Kiedy zabraknie ci ambicji na tytuł
Pędząc krętymi drogami
Ciemną puszczą i lasem
Trzymając koszyk z darami
Ścigam się ciągle z czasem
Do ciebie pędze kochna
Nie ustępując kroku
W głowie twa buzia rumiana
O każdej poże roku
Ciemność nie jest mi straszna
Jedyne o co się boje
To że ma dusza grzeszna
Przybędzie w końcu po swoje
~~~~~~~~~
Powinnam w sumie oglądać film na fizyce ale kto by się tam na tym skupiał
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro