Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akt IV - cz.2

Akt IV, scena IV

Uczniowie tańczą na sali, w tle słychać muzykę. Przy stoliku elity rozmawiają ze sobą Zastępca i Aneta Brylin.

ZASTĘPCA

Jak pięknie, moja droga tańczyłaś!

Cała sala ci zazdrościła

Jestem jak gwiazd też tego pewien,

Że każdy wzrok spoglądał na ciebie

A nawet dyrektor zerkał w twoją stronę

Cóż, w tych oczach, Anetko każdy utonie...

ANETA

Nie mydl mi oczu, panie Zastępco

Bom zaraz pomyślę żeś cwanym pochlebcą

ZASTĘPCA

Ach, jak mnie paskudnie karzesz!

ANETA

(niewinnie mrugając oczami)

Byłam pewna, że bardziej się wykażesz

Niełatwo znaleźć klucz do mojego serca

ZASTĘPCA

A zatem zaraz poprawi się twój Zastępca

Pozwól, że inaczej przedstawię ci sprawę

I zamiast komplementów ofiaruję ci dobrą zabawę

A gdyby i to nie pomogło, droga panno Brylin

Zdradź mi, co robić, by być sercu twemu miłym?

A może już ktoś inny cieszy się twoimi względami?

Choć słyszałem, że bawisz się tylko chłopakami...

Więc jak jest?

Powiedz mi, ma pani!

ANETA

(do siebie)

Jak zgadł to, ten typ nikczemny,

Że jego wysiłek może być daremny?

A moje serce ktoś inny zamieszkuje

Oj, jestem pewna, że on coś knuje!

A może dowiedział się już od Skarbnika

Tego lizusa, co nos swój wszędzie wtyka,

Który to dostrzegł tydzień temu, niby przypadkiem

Jak Filip próbował zaprosić mnie na randkę

A ja się wtedy zgodziłam

Lecz, co czuję jeszcze mu nie wyjawiłam...

Bo Filip dziś ma innego kompana przy stole

Zapewne, dlatego, że gra z nim w teatralnym kole

Jak to się stało, że Oskara do arystokracji przyprowadził

I jeszcze koło siebie kazał go posadzić!

(spogląda na drugi koniec stołu, gdzie Oskar rozmawia z przewodniczącym, po chwili znów kontynuuje swój monolog)

A zresztą! Tyle chłopców koło mnie się kręci

Lecz niech nie liczą, że mnie to zachęci

Choć nigdy na poważnie o nikim nie myślałam

I tak wielu chłopakom serce już złamałam

To jednak Filip ma coś w sobie takiego,

Że chcę być dziewczyną przewodniczącego!

Nie Zastępcy i nie Skarbnika

Dla mnie tylko najwyższa polityka

Szczyt władzy, w szkole poważanie...

ZASTĘPCA

( patrząc ze zniecierpliwieniem na Anetę)

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie

(do siebie)

A więc już ktoś zdobył serce Twoje

Lecz ja konkurencji się nie boję

Zaraz odgadnę, który to człowiek ją adoruje

A potem zasadzkę na niego przygotuję

(do Anety)

Milczysz, a ja już wiem, co sobie tam rozważasz

Nie mów mi tylko: „Co sobie wyobrażasz?"

Jestem gotów stanąć w szranki

By walczyć o serce wybranki

Pozwól, że zadedykuję ci piosenkę...

ANETA

(do siebie)

Pora przygotować się na mękę...

Poloneza z grzeczności z nim zatańczyłam

Lecz byłam pewna, że już się od niego uwolniłam

Jak tu się pozbyć tego natręta?

Przyda mi się pomocna ręka...

(do Zastępcy)

Muszę cię przeprosić, Zastępco drogi

Lecz po polonezie rozbolały mnie nogi...

(do siebie, z ubolewaniem)

Akurat wszystkie moje przyjaciółki znalazły do tańca parę

(wtem zauważa, że przy stoliku elity został sam Oskar)

Już wiem! Porozmawiam z Oskarem!

Choć to mat-fiz z inteligencji

Dziś będzie godzien mojej atencji

Nie ma nikogo innego w pobliżu

A mnie zaraz zamęczy ten Zastępca, lizus

Może jak zobaczy, że ma rywala

Odejdzie gdzieś i... tyle go, nara!

ANETA

(do Zastępcy, spoglądając na Oskara)

Czy to nie nowy przyjaciel przewodniczącego?

Muszę go poznać, jak mówią na niego?

Oskar? Zdaje się, że dał mi kiedyś odpisać zadanie

Wszak to prymus w szkole, musi mieć uznanie

Zaraz z nim zamienię słów kilka

Dobrze, że gdzieś poszła, jego partnerka, Ewelinka

Muszę szansę wykorzystać, Zastępco miły

Więc do potem, nie chcę tracić ani chwili

Aneta uśmiecha się serdecznie do Zastępcy i przysiada się obok Oskara. Zastępca kipi ze złości, lecz nie zdradza tego po sobie.

ZASTĘPCA

Jak sobie życzysz, córeczko dentysty

(do siebie)

Już teraz poznałem twoje zamysły

A więc wybrałaś Oskara na swego wielbiciela

Lecz niech duma go nie rozpiera

Już ja zduszę to fatalne zauroczenie

Bo do Anetki i Zastępca ma swoje roszczenie!

Akt IV, scena V

Anetka kokieteryjnie uśmiecha się do Oskara, kątem oka zerkając, czy Zastępca już sobie gdzieś poszedł. Oskar zdziwiony zachowaniem Anetki zastanawia się, jak wykorzystać szansę i zacząć z nią rozmowę.

OSKAR

(do siebie)

Cóż za pomyślny obrót sprawy

Teraz mogę zagadać do mojej damy

Lecz oto Zastępca coś nietęgą ma minę

Czyżby szukał we mnie winę?

A nawet jeśli, czyż to nie dowód tego,

Że zauważył, jaki mam wpływ na przewodniczącego!

A teraz i Anetka tym się zainteresowała

Już niewiele brakuje, by się we mnie zakochała...

Jak tu ją przekonać do siebie?

ANETA

Chciałabym bliżej poznać ciebie

Jeśli pamięć mnie nie myli to już się znamy

Na ten sam fakultet razem uczęszczamy

Choć do tej pory uwagi na ciebie nie zwracałam

To jednak sobie ciągle wypominałam,

Że warto byłoby poznać tego Oskara Migockiego

Nowego przyjaciela naszego przewodniczącego

Muszę ci wyznać, choć nie raz pewnie to słyszysz,

Że szczerze podziwiam to jak szybko zadanka liczysz

Jesteś najlepszym mat-fizem, prymusem w szkole

I do tego grasz główną rolę w teatralnym kole

Choć na próbach jeszcze się nie pokazywałam

To jednak dużo o tobie słyszałam

Mamy scen kilka w przedstawieniu

Musisz mi więc pomóc we właściwym mówieniu

Moja dykcja nie jest tak dobra i gra też słaba

Więc sobie mówię: „ Zapytam Oskara!"

Czy poćwiczysz ze mną dialogi z „Lalki" Prusa?

Mam nadzieję, że nie obrazi się Ewelina Dusza

Bo to z nią pewnie ćwiczysz częściej lub z Krzyśkiem Cyrykiem

Tym zabawnym przyszłym medykiem,

A jednak dostał rolę subiekta Rzeckiego,

Choć po nim nie spodziewałam się tego!

OSKAR

(do siebie)

Los tak bardzo mnie zaskakuje

Anetka w mych oczach tylko zyskuje

A ja też chcę ją przekonać do siebie...

(do Anetki)

Miło mi zatem poznać ciebie

Także dużo słyszałem o tobie Anetko Brylin

Wszak nie ma w szkole piękniejszej dziewczyny

Do tego bystrej, pełnej taktu i gracji

To cechy tylko damy z arystokracji

Z radością będę ćwiczyć z tobą role do przedstawienia

Opanujesz to szybciej niż matematyczne twierdzenia

Już ja mogę za to poręczyć

ANETA

Jak ci się zatem mogę odwdzięczyć?

A może chciałbyś ze mną zatańczyć?

OSKAR

Twoją prośbą nie mogę pogardzić...

Oskar i Aneta tańczą razem do piosenki, która rozbrzmiewa na sali. Zastępca zaczyna obmyślać, jak tu pozbyć się Oskara.

ZASTĘPCA

Ten mat-fiz za dużo sobie pozwala

Za taki czyn musi spotkać go kara!

Aneta i Filip są po jego stronie

Lecz ja nie dam dmuchać w kaszę sobie!

Skarbnik też jest takiego zdania...

A zatem pomyślmy, jak tu pozbyć się Oskara

Do zastępcy podchodzą trzy Dziewczyny-plotkary, które do tej pory obserwowały go z drugiego końca sali.

DZIEWCZYNA I

Wyczuwam, gdy coś się święci

A ten oto mat-fiz tak cię dręczy

Nie chcesz by wszedł do arystokracji...

DZIEWCZYNA II

Lecz nie zapominaj, że inni też chcą demokracji

Władza ludu sama odpowie na pytanie

Kto ma zdobyć w tej szkole uznanie

DZIEWCZYNA III

Niech więc uczniowie zdecydują

Jakiego przewodniczącego potrzebują

Czy ciebie czy mat-fiza

To mówią plotkary – Iza

DZIEWCZYNA II

Eliza

DZIEWCZYNA I

I Luiza

My tu znamy wszystkich i obserwujemy

DZIEWCZYNA II

Gdy tylko coś się stanie to informujemy

ZASTĘPCA

Co chcecie ode mnie? Co to ma znaczyć?

Upiłem się pewnie i w głowie mi majaczy!

DZIEWCZYNA III

O nie, my znamy sposoby

Jak zyskać przychylność i wygrać wybory

ZASTĘPCA

Powiedz więcej, koleżanko...

Wtem na Zastępcę wpada dziewczyna, Ewelina Dusza.

EWELINA

Przepraszam, muszę się zobaczyć szybko z Anką

Makowską, przyszła tu z Krzyśkiem z biol-chemu

ZASTĘPCA

Uważaj jak chodzisz, już nic nie mów...

DZIEWCZYNA I

To była Ewelina Dusza, partnerka Oskara

Lecz obojętna jest mu ta dama

A ona go skrycie adoruje

Lecz to Filip na nią poluje

ZASTĘPCA

Jak to? Przewodniczącemu podoba się ona?

Teraz już wiem, skąd przy naszym stoliku Oskar i jej osoba!

Teraz i ja poznam bliżej Ewelinę

Tę niepozorną dziewczynę...

Może i do mnie los się uśmiechnie

A Filip wtedy z zazdrości pęknie!

Na Oskara na pewno się zezłości,

Gdy Ewelinę otaczać będą i inni chłopcy...

Wyrzuci z elity tego wroga

A wtedy dla mnie otwarta droga

Naprawię już ja całą sytuację

I zaproponuję, że umówię Filipa na kolację

Ewelina nawet się nie zorientuje,

Że ja tutaj wszystkim sprytnie steruję!

Zastępca idzie obmyślać swój plan, tymczasem Ewelina odnajduje swoją przyjaciółkę Anię Makowską.

Akt IV, scena VI

Ewelina znajduje w tłumie balowiczów Anię i Kryśka. Zaczyna opowiadać o tym, co się stało po polezie.

EWELINA

(do Ani)

Jak dobrze, że cię znalazłam, kochana

Nie wiesz nawet, jak zostałam potraktowana!

Usiadłam z Oskarem przy stoliku arystokracji

I nie spodziewałam się żadnych deklaracji

A tu Filip od razu do mnie podchodzi

I jak to ładnie wyglądam zaraz mi słodzi...

Lecz ja nie ulegam jego pięknej mowie

Dla mnie adorator musi mieć też coś w głowie!

ANIA

Dlatego wiecznie będziesz niezadowolona

A to naprawdę interesująca osoba

Może zyska przy bliższym poznaniu?

KRZYSIEK

Nie znasz się na tym, Aniu...

On ją tylko tak bajeruje

Lecz nie wiadomo, co w sercu knuje

Nie wydaje ci się to podejrzane?

ANIA

Daj spokój! Ewelina ma teraz branie!

Pięknie tańczyła, cudownie wygląda

Nic dziwnego, że Filip za nią się ogląda

(szeptem, do Krzyśka)

Może i Oskar się zreflektuje...

EWELINA

Cóż to za para pod drabinkami tańcuje!

To przecież Oskar i Aneta, córka dentysty

KRZYSIEK

(do Ani, szeptem)

Wniosek jest oczywisty

ANIA

(do Eweliny)

Zemsta będzie słodka, koleżanko droga

Zatańcz z Filipem, olej kujona!

Nie sądziłam, że jest do tego zdolny!

Co za tupet! Co za chłopak potworny!

(do Krzyśka)

A ja tak się starałam

I już marzyłam, że będzie z nich para

KRZYSIEK

Nie martw się, Ewelino

Jesteś super dziewczyną

Zasługujesz na kogoś lepszego,

A nie na mat-fiza parszywego

Mam kilku znajomych na fakultecie,

Którzy już przejechali się na Anecie

I mogą zaświadczyć na zawołanie,

Że ona serca wszystkim łamie

To nic poważnego...

EWELINA

(ze smutkiem w głosie)

Będą razem ćwiczyć do przedstawienia szkolnego

Ona ma rolę Łęckiej a on Wokulskiego

ANIA

Nie wróżę z tego nic dobrego

Znasz los tej pary, to sama też zobaczysz

Złowi go szybko jak rybę na haczyk

Będzie roztaczać swój powab i wdzięki

Ale to tylko sztuczki Anetki

Gdy tylko jakiś Starski się pojawi

Wnet znudzi się Wokulskim i szybko go zostawi

KRZYSIEK

(do siebie)

Pozostaje wierzyć, choć tracę nadzieje

Że Oskar także oprzytomnieje

ANIA

A teraz, nie płacz już, przyjaciółko moja

Wtem do Ani podchodzi przewodniczący.

FILIP

(do Ani)

Czy wolna jest koleżanka twoja?

Widzę, że smutną ma minę...

Mam nadzieję, że ją nie uraziłem

(do Eweliny)

Zatańcz ze mną, Ewelino

Obiecuję, że będzie miło

ANIA

(do Eweliny)

Zgódź się, tak usilnie cię prosi...

KRZYSIEK

(do Eweliny)

Kto by chciał go znosić?

EWELINA
(do siebie)

I kogo mam posłuchać

Przyjaciółki czy jej druha?

Jak mu mam odpowiedzieć?

A może powinnam dalej smutna siedzieć?

Zgodzić się czy zachować ostrożność i odmówić?

Z drugiej strony... on naprawdę może mnie lubić...

Ewelina zgadza się na taniec z przewodniczącym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro