Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Akt I - cz.3



Akt I, scena VII

Lekcja polskiego klasy 3 „d". Wchodzi nauczyciel, po czym zajmuje swoje miejsce za biurkiem.

Nauczyciel 

(do uczniów)

Dyrektor kazał mi zorganizować przedstawienie

Dlatego teraz zrobimy ćwiczenie

Muszę napisać scenariusz i obsadzić role

Oskar

(do kolegi z ławki, Krzyśka)

Już dawno czegoś takiego nie było w szkole!

Ostatni raz chyba na święto niepodległości

Czyżby dyrektor zaprosił gości?

Krzysiek

Może to kurator lub urzędnicy z ratusza?

Oskar

Byle tylko nie wystawiać „Pana Tadeusza"

Nie lubię utworów Mickiewicza...

Krzysiek

A ja bym chętnie zagrał Kmicica

Albo innego bohatera z Potopu!

Chyba że będzie to samo, co w tamtym roku.

Nauczyciel lubi wystawiać komedie Moliera.

Oskar

I tak z tego będzie afera!

Ja tam o matematyce myśleć wolę...

Nauczyciel

Staje przy ławce rozmawiających ze sobą chłopaków.

Widzę pierwszych chętnych po role!

Zapraszam was, chłopcy, pod tablicę.

Jeden z was będzie Słowackim, a drugi Mickiewiczem.

Będziecie swoje utwory krytykować.

Lecz jest jeden haczyk, musicie rymować!


Akt I, scena VIII

Oskar Migocki i Krzysztof Cyryk niechętnie zajmują miejsca na krzesłach pod tablicą. W tle słychać śmiech innych uczniów.

Oskar

Jam jest Juliusz Słowacki, autor "Balladyny".

Krzysiek

(z przekąsem w głosie)

Słyszałem ładniejsze imiona dla dziewczyny!

A ja to Adam Mickiewicz, wieszcz nad wieszczami!

Oskar

(ze śmiechem)

Który zanudza swoimi wierszami...

Nauczyciel

Świetnie! Postacie przydzielone

Kontynuujcie dalej, panowie!

Mickiewicz

Każdy zna moje romantyczne utwory

Duchy, zjawy, potwory i zmory

A najsławniejsza jest Świtezianka

Słowacki

Mściwa z niej była kochanka

Nie to co moja Goplana

Mickiewicz

Słaba i nieszczęśliwie zakochana

Podobnie jak biedna Alina

Należy ci się Złota Malina!

Gorszego dramatu nie czytałem...

Słowacki

A „Pan Tadeusz" nie podobał mi się wcale!

To ma być epopeja narodowa?

Już od początku bolała mnie głowa!

„Litwo, ojczyzno moja..."

Mickiewicz

Obraża mnie gadanina twoja!

Przecież to piękna inwokacja...

Słowacki

Taka jak i twoja wielka improwizacja.

Zbyt patetyczna i niezrozumiała

Mickiewicz

A recytuje to Polska cała!

Nikt twojego Kordiana nie lubi.

Biedny chłopiec, co w życiu się pogubił.

I jeszcze dziwne imię tego bohatera!

Słowacki

A niby lepsza jest Telimena?

To też dziwne imię.

Musiałeś chyba być wtedy po winie!

Było wielu poetów, co pisali dla fejmu i kiczu,

Lecz nikt nie mógł się równać przy Adamie Mickiewiczu!

W wierszu „Do M." to już zupełnie się nie kryjesz

Przecież wszyscy wiedzą, że chodziło o Marylę.

Szkoda, że nie chciała cię na swojego męża.

Mickiewicz

To jej rodzice nie chcieli mnie za zięcia.

Słowacki

Musiałeś na nich zrobić marne wrażenie.

No i do tego biedne pochodzenie....

Mickiewicz

Waćpan od dziecka byłeś przez matkę hołubiony

No i proszę! Nie zdążyłeś znaleźć żony.

A przecież miałeś ojczyma doktora...

Słowacki

Z którego zrobiłeś pochlebcę Senatora

Czytałem twoje "Dziady"!

Lecz nie spodziewałem się aż takiej zdrady.

Należą mi się od ciebie przeprosiny!

Mickiewicz

Nie cierpię ciebie i całej twej rodziny!

Chłopczyk z bogatego domu.

W dzisiejszych czasach nie mógłbyś obejść się bez „aj fonu"!

Uczeń I

(szeptem do kolegi z ławki)

Wyczuwam aluzję w jego mowie.

Uczeń II

Ciekawe, co elita na to powie?!

Ten kujon używa zbyt śmiało cynizmu

Nawiązując do epoki romantyzmu!

Mickiewicz

Niechaj idą w las poeci

By poszukać na mnie śmieci

A Słowacki, jestem pewny

Mi uzbiera dzbanek pełny

Nie będą to jednak żadne kpiny

A Słowackiego zatrute maliny!

Słowacki

Jak twoje lilie rosną wysoko,

Tak ty leżysz głęboko!

Mickiewicz

Lecz na Wawelu, a to coś znaczy

Słowacki

Ja obok ciebie wciąż będę majaczyć!

Nie uwolnisz się ode mnie, panie Mickiewiczu!

Mickiewicz

A gadaj na zdrów, Słowacki, szlachcicu!

Nauczyciel

(do Oskara i Krzyśka)

Brawo! Wspaniała polemika

Obojgu wam wstawiam piątki do dziennika!

Oskar i Krzysiek wracają do ławki.


Akt I, scena IX

Jeden z uczniów odwraca się w stronę widowni. W tle słychać dźwięk szkolnego dzwonka. Pozostali uczniowie opuszczają klasę, szepcząc miedzy sobą.

Narrator

Po kreatywnej lekcji języka polskiego

Nauczyciel był pełen podziwu dla Oskara Migockiego

Naprawdę świetnie sobie ten kujon poradził

A także Krzysztofa Cyryka w jakiejś roli by obsadził

Obaj dobrze utwory krytykowali

A także wieszczów sparodiowali

Zadziwiająco wypadli w tym sporze

A i klasa była w doskonałym humorze

Tylko elita coś pomrukiwała,

Że pełna aluzji była scenka cała.

Ta lekcja wywołała w nich poruszenie.

Czyżby to było losu kuszenie?

Narrator robi ukłon w stronę widowni  i także opuszcza klasę.


~KONIEC PIERWSZEGO AKTU~


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro