Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

" Wybaczenie " - pojęcie łatwiejsze niż powiedzenie " Kocham cie " cz.1

Naruto poszedł kupić kwiaty dla Otaruto w kwiaciarni Ino.
Nigdy w życiu nie widział tak wkurzonej na niego Otaruto, zawsze z pozoru wydawało się że dziewczyna jest cicha, lekko nieśmiała, dobra i uczuciowa ale jednak się okazuje że jest uczuciowa bardziej niż myślałem i jak się obrazi to może tak do końca życia ciągnąć. Chciałem żyć z nią w pokoju a nie że przez jakąś drobnostkę mamy toczyć wojnę która nie wiadomo ile by trwała. Poszedł do kwiaciarni kupić bukiet biało czarnych róż, były to ulubione kwiaty Otaruto i były bardzo rzadkie. Naruto kupił je z karteczką " Gome... wybaczysz mi Otaruto? ~ Naruto " nie wiedział czy ona wybaczy mu, ale miał chociaż dobre chęci żeby ratować przyjaźń z dziewczyną która tyle dla niego zrobiła a on o tak to zniszczył.

- Jak ma na imię wybranka, która dostanie te piękne kwiaty? - spytała się zaciekawiona Ino widząc że naruto kupuje kwiaty

- W-wybranka?! Nie... to na przeprosiny - odpowiedział Naruto rumieniąc się i drapiąc po karku

- Dowidzenia Ino i Arigato! - krzyknął do niej wychodząc.

Chłopak szukał Otaruto przez godzine po całej wiosce. W końcu znalazł ją nad jeziorem, ale.... jej włosy były granatowo - czarne a oczy prawie białe. Naruto był bardzo zdziwiony, a uczucie co czuł do dziewczynki to wróciło kiedy zobaczył Otaruto

- O-Otaruto? - powiedział sam do siebie zamurowany.

Ona go nie zauważyła jego i tylko patrzała się w jezioro. Po chwili wstała i odwróciła się ku jego stronie

- Wybraniec... - powiedziała z nie kształconym głosem.

Jej głos był pomieszany z jakim stworem. Naruto tylko patrzył się zdziwiony nic nie mówiąc, podszedł do niej a jej włosy stały się granatowe całe i oczy ciemniejsze.

- Naruto? - spytała zdziwiona Otaruto

Naruto nic nie chciał powiedzieć o sytuacji która odbyła się przed chwilą.

- Otaruto - chan... to dla ciebie - powiedział zaczerwieniony


Kiedy wręczył jej róże to przeczytała karteczkę na której było

" Gome... wybaczysz mi Otaruto? ~ Naruto "

Popatrzała się na niego zdziwiona i go przytulił.

- Piękne są, Arigato i Tak... wybaczę - powiedziała szeptem


Otaruto patrzyła w jego oczy przez dłuższą chwile i rumieniła się. Ręce jej lekko drgały i nic na to nie mogła po radzić.

- Naruto nie obrazisz się jak komuś dam jedną róże, a reszte oddam drugiej osobie? - spytała patrząc na róże

- Oczywiście że nie.... - powiedział Naruto patrząc smutno na kwiaty.

Razem poszli do jakiegoś dziwnego i opuszczonego miejsca. Pod masywnym murem " płaczu " siedziała dziewczynka skulona w kłębek płacząc. Ten mur nazywano go płaczu ponieważ ludzie od 45 lat przychodzili i wyżalali się pod murem klęcząc przed nim, mówili murowi o wszystkim a mur ich dokładnie wysłuchiwał:

" Mąż mnie bije... muru płaczu proszę pomóż mi i daj mi odpowiedz "

" Moje dziecko jest chore na raka... proszę pomóż nam w tej ciężkiej sytuacji "

" Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, nie wiem co robić czy mam do łączyć do niego? Proszę pomóż.... "

" Chłopak którego kocham to olewa mnie, to T-tak mocno boli gdy jeszcze widzę jak paraduje z swoją dziewczyną"

" czemu zranione serce tak mocno boli? Powiedz proszę "

Było więcej takich wyżaleń, a ludzie płakali mówiąc je. Otaruto wyjęła jedną białą róże i dała dziewczynce za uszko, przytulając Uzumaki zdziwił się jej postawą. Po dłuższej razem poszli na cmentarz

- To ta róża była dla tamtej dziewczynki - mruknął pod nosem

- Tak - uśmiechnęła się serdecznie do przyjaciela.

Kiedy dotarli na cmentarz to położyła róże na grób. " Sara Hyuuga Hamuro " przeczytał na grobie którym położyła czarno białe róże.

- Kim ona jest? - spytał zmartwiony

- Znęcali się nad całą moją rodziną, ona umierała. Umarła kiedy miałam 5 lat i nigdy nie zapomniałam o niej - Mówiąc łzy zbierały jej się w kącikach oczu

- Czyli to twoja mama, prawda? - spytał zmartwiony

Jedyna jej odpowiedz to przytaknięcie. Naruto nagle sobie coś przypominał " Mamusia umiera, ale nie róbcie im krzywdy " te słowa były od 5 letniej dziewczynki, uświadomił sobie że ta mała istotka która poruszyła jego serce to była ta sama osoba która stała koło niego. Te same włosy, te same oczy, słodkie rumieńce i motyle w brzuchu... to bez wątpliwości była ona. Lecz dla niego powiedzieć do kogoś " Kocham cię " było bardzo trudne bo nigdy nikomu nie powiedział tego twarzą w twarz, wstydził się bo nie wiedział co ona zrobi i zareaguje.

- Otaruto chan ja cię....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro