Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,,Czasami trzeba wierzyć przeczucią.."

-Hej Charlie
Za drzwiami ujrzałem dość wysoką brunetke 
-Ann?-zdziwiłem się na widok dziewczyny.Nie widziałem się z nią od prawie 2,5 roku...Nie odzywała się 
-Tak to ja-zaśmiała się
-Przyszłam się przywitać-przytuliła mnie 
-Wiesz jeszcze niedawno nie chciałaś mnie widzieć-podrapałem się o głowie.Po tym ja powiedziałem jej,że się wyprowadam znienawidziła mnie,tym bardziej,że coś do mnie czuła,a ja noo..traktowałem ją jedynie jak przyjaciółke 
-Co było to było-zaśmiała się 
-Hej?-Edyta do nas podeszła 
-Kto to?-spytała Ann 
-Edyta,moja dziewczyna,a to-wskazałem na Ann-Ann.Kiedyś się przyjaźniliśmy. 
-Zawsze można do tego wrócić-wtrąciła brunetka 
-Mamy ognisko.Dołączysz?-spytałem 
-Jasne 
~Edyta~ 
Nie polubiłam Ann...Nie wygląda na miłą...Wydaje mi się,że coś kombinuje,ale to tylko moje przypuszczenia 
-Idziemy?-Charlie stanął za mną obejmując mnie w pasie 
-No nie wiem-odwróciłam się do niego przodem 
-Hmm?-uniósł brwi z uśmiechem na ustach i zbliżył się do mnie wpijając się delikatnie w moje usta -Idziecie?-Ann założyła ręce wracając do przedpokoju.Serio? 
-Tak idziemy-stwierdził Charls patrząc w jej strone,ale nie ruszając się z miejsa-Zaraz-dodał,widząc,że Ann nie ma zamiaru odejść 
-Ehh okej-stwierdziła i poszła sobie.Charlie spojrzał na mnie i się zaśmiał 
-Na czym skończyliśmy?-spytał 
-Mieliśmy do nich wracać-stwierdziłam ciągnąc go za ręke 
-To wracamy-przyciągnął mnie do siebie i pocałował-No teraz już możemy-dodał,a ja pokręciłam głową 
~Julka~ 
Wszystko idzie według planu...Ann już jest i na pewno mi pomoże...Siedziałam obok Leo i czekałam aż przyjdzie. Chwile później zobaczylam ją, a za nią Charlsa i Edyte. Ann uśmiechnęła się do mnie i usiadła naprzeciwko. 
-Przedstawienie czas zacząć-pomyślałam. Wstałam z miejsca. Podeszłam do brunetki 
-Hey jestem Julka-uśmiechnęłam się Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem na co lekko kiwnęłam głową. 
-A ja Ann-odwzajemniła uśmiech
-Miło mi- powiedziałam po czym usiadłam z powrotem. Zobaczymy czy teraz ich "miłość" to wytrzyma.. 
~Charlie~ 
Ann? Co ona tu robi? Przecież minęło tyle czasu? O co jej może chodzić? 
-Misiek?-spojrzałem na Edi 
-Tak? 
-Jesteś jakiś zamyślony..-powiedziła odsuwając się ode mnie 
-To przez tą trase.. Nic ważnego..-odpowiedziałem wtulając się w nią 
-Okej.. Ann to twoja przyjaciółka? 
-No powiedzmy-uśmiechnąłem się 
-Powiedzmy, że co? 
-Ej zakochańce-przerwał nam Leo 
-Tak?- obróciłem się 
-Kiełbasa już jest- wyszczerzył zęby 
-Oki- dodała Edi Usiedlismy przy ognisku. Julka cały czas obserwowala mnie i Edi przez co czułem się niezręcznie. 
-To co?Śpiewamy?-zaproponowała Maja 
-Jasne, pójdę po gitarę-wstałem 
-Zostań przyniosę ją- zatrzymała mnie Edi i ruszyła w stronę domu. 
~Maja~ 
Kto to do cholery jest? Edi nie mówiła mi, że ktoś jeszcze dojdzie. Może jakaś koleżanka albo fanka Charlsa.. Ehh mniejsza Leo usiadł koło mnie. 
-Troche zimno co nie?- powiedziałam na co brunet przytulił mnie do siebie 
-Już lepiej?- zapytał 
-O wiele- cmoknęłam go w policzek.Edi przyszła. Podała Charlsowi gitarę, a on zaczął grać. Wydawało się jakby Charlie śpiewał tylko dla Edi. Julce sie to nie podobało. 
-Dobrze jej tak- pomyślałam Nie wiem czemu, ale nie pokoi mnie to, że ta brunetka tu jest...

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Sorry że taki krótki no ale wiecie brak weny twórczej zresztą trudno mi pisac

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #bam