Rozdział 2
Pov Konrad:
"wiem co robię." - Ta myśl dudniła mi w głowie. Jedyne co byłem w stanie to wymazać chłopakowi całkowitą pamięć. CAŁKOWITĄ. Kiedy mi się to udało, zacząłem się zastanawiać dlaczego? Dlaczego zależało mi tak dziwnie na chłopaku?
Przekazałem jego wspomnienia wewnątrz mnie. Kiedy, zobaczyłem mojego zamordowanego w brutalny sposób syna zrozumiałem.
To był mój syn. Moje dziecko, nie mężczyzny obok. Mój synek, a więc to...Dominik?
Spojrzałem na mężczyznę, z którym nie gdyś łączył mnie gorący romans.
Kochałem go, a on mnie, niestety, ja byłem swego czasu zwykłym wieśniakiem, a rodzice chłopca nie patrzeli na jego szczęście, a finanse i korzyści.
Pogłaskałem go, zdając sobie sprawę jak wielką głupotę zrobiłem. Zabrałem wspomnienia ukochanemu, teraz już nigdy się nie dowie kim ja dla niego jestem.
Serce rozrywaja mi szpony nie przemyślanego dzialania, ale może.
Może czas zacząć wszystko od nowa?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro