Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17

Naruto

Nie zdążyłem nawet wymyślić jakiejś głupiej wymówki, Sasuke wszedł we mnie niespodziewanie. Krzyknąłem z zaskoczenia i bólu. Nie pozwolił mi dać chwili na oddech, od razu zaczął się poruszać. Z początku powoli, a ja stękałem za każdym razem, kiedy dochodził do samego końca. Czułem jego gorący oddech na mojej szyi i ciche mruknięcia. Wiedziałem, że jest mu dobrze, więc postanowiłem dać jak najwięcej mojemu mężczyźnie.

Ból ustąpił, oddając się rozkoszy. Słyszałem ten charakterystyczny dźwięk tak wyraźnie, był przy mnie nawet, kiedy zamknąłem oczy. Kochaliśmy się.

Poczułem pierwsze przyjemności, co zawtórowałem mruknięciami. Sasuke przytrzymał moje ramiona, po czym przyspieszył tempo. Z moich ust wydobył się jęk. Objąłem rękoma kark Uchihy, przyciągając go bliżej siebie. Oddychał coraz szybciej, przyjemnie muskając moją skórę. Poczułem, jak całe ciało ogarnia dreszcz. Sapał wprost na moje nagie ramię. Przejechałem paznokciami po jego plecach, na co zajęczał uroczo, onieśmielając mnie tym.

Czarne włosy Sasuke były takie miękkie i przyjemne w dotyku. Chciałbym mieć go tylko dla siebie. Zacząłem jęczeć wprost do jego ucha, zachęcając go do dalszego działania. Sasuke nie hamował się, parł we mnie z całych sił. Nie mogłem się już powstrzymać, to było takie przyjemne. Moje jęki słychać chyba było w całym mieszkaniu. Mam nadzieję, że przynajmniej sąsiedzi nic nie słyszeli.

Wszystko wydawało mi się takie chore, cały ten świat z Sasuke i bez niego. Był we mnie i potrafił tak dobrze uprawiać seks jak nikt inny na całym świecie. Znał wszystkie moje wrażliwe miejsca i słabe punkty. Dochodził do miejsca, z którego czerpałem największą przyjemność. Serce biło mi niemiłosiernie, czułem na całym ciele nieokiełznany gorąc, chociaż było mi tak cholernie zimno. Wydawało mi się, jakby ktoś ściskał moje gardło, z którego to wydostawały się niekontrolowane dźwięki.

Nie przestawał, chociaż dobrze wiedział, że jest tam mój najczulszy punkt. Nie mogłem już wytrzymać, poczułem spływający po czole pot przy akompaniamencie zbierającego się w podbrzuszu orgazmu.

- Sasuke... Ja już... Nie mogę... Zaraz... Dojdę... - wydyszałem.

- Jeszcze nie możesz - powiedział.

Po kilku kolejnych pchnięciach osiągnąłem swój limit. Szczytowałem z głośnym jękiem, brudząc swój brzuch. Czułem, jak kolana uginają się pode mną. Sasuke doszedł chwilę po mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro