Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XVI

- Nigdy więcej! - krzyknęłam tuż po wynurzeniu się z basenu.
- Było super! - ekscytował się Niall, który zjechał przede mną. Namówili mnie na zjazd tym czerwonym rękawem śmierci.
- Otarłam sobie biodro! - skarżyłam się próbując ocenić straty.
- Weź nie marudź, było fantastycznie! - zaśmiał się Harry, otrzepując loki z kropel wody.
- Wyglądasz jak pies - chichotał Lou wychodząc z basenu.
- Fajnie było, ale jestem głodna - stwierdziłam gdy już w komplecie siedzieliśmy na leżakach.
- Jedziemy do Nandos! - zdecydował Niall.

- Jeju, Hazz ile można suszyć włosy. Nawet Cass już skończyła - lamentował Liam stojąc przed drzwiami do przebieralni.
- Już jestem. Perfekcja wymaga czasu - odpowiedział brunet wychodząc z pomieszczenia.
- Chyba miałeś go za mało. - zarechotał Niall, otwierając mi szklane drzwi.
- Dobre, żółwiczek! - pochwaliłam Nialla stukając jego pięść swoją.
- Wszyscy przeciwko mnie - mruknął Loczek kręcąc głową.

- Niall, daj mi nuggetsa.
- Masz swoje.
- Twoje są lepsze. - udałam obrażoną.
- No masz - blondyn podał mi trzy kawałki kurczaka.
- Jak tyś tego dokonała, kobieto? - dziwił się Louis.
- Ma się ten talent - odpowiedziałam odrzucając włosy do tyłu.
- Ale teraz daj mi swoje.
- Masz są niedobre - podałam blondynce resztę swoich nuggetsów.
- Są okej, ale ten sos, błee. Tatarski.
- Skąd mogłam wiedzieć, że jest aż tak niedobry?
- Mogłaś zapytać. - zaśmiał się Lou.
- Dzień dobry, jak bardzo niedobry jest ten sos, tak? - zainscenizowałam przebieg zamówienia i po całym lokalu rozległ się śmiech piątki przyjaciół.

Obudził mnie dźwięk powiadomień, który mój telefon odtwarzał jak szalony. Wszystkie wiadomości są od Holly.

Od Holls
(Link) Cass musimy o tym pogadać!

Od Holls
(Link) Od jak dawna?

Od Hills
(Link) (link) wstawaj i chodź na spowiedź!!!

Otworzyłam pierwszy lepszy link i czekając aż się załaduje przebrałam się. Gdy znów spojrzałam na telefon na całym jego ekranie widniało zdjęcie moje i Harrego z wczorajszej wizyty w aquaparku. Akurat w momencie 'sztucznego oddychania'. Faktycznie z boku wyglądało to jak pocałunek. Przejrzałam resztę linków które odnosiły się do podobnych artykółów o 'nowej miłości Harrego' 'przygodzie czy prawdziwym związku' i wielu innych tytułów, których nawet nie chcę pamiętać.
Zeszłam na dół gdzie czekała na mnie Holly.
- Tłumacz się, dzidzia. - włączyła władczy tryb. Nie dobrze.
- Pojechałam z chłopakami do aquaparku.... - zaczęłam historię i opowiedziałam w skrócie cały wczorajszy dzień.
- Sprytnie - zaśmiała się przybijając ze mną piątkę.
- Jak wąż - zachichotałam. Przerwał nam dzwonek do drzwi.
-Cassie, szybko, spotkanie z Tomem. - wydyszał Hazz opierając się o framugę drzwi.
- Ale, że teraz?
- Tak teraz.
Szybko wciągnęłam na nogi pierwsze lepsze buty. Padło na kwiatowe sandałki na koturnie. Ruszyłam za chłopakiem do samochodu.
- Po co to spotkanie?
- My też nie wiemy. - mruknął Hazz zapinając pas.

- Co to jest? - zaczął Tom gdy tylko weszliśmy do jego gabinetu.
Rzucił na blat stołu nowy egzemplarz jakiegoś kolorowego magazynu ze zdjęciem z aquaparku.
- Ja się... - zaczęłam, ale Harry mi przerwał.
- To moja wina. Ja pocałowałem Cass.
- Harry, dobrze wiesz, że media nie mają o tobie dobrej opinii, chcesz ją jeszcze bardziej popsuć?
-Nie chce - stwierdził cicho i spuścił głowę.
- Chłopcy musicie się opanować. Żaden z was nie miał w ostatnim czasie stałej dziewczyny. Media mają was za niedojrzałych chłopców z ciągłymi romansami. Musicie się ustatkować - mówił ostrym i donośnym głosem.
Chłopcy siedzieli skruszeni w fotelach kiwając w ciszy głowami.
- To nie tak - przyznałam - założyłam się z Lou, że zmuszę Harrego do pocałunku. Wygrałam i wtedy ktoś zrobił nam zdjęcie. Nie wiedziałam, że to wycieknie do prasy. Przepraszam.
- To prawda, chłopcy?
- Tak, Tom. Ale...
- Już dobrze, ale trzeba to sprostować. Musicie dbać o opinię więc Harry i Cass musicie poudawać parę. Zaczniecie za dwa tygodnie. Nie przyjmuje sprzeciwu.
Oboje pokiwaliśmy głowami i Tom pozwolił nam iść.

~°~
Kolejny rozdział!
Co wy na to gdybym od grudnia zaczęła nowe FF o Luke'u i 5sos?
Piszcie w kołach czy czytalibyście takie coś.
Buźka!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro