Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akt III - cz.2







Akt III, scena IV

Dwie dziewczyny ( plotkary) rozmawiają ze sobą na szkolnym korytarzu podczas przerwy. Wtem zauważają swoją koleżankę (też plotkarę), która biegnie w ich stronę.

Dziewczyna I

(biegnąc, z przejęciem w głosie)

Uwaga! Uwaga! Najnowsze wieści

Polonista zrobi sztukę ze sławnej powieści

Marzy mu się „Lalkę" Bolesława Prusa wystawić

Zainteresowani uczniowie mają się na casting stawić

Jutro na sali gimnastycznej będzie przesłuchanie

A za tydzień wyniki i ról rozdanie!

Potem próby, zapewne w poniedziałki i środy

Podobno polonista wybrał sam już dwie osoby

Oskar Migocki wcieli się w Wokulskiego

A Krzysiek Cyryk w Ignacego Rzeckiego...

Pytanie, kto zdobędzie tytułową rolę?!

Dziewczyna II

Ja bym stawiała na Kowalską Olę

Grała kiedyś w teatralnej sztuce, a może w reklamie?

W każdym razie, postać Izy będzie dla niej wyzwaniem

Dziewczyna III

A ja widzę jeszcze jedną konkurentkę

Dziewczyna I

Czy masz na myśli Brylin Anetkę?

Racja, świetnie by do roli pasowała

Wystarczy, żeby samą siebie zagrała!

Plotkary wybuchają głośnym śmiechem.

Dziewczyna II

Podobnie Oskar, choć trochę go szkoda

Aneta mu nawet ręki nie poda

Dziewczyny III

Świetnie się złożyło, a polonista będzie zadowolony

Dziewczyna II

Teraz już tylko czekać na studniówkę i wybory!

Plotkary śmieją się serdecznie, po czym opuszczają korytarz.


Akt III, scena V

Na korytarzu zjawiają się Ewelina Dusza i Ania Makowska. Dziewczyny prowadzą ze sobą ożywioną rozmowę.

Ania

Czy słyszałaś o przesłuchaniu do szkolnego przedstawienia?

Nie mogę uwierzyć, że Krzysiek dostał partię do mówienia!

W dodatku to rola subiekta Ignacego Rzeckiego

A to zaskoczenie, coś nieprawdopodobnego!

Ewelina

Nie wiem, dlaczego tak się ekscytujesz

Myślałam, że się tym wcale nie przejmujesz

Tylko wciąż narzekasz na tego biol-chema

A to źle dyga, a to go na próbach nie ma

Do tego, że jest niepoważny, a wręcz komiczny

Ania

To tylko świadczy o jego talencie scenicznym!

W dodatku zaprosił mnie na studniówkę

Ewelina

Ty zawsze masz na wszystko gotową wymówkę

Chyba was zbliżyły te próby poloneza...

Ania

To tylko jeden taniec i nic nie znacząca impreza!

W dodatku Krzysiek to człowiek śmieszny

A co do poloneza, lepiej się pośpieszmy

Za chwilę zaczyna się próba

Oby nam się cały układ udał!

Mój partner myli figury i za szybko idzie!

Ewelina

Za to Oskarowi zawsze wszystko wyjdzie

Nadziwić się nie mogę, jak on się stara!

Ania

Chcesz się zamienić? Krzysiek za Oskara?

Wszak mat-fizy wrodzony takt mają i klasę

A tego biol-chemom brak niestety czasem

Choć przyznać muszę, Krzysiek ćwiczy wytrwale

A dla nas jesteście jak najwięksi rywale

Ewelina

Dla mnie Aneta i zastępca to duet idealny

Cały układ dla nich wydaje się być banalny

Nie robią nigdy nawet błędu najmniejszego

Ja dążę do tego wzorca niedoścignionego!

Mi za to przejścia trudność sprawiają

Nowe figury zbyt szybko się pojawiają

Nie mogę nadążyć, jaka ze mnie łamaga!

Lecz Oskar zawsze mój błąd nadrabia

Ania

Musi ci pomagać, to jego zadanie

Ewelina

Naprawdę doceniam to jego staranie

Lecz sama nigdy tych przejść nie ogarnę

Już widzę jak źle na studniówce wypadnę!

Ania

Coś słabo się dogadujecie

Ewelina

On przy mnie mówi tylko o Anecie

Jaka ona piękna i ile ma wdzięku

Cóż, zapewne ma wiele talentów

Ania

Nie przejmuj się, Ewelino

Daj sobie z nim spokój, dziewczyno!

Jest tylu innych chłopaków

Wśród nich szukaj kandydatów

Ewelina

Ty mnie zrozumieć nie możesz

On mi się podoba i kropka To koniec!

O innych myśleć nawet nie chcę...

Ania

Z takim gadaniem nikt cię nie zechce!

Nie zaproszą cię na studniówkę...

Ewelina

A po co mi partner na tę głupią potańcówkę?!

Ewelina obraża się na przyjaciółkę i wyprzedza ją w drodze do sali gimnastycznej.

Ania

(z powątpiewaniem, patrząc za odchodzącą przyjaciółką)

O Oskarze Ewelina nie ma co marzyć

Skoro on Anetę swym uczuciem darzy!

Ania Makowska zaczyna iść szybciej, aby zdążyć na próbę poloneza.


Akt III, scena VI

Na sali gimnastycznej powoli ustawiają się tańczące pary. Oskar Migocki i jego przyjaciel Krzysztof Cyryk rozmawiają ze sobą pod drabinkami, czekając na swoje partnerki.

Krzysiek

Nie sądziłem, że polonista da nam role

Całe wieki mnie nie było w teatralnym kole

Ostatni raz chyba w podstawówce za karę

A teraz proszę! Jestem tam z tobą, mat-fizem Oskarem!

Oskar

Nie podoba mi się, że będzie to „Lalka"

Sztuka- rzecz straszna, a książka była marna!

Nie rozumiem tego Wokulskiego

Tak się poświęcać dla babsztyla próżnego?

Izabela Łęcka to była kokietka!

Krzysiek

(sam do siebie)

A niby jaka jest Brylin Anetka?

(do Oskara)

Ja na swoją rolę nie narzekam

W wręcz niecierpliwie na próby czekam

Mi się podobała ta szkolna lektura

Oskar

A dla mnie to tylko fikcja i bzdura

Choć pozytywizm był dobry sam w sobie

Tyle wynalazków powstało w tej dobie

Wiele umysłów bystrych ta epoka wydała

A moja ulubiona powieść to „ Zbrodnia i kara"

Jestem fanem pióra Fiodora Dostojewskiego

A przez próby muszę przełożyć lekcje rosyjskiego!

Krzysiek

(Zauważa wchodzącą do sali Ewelinę)

Widzę Ewelinę, lecz gdzie jest Ania?

Myślałem, że one to nierozłączna para

Oskar

Może zagadała ją inna koleżanka?

Wiesz jak bardzo lubi plotkować Anka

Krzysiek

Czy Ewelina płacze? Co się tutaj dzieje?

Oskar

Ty zawsze tylko zamęt siejesz!

Pewnie się pokłóciły...

Krzysiek

No to dzień szykuje się niemiły

Będzie się skarżyć i powie, że nie chce ćwiczyć

Na dobre słowo od niej już nie mogę liczyć...

A opanowałem prawie układ cały!

I tak liczyłem na jej pochwały!

Oskar

Ewelina nie odezwie się wcale

W sumie lepiej mieć milczącą parę

Nawet nie mam o czym z nią rozmawiać

Z takim tumanem w pogawędkę nie chcę się wdawać!

Tej dziewczynie słoń na ucho stanął

A za jej błędy płacę nie tanio!

Mogłaby wreszcie układ zapamiętać

A nie się żalić, wzdychać i mnie nękać

Już jej więcej  nie podpowiem!

Krzysiek

Takiej postawy nie spodziewałem się po tobie

Zbyt pochopnie ją oceniasz, kolego

Oskar

Ona ma jedynki z matmy, fizyki i angielskiego!

Do tego tańczyć nie potrafi wcale

Moje zmartwienie jak widzisz jest niemałe

Krzysiek

I mi nie wychodzi i błędy popełniam

Lecz Ania mnie za to nigdy nie potępia

Cierpliwie tłumaczy, daje też rady

Ale nie wytyka przy obcych moje wady!

I choć plotkuje pewnie ze swymi koleżanki

To potem się śmieje i nie wraca do sprawy

Myślę, że ona sama  także mnie lubi

Choć jak w przysłowiu, czasem się czubi

Przemyśl to, co ci powiedziałem...

Oskar

Może rzeczywiście źle ją oceniałem

W sumie to miła z niej dziewczyna

Lecz tak zamknięta w sobie...

Krzysiek

Bo to Ewelina!

O niczym ci nie powie.

Ciekawe, o czym ona myśli?

Oskar

Może ją męczy mój umysł ścisły?

Human i mat-fiz - co to za dziwne połączenie?

Jedno pisze wiersze, dla drugiego ważne jest liczenie

Gdy ja liczę takty, ona sobie nuci

Tak mnie to drażni, a ją to może smuci?

Wie, że sobie kompletnie nie radzi...

Krzysiek

Sam jej to powiedz, twój kumpel ci to radzi!

Może się uśmiechnie wtedy do ciebie

Oskar

Raczej sama do siebie...

Ona jest bardzo nieśmiała

Wolałbym, żeby się prowadzić dała

A nie przyśpiesza i kroki wciąż myli

Krzysiek

Nie trać więc zatem ani chwili

Podejdź do niej i spróbuj pocieszyć

Oskar

Nie będę jej peszyć

Jeszcze bardziej się rozpłacze

Krzysiek

Spróbowałbyś być miły dla niej czasem

Ale ty nie potrafisz, bo się jej wstydzisz

Bezczelnie wciąż z Eweliny szydzisz

Lecz za tym coś innego się też kryje

Nie jesteś maszyną, twoje serce bije

I choć masz umysł wybitnie analityczny

Na nic się zda tok rozumowania ścisły

Nie, gdy trzeba być dla kogoś empatycznym

Lecz ty się posługujesz językiem fizycznym

Mógłbyś przełamać tę barierę...

Oskar

To z tobą się coś niedobrego dzieje!

Daj mi już spokój, mam dość takiego gadania

Do sali gimnastycznej wchodzi Ania Makowska.

O zobacz! Przyszła Ania...

Krzysiek

Przemyśl to, Oskar, proszę...

Na sali rozbrzmiewa muzyka – polonez z filmu „Pan Tadeusz".

Już muzykę włączyli, więc cię przeproszę

Właśnie zaczyna się próba.

Do Krzysztofa podchodzi Ania Makowska wymieniają ze sobą porozumiewawcze spojrzenia, po czym ciężko wzdychają.

Ania

(do siebie, myśląc o Ewelinie)

Nigdy jej się nie uda!

Krzysiek

(do siebie, myśląc o Oskarze)

A ja nie wierzę w cuda!

Ania, Krzysiek

(razem)

Jeśli się nie zmienią, czeka ich zguba!

Ania i Krzysiek jeszcze raz wzdychają, po czym ustawiają się do poloneza. Licealiści tańczą cały układ. Następnie opuszczają salę gimnastyczną.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro