Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akt IV - cz. 3

Akt IV, scena VII

Oskar Migocki jest pod wrażeniem swojej partnerki. Po wspólnym tańcu postanawia powiedzieć Anecie o swoich planach zostania przewodniczącym szkoły.

OSKAR

Dziękuję za taniec, droga panno Brylin

Lecz niech komplement mój cię nie zmyli

Nie tylko dostrzegam twój urok i grację

Lecz też umysł bystry i aspiracje

Nie zadowoli cię byle kujon z mat-fizu

Ani Zastępca przebiegły czy ten Skarbnik-lizus

Dla ciebie, ma pani, tylko najwyższa osoba w hierarchii

Wszak godzien twego piękna jedynie król z monarchii

Nie jestem królem, ni księciem, ani kimś znaczącym

Lecz jeśli tylko szepniesz mogę być przewodniczącym

Chcę startować w wyborach do samorządu szkolnego

Brakuje mi tylko poparcia twego

Już i Filip wspiera moją kandydaturę

A i sama arystokracja stanie za mną murem

ANETA

(do siebie)

Co za kujon parszywy, co za impertynencja!!!

Nie chcę by wygrała szkolna inteligencja

To elita zawsze trzymała berło szkolnej władzy

Niech więc kujon na tronie siąść się nie waży

To nie jego miejsce, tylko Filipa...

(do Oskara)

Nie zapominaj, że w liceum rządzi elita

To ona dać ci może swoje błogosławieństwo

Lecz doceniam twój upór i rycerstwo

Ciekawa to było konwersacja

OSKAR

Za chwilę na studniówce będzie koronacja

Już ja wiem, kto zostanie królem i królową balu

ANETA

Takie pochlebstwa już sobie daruj...

OSKAR

Nie ma na świeci drugiej takiej osoby

Chciałbym dla ciebie wygrać wybory

To mówiąc, całuje dłoń Anety.

ANETA

Farewell, mister Oskarze

Co będzie dalej, los nam pokaże...

Aneta posyła Oskarowi tajemnicze, aczkolwiek chłodne spojrzenie i znika wśród uczniów.

OSKAR

Cóż ona robi z biednymi mężczyznami

Jeden by oszalał, drugi chodził zapłakany

A ja oderwać oczu od niej nie mogę

Lecz nie skończę przez nią jak Werter w grobie

Mam swój rozum, nie jestem romantyczny

Mat-fiz musi być zawsze konkretny i logiczny

Jednak, gdy patrzy w moją stronę

To nagle sobie myślę, że chyba utonę

Zrobiłbym wszystko dla tej kobiety!

Nie ma piękniejszej od Brylin Anety

Do Oskara podchodzi Krzysztof Cyryk.

KRZYSIEK

Tu jesteś, wszędzie cię szukałem

Eweliną się nieładnie zaopiekowałeś

Miała być dziś twoją partnerką na zabawie

OSKAR

Musiałem dotrzymać towarzystwa innej damie

Aneta Brylin do mnie się odezwała

Wcześniej sygnałów mi nie dawała

Teraz uśmiechnęło się do mnie przeznaczenie

KRZYSIEK

Już mnie denerwuje twoje ględzenie

Tylko o Anecie mówisz

OSKAR

A ty czemu jej tak nie lubisz?

To najpiękniejsza w szkole dziewczyna

KRZYSIEK

A co na to Dusza Ewelina?

Zapomniałeś o jej obecności

Lecz oto zdobyła nowe znajomości

Przewodniczący poprosił ją do tańca

To dla niej życiowa szansa

Może zwróci na nią uwagę właściwa osoba...

OSKAR

Jak to? Ona przewodniczącemu się podoba?

Ach, mówił mi, teraz sobie przypominam

Zauroczyła go panna Ewelina

To dlatego zaprosił mnie do elity

Wiedziałem, że będą z tego profity

KRZYSIEK

Gdy zdobędzie Ewelinę to szybko cię odstawi

OSKAR

A więc on tylko mną się zabawił?

A miałem być jego następcą w szkole...

Ach, jakim byłem matołem!

KRZYSIEK

Mogłeś pilnować swojej kobiety,

A nie umizgiwać się do Anety

Teraz sam widzisz, Oskarze

Że ta Ewelina jeszcze ci pokaże!

OSKAR

Mylisz się, drogi kolego

Z tej relacji nie wyjdzie nic dobrego

Niech Filip zabiera sobie Ewelinę

Ja tutaj przyszedłem po inną dziewczynę

Aneta, jeszcze się do mnie przekona

W wyborach niedługo wszystkich pokonam

KRZYSIEK

Nie mów tylko, że cię nie ostrzegałem

OSKAR

Twojego komentarza słyszeć nie chciałem

Wiem co robię, zaufaj mi, biol-chemie

Przygotuj się wkrótce na moje rządzenie!

Akt IV, scena VIII

Gdy Ewelina kończy taniec z przewodniczącym podchodzi do niej Zastępca.

ZASTĘPCA

Witam, jestem Zastępca, przyjaciel przewodniczącego

Mamy razem próby do przedstawienia szkolnego

Przepraszam, że cię nie zauważyłem

I wcześniej szybko przepędziłem

Nie rozpoznałem cię, droga koleżanko

Gdy chciałaś zobaczyć się z Makowską Anką

Wybacz mi to niemiłe zachowanie

Chowanie urazy nie przystoi damie

EWELINA

Nie jestem damą, ani ważną osobistością

Lecz każdego człowieka traktuję z godnością

Przyjmuję twoje przeprosiny

(do siebie)

A prędzej po nim spodziewałam się kpiny

Zastępca gardzi kujonami z inteligencji

Dlaczego więc szuka mojej atencji?

Co chce ode mnie ten typ przebiegły

Nie jest on przecież taki uległy

Po co te ceregiele?

ZASTĘPCA

Przewodniczący miał już dziewczyn wiele

Każda chciała zostać jego ukochaną

Lecz on zainteresował się niepozorną damą

Mógłby mieć najlepsze partie w szkole

A tymczasem jego wybór w oczy mnie kole

Nieśmiała panna z fakultetu humanistycznego

Czy to odpowiednia dziewczyna dla przewodniczącego?

Dużo osób może być ci tutaj wrogiem

Lecz ja odmienić to mogę

Jeśli wyjawisz mi plany Oskara

Wnet z ciebie i Filipa będzie piękna para

EWELINA

Plany Oskara Migockiego?

O co ci chodzi, kolego?

On nic przecież nie knuje...

ZASTĘPCA

Ale na przewodniczącego startuje!

Chce być najważniejszy w tej szkole

A naprawdę jest matołem

Nie wie on z kim zadziera

Inteligent tu wstępu nie ma!

Trzeba być kimś, aby zdobyć głos arystokracji

A on tu nie pasuje, nie jest z naszej nacji

I choćby dwoił się i troił na nic te starania

Wtem obok Zastępcy i Eweliny pojawia się Oskar, nie zauważony przez nich podsłuchuje rozmowę.

EWELINA

A ja i tak wierzę w Oskara

Nie jest z elity, lecz ma coś w głowie

Uczniowie chcą mądrego, każdy ci to powie

W liceum już za długo trwa ta hierarchia

To nie demokracja ludu lecz stanowa monarchia!

Uciskacie nas i drwicie z inteligencji

Drogi, Zastępco, miej słowa me w pamięci

Wiemy dobrze, że przewodniczącym sterujesz

A teraz jawnie przeciw niemu knujesz

Chcesz się go pozbyć z elity

Lecz tam też znają twoje bajki i mity

Skarbnik do tego ci przytakuje

I razem z tobą coś kombinuje

Nie dam się zwieść twojej chytrej mowie

O tych nikczemnych planach wnet szkoła się dowie

Chcesz zmanipulować przewodniczącego

Aby cię wybrał na dziedzica swego

ZASTĘPCA

Rezolutnie, moja panno główkujesz

Lecz cichą kujonką nikt się nie przejmuje

Rozważ moją życzliwą propozycję

EWELINA

Nie dla mnie takie ambicje!

Zdradzić nikogo się nie ważę

ZASTĘPCA

Przyklasnąć mógłbym twojej odwadze

Lecz wybierz mądrze sprzymierzeńca swego

EWELINA

Nie wymienię Oskara na przewodniczącego!

ZASTĘPCA

On cię nie kocha, każdy to widzi

Wszak ten kujon ciebie się wstydzi...

W tym momencie Ewelina odwraca się i zauważa Oskara, który patrzy na nią zmieszanym wzrokiem.

EWELINA

A więc to prawda, na nic moje próby

To uczucie doprowadziło mnie do zguby

Nie potrafię dobrze liczyć i rachować

To dlatego ciągle przede mną się chowa

Jest jeszcze jedna tego przyczyna

A stoi za tym pewna dziewczyna

Aneta Brylin – córeczka dentysty

To ona najbardziej maci mu zmysły

(do siebie)

To dla niej chce być przewodniczącym

Bo ja nie jestem kimś znaczącym...

Dziewczyna zaczyna płakać i chce wybiec z sali, wtem łapie ją za rękę Oskar Migocki.

OSKAR

Słyszałem waszą konwersację

Chciałaś mnie bronić przy arystokracie

Powiedziałaś, że wierzysz we mnie, Ewelino

Źle oceniłem ciebie, dziewczyno

EWELINA

Już nic nie mów, to mnie rani

Czy nie widziałeś gdzieś Makowskiej Ani?

Ona od początku mi powtarzała

Żebym sobie ciebie darowała

OSKAR

Teraz swój błąd zrozumiałem

Ale innej kobiecie serce dawno oddałem

EWELINA

A zatem zostaw mnie już tylko...

To mówiąc, wyrywa dłoń z uścisku Oskara i wybiega z sali.

OSKAR

Poczekaj, panno Ewelinko...

(do siebie)

Krzysiek przewidział to zdarzenie

Powiedział: „ Nastawienie swe przemień!"

Ale kto by pomyślał, że dziewczyna z Humana

Całym swym sercem będzie mi oddana?

Oskar zastanawia się nad tym, co się stało.

Akt IV, scena IX

Wieczór studniówkowy dobiega końca, na sali pojawia się Narrator.

NARRATOR

Cóż to był za bal wspaniały

Wokół tańczą jeszcze pary

A teraz słyszę owację

Pora pójść na koronację

Bo wybrano... eh... bez szału

Króla i królową balu

Anetka pierwsza diadem założyła

Do zdjęć wszystkim się mizdrzyła

Selfie przecież zrobić trzeba

W końcu taka wola Nieba...

Obok tej zbyt próżnej damy

Także król został wybrany

Kto nim został? Nic nowego

Wybrano przewodniczącego

Taka para wszystkim znana

Wszak jest w szkole uwielbiana

A przynajmniej panna Brylin

Chce tak wierzyć, moi mili

Tylko Oskar był coś smutny

Choć ktoś powie – samolubny

Ale Krzysiek się domyślił

Że serce miał umysł ścisły

Nawet Ania się zdziwiła

Gdzie wybiegła Ewelina

Coś im tu nie pasowało

A domysłów ich nie mało!

Narrator opuszcza salę balową.

~ KONIEC IV AKTU ~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro