Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

To był.... sen czy rzeczywistość?

* Naruto *

Nagle się obudziłem
- To był sen....? Czyli.... Otaruto nie jest zła na mnie!
Rozejrzałem się dookoła. Byłem w szpitalu cały obandażowany i jedynie byłem ja i biel ścian, która mnie obtaczała z każdej strony. Nagle weszła do mnie Sakura z jakimiś papierami na których były podania
- Widzę że się już obudziłeś, Uzumaki
Mówiąc patrzyła się w papiery  a nie na mnie
- Czemu tu jestem?
Chwyciłem się za głowę z mieszaną miną
- Dzięki Otaruto żyjesz... gdyby cię nie uratowała z kryjówki Orochimaru to byś umarł. Znaleźliśmy cię w lesie, a bardziej Otaruto zapłakana przyniosła cię tu i powiedziała mi żebym ją zostawiła, bo miała zakrwawiony policzek i czerwony
Zmroziło mi krew w żyłach kiedy to usłyszałem. Czyli to była prawda... ona, dziewczynka, katorgie...
i obrażenie się na mnie przez nią.


3 dni później




Otaruto omijała mnie szerokim łukiem i unikała jak się tylko dało... było mi głupio i... czułem przy niej dziwne uczucie, tak jak u tej dziewczynki ale, było inne... poszedłem na górę Kage tam gdzie była ogromna 200 letnia wiśnia, poszedłem żeby po myśleć na spokojnie o wszystkim i o niczym. Kiedy tylko dotarłem tam zobaczyłem ją, miała dookoła siebie różne artykuły zdarzeń które były 11 lat temu. Podeszłem do niej wpatrując się na gazety
- Hej.... co robisz?
Powiedziałem do niej siadając obok dziewczyny, nie zauważała a nawet nie patrzyła się na mnie.
- Jak byś tak bardzo chciał wiedzieć to rozwiązuje sprawę z przed 11 lat
Powiedziała oschle wpatrując się w zdjęcie mając zaszklone oczy. Na pierwszych stronach były zdjęcia rodziny... i była tam ONA! Ta dziewczynka...
- Kto to jest?
Spytałem się jej lecz nie oczekiwałem na jej odpowiedz bo mogłem jej nie uzyskać od długowłosej.
- Ta dziewczynka? Domyśl się sam... ponoć komu się objawi ona to da mu szczęście w życiu. Tak powiadają historie.. jest ich całe mnóstwo
Powiedziała czytając napis z tyłu zdjęcia

" 7.09.2006r Przepraszam cię córeczko.... przepraszam za to że nie mogłam cie ochronić, ale i tak cię kocham i będę zawsze nawet jeśli nie będę z tobą ~ Mama "

To zdjęcie mnie wzruszyło bardzo. Otaruto wstała i pozbierała wszystko starając się na mnie nie patrzeć na chwile. Dopiero po chwili zauważyłem na jej lewym policzku plaster, chwyciłem ją za ramie a ona jedynie się zarumieniła nadal nie patrząc na mnie
- Gome, Gome.... Gome Otaruto - chan, za to co ci zrobiłem. I proszę... wybacz mi
Zmusiłem ją do tego żeby na mnie popatrzała, w jej oczach zobaczyłem pewien promyk nadziei który nigdy nie traciła w swoich błękitnych oczach. Na jej twarzy pojawił się lekki, figlarny uśmieszek i wstając szła w przeciwną stronę, a ja odprowadziłem ją wzrokiem aż zniknęła mi z zasięgu wzroku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro