,,Ludzie się raczej nie zmieniają.."
To co zobaczyłam..
Bardzo mnie zaskoczyło
-Co ty tu znowu chcesz?-spytałam Julki
-Maja spokojnie-uśmiechnęła się Edyta
-Edyta ona prawie
-Maja daj spokój.Po pierwsze to nic się przez to nie stało,jestem z Charliem i jest okej,a po drugie to nie byłam wtedy jeszcze z Charliem,więc jaki problem
-Jaki?-wkurzyłam się
-Maja spokojnie-Leo mnie objął i próbował uspokoić
-To moja sprawa co robie i z kim,więc-wzruszyła ramionami
-Świetnie-stwierdziłam wyrywając się Leo.Dokuśtykałam na góre i usiadłam na swoim łóżku
-Mogę wejść-Leo wychylił się zza drzwi.Wzruszyłam tylko ramionami kładąc się na łóżku-Ej nie przejmuj się-położył się koło mnie
-Boje się,ze ona może coś rozwalić-westchnęłam
-Nie pozwolimy na to-szepnął przyciągając mnie do siebie
-Mam nadzieje-westchnełąm wstając
-Gdzie idziesz?-Leo pociągnął mnie za ręke,tak,że siedziałam na jego brzuchu
-W sumie to nie wiem-zaśmiałam się.Nachyliłam się nad brunetem i delikatnie go pocałowałam
-W takim razie zostajesz ze mną-przekręcił się tak,że teraz on leżał "na mnie" i zaczął mnie łaskotać
-Nie,Leo proszę-zanosiłam się śmiechem
-Leooooooo-próbowałam go zrzucić
-Dobra,już-zaśmiał się siadając
-Nie ma.Nie odzywam się do ciebie-usiadłam tyłem do niego
-Mhm.Zobaczymy ile wytrzymasz-stwierdził kładąc się obok na brzuchu.Również się położyłam i wzięłam z szafki telefon.Zaczełam w ciszy przeglądać strony internetowe
-Czyli ty tak serio?-spytał po chwili Leo,na co ja unisłam tylko brwi-Słodka jesteś,gdy się złościsz-dodał ze smiechem całując nie w policzek.Odsunełam się od niego,na co wybuchł jeszcze większym śmiechem-Okej to jak coś to wiesz jestem obok-dodał i przymknął oczy,a ja dalej grzebałam w telefonie.Po chwili znudziło mi się to,więc spojrzałam na Leo.
-Śpisz?-szepnęłam,ale mi nie odpowiedział,więc wsunęłam się pod jego ramie i mocno się wtuliłam
Wiedziałem,że pękniesz-usłyszałam po chwili
-Ej to nie fair-chciałam się odsunąć,ale brunet mnie przytrzymał
-Chodź tu-zaśmiał się całując mnie -
~Edi~
- Ona mnie nienawidzi przez to...- powiedziała Julka
- Spróbuję z nią pogadać, ale staraj się być dla niej miła.- powiedziałam, na co dziewczyna pokiwała głową.
- Będę już lecieć, jak macie czas to możecie wpaść do mnie wieczorem, może jakiś maraton filmowy?- spytała z nadzieją.
- Zobaczymy jeszcze, nie wiem co będziemy robić za pół godziny- zaśmiał się Charls
- Oki- powiedziała i wyszła.
-Z Mają będzie mega trudno-stwierdziłam
-Nie można mieć jej tego za złe-Charls wzruszył ramionami
-W sumie prawda,ale jeśli ja dała rade dogadać się z Julką to jaki ona ma z tym problem?-uniosłam pytająco brwi
-Edyta spokojnie-przytulił mnie
-Nie chce się z nią kłócić
-Wiem i uwierz,że jej przejdzie.Znasz ją już 15 lat,wiec powinnaś to wiedzieć-zaśmiał się
-Leo ją przekona-pocieszyłam samą siebie
-Dokładnie-poparł mnie
-Idziemy gzdzieś?W końcu ostatni dzień,a jutro już rozpoczęcie
-Tak,możemy.A tak w ogóle to dlaczego zaczynamy tak późno?
-W szkole był remont i tak jakoś wyszło,że zaczynamy z ponad tygodniowym opóźnieniem,ale nie martw się nadrobimy w soboty-poklepał mnie po ramieni
-Świetnie-westchnęłam-To gdzie idziemy?
- Co powiesz na zwykły spacer po mieście?- zaproponował blondyn
- Nie sądzisz, że zbyt dużo fanek?- powiedziałam
- Masz rację. Hmm to może lody a potem park?
- Idealnie. Tylko pójdę się przebrać.- skoczyłam szybko do pokoju i założyłam coś bardziej wyjściowego
- Gotowa.- powiedziałam, gdy się ogarnęłam i wyszliśmy.
Na ławce siedzieli Leo i Maja
-Ooo hej-przywitał nas Leo-Gdzie idziecie?-spytał
-Na lody-odpowiedział mu blondyn-Idziecie z nami?-spytał
-Jasne-Leo chwycił Maje za ręke i uśmiechnął się do niej,ale z jej miny mogę wywnioskować,że nie jest zbyt zadowolona.We czwórke ruszyliśmy jedna z mniej obleganych alejek
~Maja~
Jestem na nią strasznie zła.Wkońcu na własne życzenie daje Julce szanse na spieprzenie wszystkiego.Ale oczywiście musiałam z nimi pójść,bo Leo zawsze obchodzi moje zdanie,tylko nie wtedy,kiedy trzeba...
-Jesteś zła?-spytał po chwili
-Nie no co ty?-zaprzeczyłam,ale chyba nie byłam zbyt przekonująca
-Mnie nie oszukasz-stwierdził obejmując mnie
-Leo wiesz,że jestem na nią zła i zrobiłeś to specjalnie-westchnęłam
-Czyli teraz będziesz zła tak?-uniósł brwi
-Nie o to chodzi Leo noo-odsunęłam się do niego
-Ej idziecie?-zawołał Charlie
-Idziemy-odkrzyknęłam ruszając z miejsca.Po chwili byliśmy koło "naszych blondynek",jak określa ich Leo
-Dzięki,że poczekaliście-uśmiechnęłam się
-Żaden problem-stwierdził Charlie.
~*~
Wiem,że się uda i ich skłóce..Już niedługo.Dam rade.Są zbyt idealni,ale nie potrwa to długo.W końcu wszystko się kiedyś kończy,już ja się o to postaram.Wybrałam numer i wcisnęłam zieloną słuchawke
-Hej i jak z planem?
-Wszystko idzie dobrze.Będę dziś wieczorem
-Oki.Do zobaczenia
-No jasne.Pa-rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni
~Edyta~
-Ja się położe-stwierdziła Maja całując Leo w policzek idąc na góre
-Co wy na to,żeby zrobić ognisko na koniec wakacji?-zaproponował Charlie
-Ja jestem za-stwierdziłam
-Ja też-dołączył Leo
-To ja ide do sklepu i przy okazji pójde do szkoły po ten cały plan-westchnął-Będę niedługo-pocałował mnie
-Oki.Pa-uśmiechnęłam się,a blondyn wyszedł
-Co robimy?-spytałam Leo
-Może przejdziemy się?-spytał
-No okej-zgodziłam się
-To ja spytam Mai czy idzie-stwierdził i pobiegł na góre
~Leo~
Pobiegłem na góre i wszedłem do pokoju Majki
-Śpisz?-spytałem
-Jeszcze nie-odpowiedziała zaspanym głosem
-Chcieliśmy iść z Edytą się gdzieś przejść,bo Charlie wraca dopiero za 2 h.Pójdziesz z nami?-spytał
-Nie.Idźcie sami oki?Noga mnie boli-wytłumaczyła
-Może z tobą zostać?-spytałem
-Nie.Leo no idź z nią,bo będzie się nudziła,a ja ide spać-zaśmiała się
-Oki.Pa.Kocham Cię-podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek
-Też Cię kocham-uśmiechnęła się,a ja wyszedłem.Zszedłem na dół
-Maja z nami nie idzie-powiadomiłem Edyte
-Szkoda.To co?Skatepark?-zaproponowała
-Oki-zgodziłem się
-Ale ja biore rolki,bo na desce nie umiem-wzruszyła ramionami
-No niech będzie-wybuchnąłem śmiechem
-Uwazaj młody.Pamiętaj,że twoja dziewczyna to moja siostra-stwierdziła idąc na góre,a ja po raz kolejny wybuchnąłem śmiechem.Widać,że rodzina Mai,trzeba przyznać
~Edyta~
Wziełam swoje rolki i zeszłam na dół
-To idziemy?-spytał brunet
-Idziemy-uśmiechnęłam się wychodząc z domu.Usiadłam na ławce i założyłam rolki.Wyprzedziłam bruneta i zaczęłam się rozpędzać
-Może zaczekasz?-krzyknął za mną
-Może nie?-wypiełam mu język,a on postawił swoją deske i zaczął jechać.Po chwili mnie dogonił
-I co teraz?-spytał,a ja zaczęłam uciekać,az wkońcu najechałam na kamień i
-Nic Ci nie jest-brunet ledwo powstrzymywał śmiech
-Speprzaj-wstałam i się otrzepałam,a on po raz kolejny wybuchł śmiechem-Leo nooo-westchnęłam,a on na mnie spojrzał nadal się śmiejąc-Nie śmiej się debilu jeden-sama wybuchnełam śmiechem
-Nie umiem-stwierdził między napadami śmiechu
-Idiota-westchnęłam
-W ciągu 3 minut obraziłaś mnie 3 razy.Rekord,kochana,rekord-znowu wybuchnął śmiechem
-Leo no-założyłam ręce
-Coo?-powstrzymywał śmiech
-Jak Maja z tobą wytrzymuje?-spytałam
-A jak Charlie wytrzymuje z tobą?-odgryzł się
-Spadaj-wstałam i zaczęłam jechać
-Hahahaha i tak wiem,że tak naprawdę mnie lubisz,więc?
-Nie lubie cię-zaprzeczyłam
-Mhm,no jasne-dalej się śmiał.Boże tego idioty nie da się nie lubić...
-Jesteś nieznośny.Bardzo pasujecie do siebie z Mają-przekręciłam oczami
-Wiem-wyszczerzył się
-Boże.Nie,ale teraz tak na serio to powinnam ci wlać-spytałam wjeżdżając do skateparku
-Wiem,ale nie zrobisz krzywdy mojej pięknej twarzyczce,bo wtedy Maja zrobiłaby krzywdę tobie
-Ahh ta skromność-przekręciłam oczami
-Nie musisz mi schlebiać-stwierdził
-Tak,no wmawiaj sobie-wjechałam na rampe.Po kilkudziesięciu minutach wygłupów postanowiliśmy wrócić do domu
-Leo,bo mnie przewrócisz-odepchnęłam chłopaka
-Właśnie o to mi chodzi-zaśmiał się
-Chyba serio będę musiała pogadać z Mają-stwierdziłam
-Grozisz mi?-uniósł brwi
-Nie.Tylko ostrzegam-założyłąm ręce
-Ja zawsze mogę pogadać z Charliem-posłał mi uśmiech
-On i taksłucha tylko mnie-wzruszyłam ramionami
-A Maja mnie
-Polenizowałabym-wybuchnełam śmiechem
-Wow,Edi skąd ty znasz takie mądre słowa?-spytał z udawanym zdziwieniem
-Jesteś debilem wiesz?-spytałam
-Hahah,dzięki-usiadł na ławce.Usiadłam koło niego i zdjęłam rolki po czym weszliśmy do domu
-Jesteśmy-krzyknął Leo
-Hej Misie-Maja do nas podeszła i pocałowała Leo
-Twój chłopak jest nieznośny-stwierdziłam
-Wiem-zaśmiała się
-Ej-oburzył się Leo
-Dobra,gdzie Charls?-spytałam
-Poszedł do siebie na chwile-stwierdziła Maja
~Leo~
-Naprawde uważasz,że jestem nieznośny?-spytałem,gdy Edi poszła
-Tylko czasami-zaśmiała się
-Oki
-Ej no żartuje kochanie-przytuliła się do mnie
-Okej,okej-pocałowałem ją w policzek
-Zaraz będzie ognisko-uśmiechnęła się
-Serio?Ale trzeba jeszcze wszystko przygotować
-Już to zrobiłam,Leo-poczochrała mi włosy
-Oki.Ide się przebrać-uśmiechnąłem się
-Tak,ja też-odwzajemniła gest i razem ruszyliśmy na góre~.Wszedłęm do siebie i wyjąłem z szafy dresy i koszulke.Wszedłem do łazienki i przebrałem się,po czym wyszedłem i ubrałem jeszcze bluze
Zszedłem na dół i usiadłem na kanapie.Po chwili zeszła Maja
-Leo?-zmierzyła mnie wzrokiem
-Hmm?
-Muszisz częściej chodzić w dresach-stwierdziła,a ja się zaśmiałem
-Zapamiętam-stwierdziłam
-No mam nadzieje-zaśmiała sie
-Idziemy?-objąłem ją
-Idziemy-uśmiechnęła się.
~Maja~
Wyszliśmy na taras i poszliśmy się przywitać
-Hej Molly-uśmiechnełąm się do blondynki
-Hej-odwzajemniła gest.Przytulając ją zauważyłam Julke siedzącą obok Charlsa
-Leo co ona tu robi?-spytałam
-Spokojnie-objął mnie
-Leo ja jestem pewna,ze ona wszystko spieprzy-stwierdziłam
-Majka będzie okej rozumiesz?-chwycił mnie za dłonie
-Mam złe przeczucia-przytuliłam go
-A wy co słodziaki?-Julka do nas podeszła
-Gadamy sobie.Potrzebujesz czegoś?-wymusiłam uśmiech
-Nie,nie-odwzajemniła gest patrząc na Leo,a on przyciągnął mnie do siebie bliżej Dobry chłopczyk
-Oki to ja już ide-uśmiechneła się sztucznie i odeszła
-Kocham Cię wiesz?-odwróciłam się do niego
-Ja ciebie też
-Ale naprawdę jesteś cudowny.Jakaś dziewczyna próbuje Cię poderwać,a ty od razu pokazujesz,że jesteś tylko mój
-Bo jestem tylko twój-pocałował mnie
-Ykhm-usłyszeliśmy za sobą
-Nie to,że coś,ale tylko na was czekamy-zaśmiała się Molly
-Już idziemy-uśmiechnęłam się chwytając Leo za ręke.Podeszliśmy do ogniska
-To my jesteśmy w domu-stwierdziły nasze mamusie i wyszły
~*~
Wszystko idzie po mojej myśli."Gość specjalny" zaraz tu będzie.Rozłączyłąm się i wróciłam na miejsce bardzo zadowolona.Spojrzałam na Maje i Leo.Z nimi też trzeba będzie coś zrobić.Ja już coś wymyśle.Poczułam,że telefon mi wibruje,więc go wyjęłam
"Będę za 15 minut.Show czas zacząć"
~Charlie~
Edi oparła się o mnie,a ja ją objąłem całując w głowe.Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi
-Spodziewasz się kogoś?-spytała blondynka
-Nie-stwierdziłem wstając.Przeszedłem przez korytarz i otworzyłem drzwi
-Hej Charlie...
~*~
No i jest 20 :') Licze na wasze komentarze,bo ostatnio ich sporo mniej :( Komentujcie Misie to strasznie,strasznie motywuje
Troche się dzieje nie?Jak myślicie kto planuje przeciwko naszym zakochanym?Kim jest osoba,która przyszła?Dowiecie się tego w następnym rozdziale oczywiście :D Do następnego xx Kolorowych Majufiners!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro