Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18. akcja Jimin

-Zrozum, że ja mam naprawdę tego dosyć. Cały czas kłamie mi w żywe oczy udaje takiego milutkiego. A tak naprawdę pieprzy się z pierwszą lepszą laską z piwnicy to boli Tae. Jeszcze chce mi to wszystko wytłumaczyć? - Z Tae jesteśmy w galerii od jakiś 3 godzin a od godziny siedzimy w kawiarni i zawzięcie opowiadam co mnie trapi i dlaczego tak się zachowywałam wobec Jimina.

-Ale podoba ci się on prawda?

-Tak ale nie wiem co o tym wszystkim myśleć. To jest przytłaczające. -wplątałam ręce we włosy i zaczęłam się głęboko zastanawiać nad tym wszystkim.

- Ale skoro zaprosił cię na randkę to coś musi oznaczać. Może ta dziewczyna z piwnicy jednak kłamała i nie łączy ją nic z Jiminem -Tae okazał się najlepszym słuchaczem i przyjacielem. Zawsze jest kiedy go potrzebuję i za to jestem mu wdzięczna, jednak w tym momencie chciałabym go zamordować bo robi mi mętlik w głowie.

Z każdą kolejną chwilę czuję się coraz bardziej winna przez to jak potraktowałam go. Nie dała mu dojść do słowa, ani chwili żeby się wytłumaczył. Może powinniśmy na spokojnie porozmawiać. W końcu serio ten chłopak się mi podoba. Jest uroczy a zarazem przystojny, potrafi rozśmieszyć, a także pocieszać. Potrafisz się ubrać i zachować przyzwoicie w danej sytuacji. Kiedy koło niego jestem moje serce Wyrywa się z klatki piersiowej jak by żyło swoim życiem. Jimin to normalnie Boyfriend Material.

- wiesz w sumie....

-Ooo Jiae! - ten głos skądś go kojarzę to nie może być.... -Jak ja Cię dawno nie widziałam co się z tobą działo nie dawałeś znaku życia nie odbierałaś telefonu ani nie pojawiła się w szkole -Jisoo znalazła się obok mojego stolika przyglądając się mi a także mojemu towarzyszowi ze swoją sztucznym przyjacielskim uśmieszkiem.

-Yyy Zmieniłam numer telefonu i przeprowadziłam się oraz zmieniłam również szkołę. - niepewnie zaczęłam jej odpowiadać, co chwila spoglądając na Tae.

- Trzeba było powiadomić swoją najlepszą przyjaciółkę. Martwiłam się -już widzę jak się o mnie martwisz.

- Miałam za dużo spraw na sobie nie miałam po prostu czasu.....

- A to kto? - zapytała patrząc na Taehyunga -Jisoo przyjaciółka Jiae - ustawiła się jak gwiazda porno i puściła mi oczko.

- mój chłopak Tae- Odpowiedziałam w przypływie emocji. Posłałam chłopakowi błagający spojrzenie, żeby przyznał mi rację.

- Tak jestem i chłopakiem Więc czego chciałaś? - zapytał oschle nie Przypominając mojego przyjaciela TaeTae. Aż się zdziwiłam jaki dobry jest z niego aktor.

Jisoo się lekko speszyła i od razu przybrała normalną pozycję.

- trochę kultury jestem jej przyjaciółką więc mam prawo wiedzieć z kim ty człowieku jesteś -prychnęła -A ty panienko nie masz przypadkiem chłopaka? Taemin też się o Ciebie martwił powinnaś do niego zadzwonić udawała jakbym nie wiedziała że się z nim całowała. Zapewne nie tylko całowała.

-Ty przypadkiem ostatnio nie wpychałaś swojego języka w jego gardło? - zapytałam retorycznie - Daj już sobie spokój i nie udawaj więcej mojej przyjaciółki, bo tak naprawdę nigdy nią nie byłaś.

- Ty chyba sobie ze mnie żartujesz - prychnęła - i tak Byłaś żenującą osobą.

- Proszę mi to nie obrażać mojej dziewczyny. Zaraz wezmę ochronę i z twoich zakupów nici. Skarbie -tym razem zwrócił się do mnie -Mieliśmy ten czas spędzić razem. Obiecałem ci upojną noc w hotelu, a jak dłużej będę patrzył się na tą lalkę z toną pudru na sobie to mi się odechce -zrobił minę zabitego psa i złapał moje dłonie

Chciało mi się w tym momencie śmiać, ale musiałam to zdusić w sobie, żeby się nie wydać.

-O nie.... ale obiecałeś mi. Tak bardzo chce twojego dotyku tam na dole i tak bardzo chce cie poczuć -oby dwoje wczuliśmy się w swoje role.

-Jesteście obrzydliwi - dziewczyna skrzywiła twarz i w pośpiechu wyszła z kawiarni, a My zaczęliśmy się głośno śmiać, że nawet personel musiał nas uciszać.

- To było dobre - Unia są otwarte o rękę do góry żeby przybić z chłopakiem piątkę - Nadawałbyś się na aktora

- Ty też dobrze grasz.... skarbie -i puścił mi oczko -Ale tak swego to kto to był? -zapytał ubijając już chyba trzecią herbatę.

- Niby moja przyjaciółka, ale taka fałszywa. Typowa osoba na pokaz na imprezy. -uśmiechnęłam się

- Rozumiem, Ale teraz masz mnie i to nie fałszywego przyjaciela. To co zbieramy się do domu?

- faktycznie mam ciebie -wyszczerzyłam zęby, a następnie wstałam z miejsca i Zabrałam wszystkie swoje rzeczy płacąc za zamówienie. Wyszliśmy z chłopakiem z galerii, żeby skierować się do auta a następnie pojechać do domu.

To dziwne, że nazywam takie miejsce swoim domem, skoro zostałam porwana i przetrzymywana. Nie powinnam wychodzić ze swoimi porywaczami do galerii, nie powinni być oni moimi przyjaciółmi, a tym bardziej nie powinnam się podkochiwać w jednym z nich, ale co ja poradzę Skoro moje życie to ciągłe niespodzianki.

- Dasz radę Wierzę w ciebie -pokiwałam głową i odetchnęłam głośno. Przekroczyliśmy próg domu informując wszystkich, że już jesteśmy

- Widzieliście Jimina? -pierwsze pytanie padło od lidera, który miał dość przejęty wyraz twarzy.

- Nie A coś się stało? - w moim głosie było można wyczuć przejęcie jak i odrobina strachu.

- Nie ma go od kilku godzin, nie odbiera telefonu, ani nikt nie wie gdzie on jest -wtrącił się Yoongi.

- Co my tu jeszcze robimy Idziemy go szukać - zakomunikował am I już chciałam wyjść, ale Tae powstrzymał mnie.

- Nie możemy ci nigdzie samej puścić -Namjoon wyraził się jasno

- Ale tu chodzi o Jimina, nie o mnie -wysyczałam przez zęby

- Nie mamy pewności, że nie uciekniesz - sprecyzował Tae

- obiecuję wam na życie, że tego nie zrobię - Złapałam się za klatkę piersiową i zrobiłam typowe szczenięce oczy.

- Tu nie wystarczą twoje obietnice. Chłopaki idziemy go szukać. Wszystkie jego ulubione miejsca kawiarnie i galerię jakieś kluby i parki. Czy droga panienko zostajesz z Kookiem. - zakomunikował Lider i kazał wszystkim się pospieszyć.

Trochę się wkurzyłam bo ja naprawdę nie miałam zamiaru uciec. Nie mam teraz nawet po co, skoro tu jest mój dom i Tu jest moje miejsce, tu są ludzie na których mi zależy, pomimo okoliczności w jakich się poznaliśmy.

Wszyscy biegali po całym domu, rozważając miejsca w których mógł się znajdować Jimin i próbując ustalić gdzie się on znajduje.

Nie zauważyli nawet, że drzwi wejściowe są nadal otwarte, a ja stoję obok nich.

Dosłownie na paluszkach przeszłam 2 metry, żeby znaleźć się poza pomieszczeniem biegłam szybko, żeby przypadkiem nie spostrzegli, że uciekłam i nie spróbowali mnie nawet dogonić.

Kiedy byłam już dość daleko od domu mogłam rozpocząć poszukiwania chłopaka.

Akcja Jimin rozpoczęta!

Ostatnio mi pisanie nie wychodzi, a próbuje na tyle ile mam sił. Mam nadzieję chociaż te rozdziały nie przymulają.....

Dzień dobry wszystkim🧡💕
Jak widzicie teraz rozdziały są częściej, a to dlatego że jest wolne hahaha

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro