Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyznanie miłości...? cz. 3

Otaruto

Lecąc na orle czułam się wolna, nie czułam żadnych zmartwień, trosk ani innych problemów. Czułam się po prostu jakby świat zatrzymał się na moment, a kłopoty ludzkońci przestały istnieć!

Niestety... musiałam wrócić na ziemie i skupić się na odnalezieniu Hanabi, nadal po głowie krąży mi nasza ostatnia rozmowa w domu Hyuuga.

Siedziałam i czekałam na Hanabi już ponad godzine, a ona nadal nie wychodziła z pokoju! Po co kazała mi przyjść jak najszybciej jak i tak musiałam tyle czekać?!
Ehh... na sobie miałam biało - błękitną sukienkę, która była zakończona delikatnymi falbankami z koronki.

- Otaruto - chan! Gome że musiałaś czekać bo... - powiedziała Hanabi.

- Co chciałaś? - przerwałam jej w połowie zdania, chciałam szybko załatwić to co chciała i iść z Hinatą, TenTen oraz z Ino na miasto.

Dziewczyba widząc mnie w sukience, zagwizdała siadając obok mnie.

- Dla kogo tak się odwaliłaś? Aaa... dla swojego narzeczonego! Dla Naruto! - zachichotała.

Poczułam jak rumieńce oblewają moją bladą cerę, chciałam dać sobie z nim spokój po tym, jak się dowiedziałam że leci na Hinatę i Sakurę.
Wiedziałam, że Hinacie podoba się Naruto, jednak... mocno mnie to zabolało gdyż byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami.

- O-ON NIE J-JEST MOIM N-NARZECZONYM! - wykrztusiłam z ledwością, patrząc na rozmarzoną Hyuuge.

- Jaaaaasneee... bo uwieże! - pokazała mi język.

- Czego chciałaś? - burknęłam.

- Ota... powiedz mi... dlaczego jesteś ostatnimi dniami taka oschła, opryskliwa oraz cicha? Martwia się o ciebie

Miała racje...w moim życiu troche się pomieszało i... ach... nie wiem jak jej to wytłumaczyć. Ostatnio się dowiedziałam, że będę musiała się przeprowadzić do Kirikagure na 2 lata
A

by wybić tamtejsze ANBU.

- Nic mi nie jest, po prostu.... wszystko się zmienia tak szybko...- wyszeptałam

- Co masz na myśli?

- Wszystko oraz nic - odparłam i zniknęłam

- Naruto, Tam jest wejście - wskazałam na wodospad.

- Haaai - pokierował wszystkich ku wodospadu.

Gdy wylądowaliśmy, szybko podbiegłam w jego strone i opuszkami palców przejeżdżałam po kamieniach, skupiajàc się.

- Nie łatwiej wejść do środka, Otaruto? - zapytała Sakura.

- Musze sprawdzić czy to nie płapka czy coś - westchnęłam, czasem jej oczywiste pytania mnie irytowały. - Wszystko jest okay, wchodźmy.
Powoli weszliśmy do środka, na suficie były pięknie mieniące się kryształy, które oświecały grote.

- Wooow - szepnął blondyn.

- Rozdzielmy się, im szybciej znajdziemy Hanabi, tym lepiej dla nas - rzekł Hatake i na jego rozkaz rozeszliśmy się.

Powoli jako jedyna szykałam za kamieniami i to co zobaczyłam, zatkało mnie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro