieś ubrania. Weszłam do łazienki i się przebrałam. Ubrania były dosyć wygodne. Wyszłam z łazienki i zauważyłam że Maxa nie ma w pokoju. Po chwili poczułam oddech na karku. Byłam dosyć dobrze wyszkolona z samo obrony więc kopnelam osobę w nogę w pobliżu kostki. Poczułam stłumiony jęk a następnie uderzenie w ziemię. Obróciłam się do tyłu uśmiechając się do siebie że powaliłam najprawdopodobniej włamywacza, ale po chwili uśmiech zszedł z mojej twarzy ponieważ zauważyłam nieprzytomego Maxa zwinietego w kulkę. Wyglądał słodko nie licząc tego że jego kostka była złamana. I to było złamanie otwarte. Wyglądało to okropnie. Czyli to znaczy że mocno kopie. Fajnie wiedzieć. Po chwili zauważyłam że kość Maxa zmieniła miejsce i była w tym miejscu w którym powinna być a rana powoli się zabliźniała. To znaczy że można nas skrzywdzić albo nawet zabić, ale nasze ciała szybko się regenerują. Ale dręczyło mnie pytanie.

-Czy jeśli ktoś odeetnie nam głowe to się zregeneruje i odrośnie nam?

-Mi się wydaje że nie. Ale to tylko moje zadanie

Usłyszałam już mi znany głos Shadow'a

-Możesz się ze mną komunikować też kiedy nie jestem w tym czarnym pokoju?

-Na to wygląda.

-No to fajnie. A co mam zrobić z tym nieprzytomnym osobnikiem?

-Daj go na łużko i rób z nim jakieś sprośne żeczy.

-Shadow. Od takiej strony cię nie znałam. Z tym łużkiem się zgodzę ale nic z nim nie będę robić! Aż mi się nie dobrze robi.

Położyłam Maxa na moim łużku bo nie doniosła bym go do jego pokoju. Znaczy nie dociągnęła bo noszeniem to tego nie można nazwać. Dopiero gdy położyłam go na moim łużku przypomniało mi się że mogę się teleportować. Byłam tak wycieńczona że nie mogłam się już nawet przeteleportować. Czyli to znaczy że mam jakiś limit energi. Rozumiem, jeszcze tylko brakoje napisu ile mam % bateri w medalionie i będzie gitara. Więc znowu poszłam spać. Wiecie taka regeneracja energi. Położyłam się w salonie na kanapie bo moje łużko było zajęte. Odrazu przeszłam to krainy snów.
~~
Teraz ta książka jest tylko moja. Zostałem zablokowany przez drugiego autora
Morpaek
Więc jeśli ktoś ma jakieś pomysły to proszę dawać
I napisać do niej żeby ogarnęła dupe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro