Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ronaldo/Ibrahimović

Irytował mnie. Podrabiany Szwed, który myślał, że jest najlepszy. Bo co?  Bo znał sztuki walki i umiał spuścić łomot?

Ja umiałem ułożyć włosy i miałem kolekcję złotych piłek. A on? Nic. Z repką też nic nie osiągnął. Był nikim. A ego miał większe niż ja i Messi razem wzięci.

Tak bardzo mnie irytował.
Nienawidziłem go. Zabierał mi publikę.

Rządził się i nienawidził przegrywać. Był moim idealnym odbiciem. A może to ja byłem jego. Nieważne.

Nasze gorące temperamenty: bałkański i portugalski. Były naprawdę gorące. Utrudniały nam życie.

Sprawiały, że nie umieliśmy znaleźć wspólnego języka.

Liczyła się tylko kariera.
Kariera?
Kariera.
I bycie najlepszym.

Ambicja.
Cecha wspólna.

Irytował mnie, a ja jego.

— Nienawidzę cię — szepnąłem, odgarniając mu niesforny kosmyk z czoła.

Był piękny, gdy spał po wyczerpującym seksie. Jego klatka piersiowa poruszała się leniwie, a usta wykrzywiał zadowolony uśmiech.

Mój irytujący, podrabiany Szwed.

— Wiem.

Jego zaspany głos przeciął ciszę.

— Pieprz się — burknąłem.

Roześmiał się.

Boże, jak on mnie irytował.

---------------------

To moje konto na Twitterze. Zapraszam.
Chętnie z kimś popiszę.

A na drugim koncie osamljenost, po skończeniu kilku opowiadań wróci opowiadanie o Bastianie Schweinsteigerze.

I to by było na tyle 😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro