Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

-Wiki wstawaj, Wiki!-zostałam obudzona przez Lene, która potrząsała moim ramieniem.

Zauważyłam, że na zewnątrz świeciło słońce, a zegar na biurku Mai wskazywał 12:30.

- Co jest? - zapytałam sennie przekręcając się na drugi bok, dzięki czemu mogłam ochronić się od światła pochodzącego zza okna.

-Wstawaj! Maja zrobiła śniadanie, jeśli chcesz żeby coś dla ciebie zostało to się pośpiesz.-mówi i wychodzi zamykając za sobą drzwi.

Westchnełam kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem bardzo głodna, a nie mam siły wstać , ale muszę, bo zaraz nic dla mnie nie zostanie.

                                ***

Kiedy już wszystkie siedzałyśmy przy stole i gadałyśmy o wczorajszej imprezie, w końcu nadszedł ten moment, w którym muszę im powiedzieć, co tak naprawdę się wczoraj stało, kiedy zniknęłam.

-Umm,dziewczyny muszę wam coś powiedzieć- mówię a obie wlepiają we mnie swoje gały. -Bo wczoraj kiedy poszłam do łazienki to... zaczęłam opowiadać wszystko ze szczegółami.

-Mówiłaś, że nie jesteś taka głupia, żeby pozwolić sobie na to, by traktował cię jak inne.- mówi oskarżycielskim tonem Lena.

-Ehh.. no wiem, ale ja - nie dane mi było dokończyć.

-Po prostu powiedz, że Ci się kurewsko podobało i tyle- przerwała mi Maja.

Spiorunowałam ją wzrokiem, choć miała cholerną rację. -Nie chciałam tego, ale przy nim trace rozum.-wzruszam ramionami.-Wiem, że nie powinnam mu na to pozwolić - dodaję.

-Trudno już-mówi Lena-następnym razem jak się do ciebie zbliży to wal z liścia-dodaję, a ja z Mają wybucham śmiechem.

-Ej, a właściwie to z kim wczoraj tańczyłaś- dopytuje Lene.

-E tam... - mówi i macha ręką w gęsie "Daj spokój".

-No mów!- nie daje za wygraną.

Lena w końcu zaczyna opowiadać o wczorajszym chłopaku, w pewnych momentach jej policzki lekko się rumienią, a to oznacza, że ten chłopak naprawdę jej się podoba.

-Widzisz dzięki mnie poznałaś chłopaka, gdyby nie mój genialny pomysł żebyśmy poszły to klubu to siedzałybyśmy w pokoju i oglądały komedię romantyczną, zajadając chipsy.- mówi Maja. A my chichoczemy, bo w pewnym stopniu Maja ma rację.

- Dziewczyny?- nagle pytam znikąd - wiecie kim jest Chris?- mówię i spoglądam na Maję, ona uwielbia ploty, więc może coś wiedzieć.

Lena kiwa przecząco głową, a Maja podnosi lewy kącik ust do góry.

Ha! Wie coś.

- A ty Maja? - pytam, choć jestem już pewna, że coś wie.

-No coś tam wiem a co?- pyta

- Nic tak pytam bo trochę się zdziwiłam, że wszyscy tak nagle wyszli. - mówię obojętnie.

- Okej powiem, ale cii... nikomu ani słowa. - mówi i podnosi groźnie palec do góry jak zawsze.

A my z Leną tylko wywracamy oczami.

-A więc...-kontynuuje Maja -Chirs to najprzystojniejszy i najniebezpieczniejszy chłopak, który należy do paczki z New Street, chodź jest on trochę inny od reszty znaczy, wyrywa laski do łóżka na jedną noc, ma dużo kasy tak jak oni, ale On jeszcze bierze udział w nielegalnych walkach i wyścigach  i jest najlepszym przyjacielem Dylana. - kończy.

Spoglądam na nią z niedowierzaniem jak to nielegalne Walki ?! Wyścigi ?! Myślałam, że to jak zaliczają laski jest już cholernie popieprzone, ale to?!

-A i właśnie, Chris wyjechał wczoraj poza miasto na jakąś walkę.- Dodaję oliwy do ognia Maja.

- Skąd to wiesz? - pyta Lena.

-Mam swoje źródła- mówi i wpycha sobie naleśnika do buzi.

-Czy przypadkiem tym źródłem nie jest ten chłopak z którym wczoraj tańczyłaś?- pyta Lena.

- Coś ty oni nikomu się nie pucują- mówi poważne.- po prostu usłyszałam -mówi i się głupio uśmiecha.

Kręce głową rozbawiona, wspominałm już, że Maja lubi ploteczki?

**
Kiedy wróciłam do domu przywitałam się z mamą i udałam się na górę pod prysznic, kiedy już byłam czysta i pachnąca, chciałam już wyjść, ale jak na złość zapomniałam piżamy, więc wyszłam w samych majtkach i staniku koronkowym o czarnym kolorze. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam zwykłą, długą pudrową bluzkę i czarne krótkie spodenki. Nagle usłyszałam przychodzący sms, więc podeszłam do łóżka, na którym wcześniej zostawiłam telefon i zobaczyłam nową wiadomości.

Mówiłem ci już,że jesteś piekielnie seksowna? Następnym razem zasłoń rolety nie chce, żeby ktoś inny oprócz mnie widział Cię w samej bieliźnie.

Dylan

Szybko podchodzę do okna, ale tam już go nie ma. Zasłaniam okno roletami, aby ta sytuacja się nie powtórzyła. Ej, ale skąd Dylan wie gdzie mieszkam!!? I co on tu robił? Moje serce szybkiej zaczyna bić, ale nie z powodu tego, że właśnie Dylan zobaczył mnie prawie nago. Co ze mną nie tak?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro