Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21. maskotka do zarabiania

Nie mogłam się zdecydować więc macie i Jimina i Jiae perspektywe❤

Jimin pov.

Trochę minęło zanim młody się obudził, ale po godzinie i po lekach Jina w końcu otworzył oczy.

-Śpiąca królewna sie obudziła? -zapytał sarkastycznie Yoongi i poklepał go po głowie

Młody zaczał sie trząść, a po jego policzkach poleciały łzy pomimo, że jeszcze mu nic nie zrobiliśmy. No właśnie jeszcze. Prwadopodobnie będzie z nim łatwo

-A teraz łaskawie nam powiesz gdzie twój pracodawca się obecnie znajduje -warknął Namjoon. Był spokojny. To jeszcze nie był zły Namjoon

-P-Proszę oszczędz m-mnie -wyjąkał praktycznie nie słyszalnym głosem 

-Gadaj, albo dostaniesz w pysk -wysyczał Yoongi i pokazał swoją pięść

-Nic nie wiem -po wypowiedzeniu tych słów rozpłakał się jak małe dziecko

Yoongi nie wytrzymał i przywalił mu prosto w brzuch. Kiedy chciał wymierzyć kolejny raz to Tae i Hoseok powstrzymali go

-Ogarnij sie Suga. Nie chcesz chyba nam zabić młodego -szepnałem tak cicho żeby tylko on usłyszał. Tae wyprowadził Yoongiego z pokoju, żeby znowu się taka sytuacja nie powtórzyła. Potrzebujemy przytomnego chłopaka.

-To co w końcu powiesz gdzie oni są czy znowu zaoferować ci takie atrakcje?  -do zabawy również włączył się najmłodszy z nas

-M-mówiłem, że nic nie w-wiem -wyjąkał

Oj zapowiada sie długi dzień.

  Jiae pov.

Byłam strasznie zmęczona i co chwila zamykały mi się oczy. Byłam pewna, że dam radę nie usnąć, ale niestety nie udało mi się to.

Obudziło mnie szarpnięcie za włosy. Zabolało i to bardzo.

-Wstawaj wychodzimy-rzucił oschle i złapał mnie za rękę, żeby móc dalej udawać parę.

Nie odzywałam się wcale. Bałam się go. Bałam się i to strasznie. Nie wiem czemu mnie tu wywiózł. Teraz na pewno chłopcy mnie nie znajdą. Może jeszcze uda mi się jakoś stąd uciec, ale jak, skoro z każdej strony są poustawiani ludzie.

-Już niedługo dowiesz po co Cię tu ściągnąłem -pogłaskał mój policzek. Wzdrygnęłam się na jego dotyk. Był obrażający. Odsunęłam głowę w bok, żeby strącić jego rękę.

Jednak nie spodziewałam się jego reakcji

Uderzył mnie. Przywalił mi prosto z liścia. Piekło. Miał mocne uderzenie.

-Masz się mnie słuchać -wysyczał przez zęby. Popatrzałam na niego z pod byka, ale się nie odezwałam.

Wsiedliśmy do jakiegoś czarnego vana, który stał na parkingu.

-Widzę że nowa zabawka? -zapytał jakiś chłopak w samochodzie

- Nie dla mnie T.O.P. Nowa maskotka do zarabiania- powiedział, a następnie czekał na moją reakcję.

Wyszczerzyłam oczy, a moja mina zrzędła. Że ja miałam być kimś do zarabiania?

Zanim jeszcze mężczyźni zamknęli drzwi do auta, poderwałam sie z miejsca i próbowałam uciec, ale wszyscy zatorowali mi drogę

-A panienka gdzie? -zapytał mój oprawca z chytrym uśmieszkiem na twarzy, a następnie popchnął mnie z powrotem na siedzenie -Musi panienka odpokutować swoje winy -zaśmiał się, a z nim reszta osób które były w pojeździe.

Jednak mi nie było do śmiechu. Byłam w tak zwanej ciemnej dupie




Wiem, że krótki rozdział, ale ważne że jest hihi

Teraz uwaga mała reklama^^

Razem z Vertus04 piszemy opowiadanie. Zapraszam na jej profil a tam znajdziecie najnowsze opowiadanko. Bedzie to książka na której się podniecicie, wzruszycie i pośmiejecie. Dajcie jej dużo miłości❤

Pozdrawiam moją wenesax i słodką bube jestemdupkiem <33

Kocham was skarby💚💋

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro