Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akt IV - cz.1


Akt IV, scena I

Na udekorowanej sali gimnastycznej gromadzą się uczniowie, którzy przybyli na studniówkę. Wszyscy mają na sobie odświętne, eleganckie kreacje. Chłopcy garnitury, a dziewczyny balowe sukienki. Uczniowie zajmują stoliki wraz ze swoimi partnerami. Oczekują na rozpoczęcie imprezy i uroczystego poloneza. Wśród nich jest narrator.

Narrator

Ach, studniówka, bal wspaniały!

Gdzie nie spojrzysz - same pary

Jest catering i kapela

Przepych większy od wesela!

Stroje piękne, wieczorowe

Spogląda na swoje buty.

Ja sam mam też buty nowe

Niech Hollywood nam zazdrości

Takiej sali i przybyłych gości

Elita jako pierwsza przy liceum się zebrała

I nad tym, kto wnosi wódkę cicho obradowała

Wskazuje na stoliki elity przy samej scenie, gdzie jest kapela.

Teraz z zaciekawieniem zerkają po sali

Kto z kim przyszedł, kto na fali

Wskazuje na stoliki na drugim końcu sali.

A inteligencja tylko ciężko wzdycha

Gdyby tak im w głowach była fizyka

Jak ten bal próżności

To by nie mieli żadnych zaległości

Lecz do nich nic tak nie przemawia

Jak fejm i dobra zabawa

Cóż, w końcu to jedyna taka impreza

Która się zaczyna od staropolskiego poloneza

Narrator jeszcze raz spogląda po sali, po czym znika w tłumie zgromadzonych uczniów.


Akt IV, scena II

Uczniowie, którzy tańczą na rozpoczęcie poloneza stoją ustawieni przed salą gimnastyczną.

Oskar

Ach, gdzie ta Ewelina?

Zaraz tańczymy, to jakaś kpina!

Krzysiek

Co się tak denerwujesz?!

Jeszcze parę minut, a już panikujesz

Zaraz tu będzie z Anią Makowską

Pewnie ją chciała otoczyć troską

Wiesz, że Ewelina jest nieśmiała

Oskar

Tak... nie ma rzeczy, której by się nie bała

Zupełnie inna jest Aneta z pierwszej pary

Nic nie przeraża tej przepięknej damy

Już stoi dumnie wraz ze swoim partnerem

( do siebie)

Co zrobić, by nie myślała, że jestem zerem...

(Wtem zauważa dwie dziewczyny, idące w ich kierunku)

Och, widzę Anię, lecz kim jest jej towarzyszka?

To nie Ewelina, zbyt piękna twarzyczka

Jest pełna uroku, taktu i gracji

To na bank ktoś z arystokracji!

Krzysiek

Czasem, Oskarze, osąd bywa zawodny

Nie wiem, czy jesteś takiej pary godny!

Oskar

Jak to? Co to ma znaczyć?

Krzysiek

Przyjrzyj się, a zobaczysz...

Ania

Wybaczcie nam to spóźnienie

Miałyśmy po drodze małe opóźnienie

Lecz już jest wszystko, jak należy

Bo na tym tańcu tak bardzo nam zależy

Co myślisz o swej partnerce, Oskarze?

Oskar

Gdzie jest? Nich ktoś mi ją wskaże...

Ania

(do koleżanki, śmiejąc się)

Ewelino, on Cię nie poznaje...

Oskar

To nie było śmieszne wcale!

To jest naprawdę Ewelina?

( do siebie)

Ta niepozorna, cicha dziewczyna...

Ewelina

Nie śmiałabym cię rozczarować

Ania chciała mnie tylko pomalować

Pomogła mi dobrać sukienkę i dodatki

Bo ma na prawdziwą stylistkę zadatki

A nawet pokręciła mi włosy i upięła ładnie...

Oskar

( do siebie)

Chyba zaraz na zawał tu padnę!

Tak się zmienić nie do poznania!

A to ci heca! A to ma pomysły Ania!

Ania

(do siebie, obserwując Oskara)

Widzę na jego twarzy zaskoczenie

A może to tylko lekkie zdziwienie?

Nigdy nie odgadnę, co tam sobie myśli

Czy on nadal ma w sercu córeczkę dentysty?

A tak chciałam pomóc mojej biednej Ewelinie

By kujon zmienił zdanie o tej dziewczynie!

I choć przepięknie moja przyjaciółka wygląda

Ten głupi Oskar nawet w jej stronę nie spogląda!

Już widzę, gdzie on głowę odwraca!

Ach, ta Aneta i cała arystokracja!

Oskar

(do siebie)

Ta odmiana Eweliny bardzo mnie zdziwiła

A taka skryta i nieładna była

Teraz myślę, że ma jednak coś w sobie

Choć Aneta dalej jest w mej głowie

Cóż mam teraz z tym począć?

Do uszu zebranych przed salą dobie głos z sali gimnastycznej.

Dyrektor

Poloneza czas zacząć!


Akt IV, scena III

Uczniowie, którzy tańczą poloneza na znak dyrektora wchodzą na salę i zaczynają tańczyć. Pozostali maturzyści, którzy nie biorą udziału w reprezentacyjnym tańcu obserwują ich z miejsc przy stolikach. Arystokracja szepcze między sobą.

Filip I Nic-Nie-Robiący

Już weszły na parkiet od poloneza pary

Jacy oni zdolni, po prostu nie do wiary!

Prowadzi Zastępca i Anetka Brylin

To najlepszy duet, poddani, moi mili!

Skarbnik

To prawda, że taniec świetnie opanowali

Lecz chcę zwrócić uwagę też na inne pary

Oskar Migocki również świetnie sobie radzi

A jego partnerką nie można pogardzić

Wszak to przepiękna dziewczyna...

Filip I Nic-Nie-Robiący

Ach, to Ewelina!

Wygląda jak prawdziwa królowa

Ten szyk, gracja i uroda!

Oskar jest szczęściarzem, że może z nią tańczyć

Lecz i ja chcę o jej serce powalczyć

Skarbnik

Wasza wysokość zaprosił Anetę na studniówkę

Filip I Nic-Nie-Robiący

Lecz zaraz znajdę dobrą wymówkę,

Żeby usiąść przy Ewelinie

(do siebie)

A potem czas miło nam minie

Poznam ją lepiej, trochę porozmawiamy

Obiecał mi to przecież, mój dobry poddany!

Skarbnik

(do siebie, o przewodniczącym)

Zastanawia mnie wielce jego postawa

Dlaczego do stolika zaprosił Oskara?

To przecież kujon z inteligencji

A my tu nie chcemy jego ingerencji!

To może zepsuć nasze zamysły

Dość tego! Wygońmy ten umysł ścisły!

Jeśli Filip będzie z nim prowadzić konwersacje

Wnet może przekonać do niego całą arystokrację!

A wtedy ten kujon wejdzie na salony

Cóż za tupet! Ten mat-fiz szalony!

Już go z Zastępcą do pionu ustawimy

Takiego zachowania bardzo nie lubimy!


Skarbnik i Filip I Nic-Nie-Robiący obserwują w skupieniu tańczące pary. Gdy polonez dobiega końca, do ich stolika dosiadają się Oskar Migocki, Ewelina Dusza, Zastępca i Aneta Brylin.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro