Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

czemu powrót przynosi tyle wspomnień?

Naruto

Minęły 2 lata kiedy Otruto opuściła konoha z Sasuke. Miałem 19 lat i od kąd wojna się skończyła zostałem Bohaterem wiosek, sława nie odbiła mi na głowe i byłem taki sam jak zawsze, może zmieniła się jedna rzecz we mnie... Cholernie tęskniłem, a za kim? Za długo włosy dziewczyną o imieniu Otaruto.

Ehhh... Mimo tego że miałem duże powodzenie u kobiet to nadal cholernie kochałem jedną od początku, mimo tego że jej nie było już dwa lata.

Dzisiaj pomagałem Hinacie i Sakurze przy przenoszeniu dokumentów z siedziby do szpitala.

- weź jeszcze te dwa kartony, Uzumaki ! - krzyknęła do mnie Sakura

- Hai! - odpowiedziałem różowowłosej i wziąłem dwa kartony idąc przez wioskę, poczułem gwałtowne uderzenie

- Nande!? - krzyknąłem masując obolały tył głowy z zamkniętymi oczami, nagle otwierając powieki ujrzałem swoimi lazurowymi tęczówkami jakąś postać w czarnej pelerynie, ciężko mi było odróżnić czy to facet czy kobieta na mnie wpadła.

- Gome - powiedziała do mnie postać i wstała ze mnie, dookoła były po rozsypywane dokumenty różnych osób.

Zacząłem powoli je zbiera z " nim " jednak dostrzegłem dokumenty Otaruto jak on zbiera

- Kim ona jest? - zapytał mnie się - Otaruto Hamuro? - dodał. Uśmiechnąłem się lekko i spojrzałem czule na te zdjęcia

- Moją przyjaciółką i jedną z najlepszych shinobi - odpowiedziałem i nagle usłyszałem głos dziewczyn

- Naruto - Sensei! - pokazały mi przed nosem gazetę z jakąś kobietą - słyszałeś?! Otaruto Hamuro wraca dzisiaj prawdopodobnie do konohy! A ta kobieta to ona! - uśmiechnęły się promiennie.

Chwila, ale ona nie wygląda jak moja otaru! Miała białe włosy z czarnymi końcówkami, jasno niebieskie oczy, była ubrana na czarno biało i... była na okładce gazety! Ale było czarno na białym napisane " Otaruto Hamuro, wraca do wioski liścia " mocno się zmieniła.

Podniosłem się i pozbierałem kartony

- Arigato - powiedziałem do postaci i do dziewczyn, nagle " on " pobiegł pomiędzy nas i kierował się ku siedziby Hokage biegł prosto.

Po zaniesieniu tych kartonów poszedłem do szóstego powiedzieć że skończyłem, otwierając drzwi mocno się zdziwiłem... To była ona! Otaruto! W tym... chwila! To ona mi pomagała zbierać te dokument! O cholera, dobrze że nie powiedziałem co do niej czuje.

- Otaruto? - cicho powiedziałem zdziwiony, mocno się zmieniła, nagle ona odwróciła wzrok i spojrzała na mnie.

- Ohayo, naruto - kun - uśmiechnęła się do mnie.

- Już lepiej idźcie - powiedział Kakashi z lekkim uśmiechem.

Razem wyszliśmy z siedziby nie mogłem się nadziwić jak mocno się zmieniła, na prawde, to nie ta Otaruto co wcześniej, była inna wyglądem a charakterem tego nie wiem.

- Ale się zmieniłeś Uzumaki - zaśmiała się i spojrzała na mnie

- I kto to mówi? Ta co miała niebieskie włosy i była ubrana na czarno - odryzłem jej się

- Tia... to jest mój naturalny kolor, w klanie Hamuro wygląd mocno się zmienia - westchnęła - tęskniłam za wszystkimi - wciągnęła powietrze do płuc i z lekkim gwizdem wypuściła je powoli - powietrze nadal pięknie pachnie jak było na początku - zaśmiała się pod nosem

- Prawda, Dattebayo - uśmiechnąłem się lekko przypominając sobie wszystkie wspomnienia z nią związane, nie które były okropne lecz większość była przyjemna, chciałem i nadal chce być u jej boku, pomagać jej oraz być w każdej minucie jej życia, cholernie tego pragnąłem, kochałem ją jak wariat. Ucisk w żołądku oraz podniecenie, to wróciło kiedy zobaczyłem jej twarz a lekkie rumieńce wtedy to potwierdzały moje uczucie... lecz jeśli jej to wyznam a ona tego nie będzie odwzajemniała to co ja zrobię ? Zabije się? Czy odpuszczę tak po prostu? Tego nie wiem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro