Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,,Ludzie się raczej nie zmieniają.."

To co zobaczyłam.. 
Bardzo mnie zaskoczyło 
-Co ty tu znowu chcesz?-spytałam Julki
-Maja spokojnie-uśmiechnęła się Edyta
-Edyta ona prawie
-Maja daj spokój.Po pierwsze to nic się przez to nie stało,jestem z Charliem i jest okej,a po drugie to nie byłam wtedy jeszcze z Charliem,więc jaki problem
-Jaki?-wkurzyłam się
-Maja spokojnie-Leo mnie objął i próbował uspokoić
-To moja sprawa co robie i z kim,więc-wzruszyła ramionami
-Świetnie-stwierdziłam wyrywając się Leo.Dokuśtykałam na góre i usiadłam na swoim łóżku
-Mogę wejść-Leo wychylił się zza drzwi.Wzruszyłam tylko ramionami kładąc się na łóżku-Ej nie przejmuj się-położył się koło mnie
-Boje się,ze ona może coś rozwalić-westchnęłam
-Nie pozwolimy na to-szepnął przyciągając mnie do siebie
-Mam nadzieje-westchnełąm wstając
-Gdzie idziesz?-Leo pociągnął mnie za ręke,tak,że siedziałam na jego brzuchu
-W sumie to nie wiem-zaśmiałam się.Nachyliłam się nad brunetem i delikatnie go pocałowałam

-W takim razie zostajesz ze mną-przekręcił się tak,że teraz on leżał "na mnie" i zaczął mnie łaskotać

-Nie,Leo proszę-zanosiłam się śmiechem

-Leooooooo-próbowałam go zrzucić

-Dobra,już-zaśmiał się siadając

-Nie ma.Nie odzywam się do ciebie-usiadłam tyłem do niego

-Mhm.Zobaczymy ile wytrzymasz-stwierdził kładąc się obok na brzuchu.Również się położyłam i wzięłam z szafki telefon.Zaczełam w ciszy przeglądać strony internetowe

-Czyli ty tak serio?-spytał po chwili Leo,na co ja unisłam tylko brwi-Słodka jesteś,gdy się złościsz-dodał ze smiechem całując nie w policzek.Odsunełam się od  niego,na co wybuchł jeszcze większym śmiechem-Okej to jak coś to wiesz jestem obok-dodał i przymknął oczy,a ja dalej grzebałam w telefonie.Po chwili znudziło mi się to,więc spojrzałam na Leo.

-Śpisz?-szepnęłam,ale mi nie odpowiedział,więc wsunęłam się pod jego ramie i mocno się wtuliłam

Wiedziałem,że pękniesz-usłyszałam po chwili


-Ej to nie fair-chciałam się odsunąć,ale brunet mnie przytrzymał

-Chodź tu-zaśmiał się całując mnie -

                                                                         ~Edi~
- Ona mnie nienawidzi przez to...- powiedziała Julka 
- Spróbuję z nią pogadać, ale staraj się być dla niej miła.- powiedziałam, na co dziewczyna pokiwała głową. 
- Będę już lecieć, jak macie czas to możecie wpaść do mnie wieczorem, może jakiś maraton filmowy?- spytała z nadzieją. 
- Zobaczymy jeszcze, nie wiem co będziemy robić za pół godziny- zaśmiał się Charls 
- Oki- powiedziała i wyszła.

-Z Mają będzie mega trudno-stwierdziłam 
-Nie można mieć jej tego za złe-Charls wzruszył ramionami 
-W sumie prawda,ale jeśli ja dała rade dogadać się z Julką to jaki ona ma z tym problem?-uniosłam pytająco brwi 
-Edyta spokojnie-przytulił mnie 
-Nie chce się z nią kłócić 
-Wiem i uwierz,że jej przejdzie.Znasz ją już 15 lat,wiec powinnaś to wiedzieć-zaśmiał się 
-Leo ją przekona-pocieszyłam samą siebie
-Dokładnie-poparł mnie
-Idziemy gzdzieś?W końcu ostatni dzień,a jutro już rozpoczęcie 
-Tak,możemy.A tak w ogóle to dlaczego zaczynamy tak późno?
-W szkole był remont i tak jakoś wyszło,że zaczynamy z ponad tygodniowym opóźnieniem,ale nie martw się nadrobimy w soboty-poklepał mnie po ramieni 
-Świetnie-westchnęłam-To gdzie idziemy?
- Co powiesz na zwykły spacer po mieście?- zaproponował blondyn 
- Nie sądzisz, że zbyt dużo fanek?- powiedziałam 
- Masz rację. Hmm to może lody a potem park? 
- Idealnie. Tylko pójdę się przebrać.- skoczyłam szybko do pokoju i założyłam coś bardziej wyjściowego

- Gotowa.- powiedziałam, gdy się ogarnęłam i wyszliśmy.
Na ławce siedzieli Leo i Maja 
-Ooo hej-przywitał nas Leo-Gdzie idziecie?-spytał 
-Na lody-odpowiedział mu blondyn-Idziecie z nami?-spytał 
-Jasne-Leo chwycił Maje za ręke i uśmiechnął się do niej,ale z jej miny mogę wywnioskować,że nie jest zbyt zadowolona.We czwórke ruszyliśmy jedna z mniej obleganych alejek 
                                                        ~Maja~ 
Jestem na nią strasznie zła.Wkońcu na własne życzenie daje Julce szanse na spieprzenie wszystkiego.Ale oczywiście musiałam z nimi pójść,bo Leo zawsze obchodzi moje zdanie,tylko nie wtedy,kiedy trzeba... 
-Jesteś zła?-spytał po chwili 
-Nie no co ty?-zaprzeczyłam,ale chyba nie byłam zbyt przekonująca 
-Mnie nie oszukasz-stwierdził obejmując mnie 
-Leo wiesz,że jestem na nią zła i zrobiłeś to specjalnie-westchnęłam 
-Czyli teraz będziesz zła tak?-uniósł brwi 
-Nie o to chodzi Leo noo-odsunęłam się do niego 
-Ej idziecie?-zawołał Charlie 
-Idziemy-odkrzyknęłam ruszając z miejsca.Po chwili byliśmy koło "naszych blondynek",jak określa ich Leo 
-Dzięki,że poczekaliście-uśmiechnęłam się 
-Żaden problem-stwierdził Charlie.
~*~
Wiem,że się uda i ich skłóce..Już niedługo.Dam rade.Są zbyt idealni,ale nie potrwa to długo.W końcu wszystko się kiedyś kończy,już ja  się o to postaram.Wybrałam numer i wcisnęłam zieloną słuchawke
-Hej i jak z planem?
-Wszystko idzie dobrze.Będę dziś wieczorem
-Oki.Do zobaczenia
-No jasne.Pa-rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni
                                                            ~Edyta~
-Ja się położe-stwierdziła Maja całując Leo w policzek  idąc na góre
-Co wy na to,żeby zrobić ognisko na koniec wakacji?-zaproponował Charlie
-Ja jestem za-stwierdziłam
-Ja też-dołączył Leo
-To ja ide do sklepu i przy okazji pójde do szkoły po ten cały plan-westchnął-Będę niedługo-pocałował mnie 
-Oki.Pa-uśmiechnęłam się,a blondyn wyszedł
-Co robimy?-spytałam Leo
-Może przejdziemy się?-spytał
-No okej-zgodziłam się
-To ja spytam Mai czy idzie-stwierdził i pobiegł na góre
                                                        ~Leo~
Pobiegłem na góre i wszedłem do pokoju Majki
-Śpisz?-spytałem
-Jeszcze nie-odpowiedziała zaspanym głosem
-Chcieliśmy iść z Edytą się gdzieś przejść,bo Charlie wraca dopiero za 2 h.Pójdziesz z nami?-spytał

-Nie.Idźcie sami oki?Noga mnie boli-wytłumaczyła
-Może z tobą zostać?-spytałem
-Nie.Leo no idź z nią,bo będzie się nudziła,a ja ide spać-zaśmiała się
-Oki.Pa.Kocham Cię-podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek
-Też Cię kocham-uśmiechnęła się,a ja wyszedłem.Zszedłem na dół
-Maja z nami nie idzie-powiadomiłem Edyte
-Szkoda.To co?Skatepark?-zaproponowała
-Oki-zgodziłem się
-Ale ja biore rolki,bo na desce nie umiem-wzruszyła ramionami
-No niech będzie-wybuchnąłem śmiechem
-Uwazaj młody.Pamiętaj,że twoja dziewczyna to moja siostra-stwierdziła idąc na góre,a ja po raz kolejny wybuchnąłem śmiechem.Widać,że rodzina Mai,trzeba przyznać
                                                   ~Edyta~

Wziełam swoje rolki i zeszłam na dół
-To idziemy?-spytał brunet
-Idziemy-uśmiechnęłam się wychodząc z domu.Usiadłam na ławce i założyłam rolki.Wyprzedziłam bruneta i zaczęłam się rozpędzać
-Może zaczekasz?-krzyknął za mną
-Może nie?-wypiełam mu język,a on postawił swoją deske i zaczął jechać.Po chwili mnie dogonił
-I co teraz?-spytał,a ja zaczęłam uciekać,az wkońcu najechałam na kamień i
-Nic Ci nie jest-brunet ledwo powstrzymywał śmiech
-Speprzaj-wstałam i się otrzepałam,a on po raz kolejny wybuchł śmiechem-Leo nooo-westchnęłam,a on na mnie spojrzał nadal się śmiejąc-Nie śmiej się debilu jeden-sama wybuchnełam śmiechem
-Nie umiem-stwierdził między napadami śmiechu
-Idiota-westchnęłam
-W ciągu 3 minut obraziłaś mnie 3 razy.Rekord,kochana,rekord-znowu wybuchnął śmiechem
-Leo no-założyłam ręce
-Coo?-powstrzymywał śmiech
-Jak Maja z tobą wytrzymuje?-spytałam
-A jak Charlie wytrzymuje z tobą?-odgryzł się
-Spadaj-wstałam i zaczęłam jechać
-Hahahaha i tak wiem,że tak naprawdę mnie lubisz,więc?
-Nie lubie cię-zaprzeczyłam
-Mhm,no jasne-dalej się śmiał.Boże tego idioty nie da się nie lubić...
-Jesteś nieznośny.Bardzo pasujecie do siebie z Mają-przekręciłam oczami
-Wiem-wyszczerzył się
-Boże.Nie,ale teraz tak na serio to powinnam ci wlać-spytałam wjeżdżając do skateparku
-Wiem,ale nie zrobisz krzywdy mojej pięknej twarzyczce,bo wtedy Maja zrobiłaby krzywdę tobie
-Ahh ta skromność-przekręciłam oczami
-Nie musisz mi schlebiać-stwierdził
-Tak,no wmawiaj sobie-wjechałam na rampe.Po kilkudziesięciu minutach wygłupów postanowiliśmy wrócić do domu
-Leo,bo mnie przewrócisz-odepchnęłam chłopaka
-Właśnie o to mi chodzi-zaśmiał się
-Chyba serio będę musiała pogadać z Mają-stwierdziłam
-Grozisz mi?-uniósł brwi
-Nie.Tylko ostrzegam-założyłąm ręce
-Ja zawsze mogę pogadać z Charliem-posłał mi uśmiech
-On i taksłucha tylko mnie-wzruszyłam ramionami
-A Maja mnie
-Polenizowałabym-wybuchnełam śmiechem
-Wow,Edi skąd ty znasz takie mądre słowa?-spytał z udawanym zdziwieniem
-Jesteś debilem wiesz?-spytałam
-Hahah,dzięki-usiadł na ławce.Usiadłam koło niego i zdjęłam rolki po czym weszliśmy do domu
-Jesteśmy-krzyknął Leo
-Hej Misie-Maja do nas podeszła i pocałowała Leo
-Twój chłopak jest nieznośny-stwierdziłam
-Wiem-zaśmiała się
-Ej-oburzył się Leo
-Dobra,gdzie Charls?-spytałam
-Poszedł do siebie na chwile-stwierdziła Maja
                                                           ~Leo~
-Naprawde uważasz,że jestem nieznośny?-spytałem,gdy Edi poszła
-Tylko czasami-zaśmiała się
-Oki
-Ej no żartuje kochanie-przytuliła się do mnie
-Okej,okej-pocałowałem ją w policzek
-Zaraz będzie ognisko-uśmiechnęła się
-Serio?Ale trzeba jeszcze wszystko przygotować
-Już to zrobiłam,Leo-poczochrała mi włosy
-Oki.Ide się przebrać-uśmiechnąłem się
-Tak,ja też-odwzajemniła gest i razem ruszyliśmy na góre~.Wszedłęm do siebie i wyjąłem z szafy dresy i koszulke.Wszedłem do łazienki i przebrałem się,po czym wyszedłem i ubrałem jeszcze bluze

Zszedłem na dół i usiadłem na kanapie.Po chwili zeszła Maja

-Leo?-zmierzyła mnie wzrokiem

-Hmm?

-Muszisz częściej chodzić w dresach-stwierdziła,a ja się zaśmiałem

-Zapamiętam-stwierdziłam

-No mam nadzieje-zaśmiała sie

 -Idziemy?-objąłem ją

-Idziemy-uśmiechnęła się.

~Maja~

Wyszliśmy na taras i poszliśmy się przywitać

-Hej Molly-uśmiechnełąm się do blondynki

-Hej-odwzajemniła gest.Przytulając ją zauważyłam Julke siedzącą obok Charlsa

-Leo co ona tu robi?-spytałam

-Spokojnie-objął mnie

-Leo ja jestem pewna,ze ona wszystko spieprzy-stwierdziłam

-Majka będzie okej rozumiesz?-chwycił mnie za dłonie

-Mam złe przeczucia-przytuliłam go

-A wy co słodziaki?-Julka do nas podeszła

-Gadamy sobie.Potrzebujesz czegoś?-wymusiłam uśmiech

-Nie,nie-odwzajemniła gest patrząc na Leo,a on przyciągnął mnie do siebie bliżej Dobry chłopczyk

-Oki to ja już ide-uśmiechneła się sztucznie i odeszła

-Kocham Cię wiesz?-odwróciłam się do niego

-Ja ciebie też

-Ale naprawdę jesteś cudowny.Jakaś dziewczyna próbuje Cię poderwać,a ty od razu pokazujesz,że jesteś tylko mój

-Bo jestem tylko twój-pocałował mnie

-Ykhm-usłyszeliśmy za sobą

-Nie to,że coś,ale tylko na was czekamy-zaśmiała się Molly

-Już idziemy-uśmiechnęłam się chwytając Leo za ręke.Podeszliśmy do ogniska

-To my jesteśmy w domu-stwierdziły nasze mamusie i wyszły

 ~*~

Wszystko idzie po mojej myśli."Gość specjalny" zaraz tu będzie.Rozłączyłąm się i wróciłam na miejsce bardzo zadowolona.Spojrzałam na Maje i Leo.Z nimi też trzeba będzie coś zrobić.Ja już coś wymyśle.Poczułam,że telefon mi wibruje,więc go wyjęłam

"Będę za 15 minut.Show czas zacząć"

~Charlie~

Edi oparła się o mnie,a ja ją objąłem całując w głowe.Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi

-Spodziewasz się kogoś?-spytała blondynka

-Nie-stwierdziłem wstając.Przeszedłem przez korytarz i otworzyłem drzwi

-Hej Charlie...

~*~

No i jest 20 :') Licze na wasze komentarze,bo ostatnio  ich sporo mniej :( Komentujcie Misie to strasznie,strasznie motywuje

Troche się dzieje nie?Jak myślicie kto planuje przeciwko naszym zakochanym?Kim jest osoba,która przyszła?Dowiecie się tego w następnym rozdziale oczywiście :D Do następnego xx Kolorowych Majufiners!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #bam