Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Neuer/Großkreutz

To jeden z moich najukochańszych pairingów, który odkryłam na ao3. Mój angielski kwiczy i kwiczy (niemiecki też), ale z pomocą słownika i na zasadzie domyślania się przeczytałam wszystkie prace.
Wiem, że od marca chyba jedno lub dwa zamówienia opublikowałam. Ale pamiętam i gdy mam wolną chwilę, to kilka zdań zapisuję, więc powoli do przodu. Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o tych one-shotach i się nie zraziliście ( pewne są rakotwórcze) i zostaniecie do końca. To chyba tyle i zapraszam do czytania.
PS. Kevin jeszcze w Borussii a Manuś w Shalke.
PS2. Jeśli Wam się podoba, to komentujcie, bo inaczej nie chce mi się pisać kolejnych.
------------------
Pieprzony Manuel Neuer! Umysł Kevina rozpamiętywał noc z bramkarzem Schalke i tę walkę o dominację. Ach, co to była za potyczka! W ruch poszły pięści i zęby. Zadrapania pojawiały się na obu ciałach, a ubrania już dawno wylądowały na szarych panelach. Plecy Manuela zostały podrapane, szyja Kevina oznaczona, żeby każdy wiedział, że Großkreutz jest własnością Manuela Neuera i na odwrót. Nigdy nie mogli dojść do porozumienia, kto powinien być na górze. Nigdy. Zawsze więc walczyli. I tym czego nie wiedział pomocnik, było to, że bramkarz często dawał mu wygrać. Zawsze potykał się o puchowy dywan, na którym były widoczne niesprane plamy krwi — efekt ich namiętności, która poniosła ich zbyt mocno. A potem musieli ukrywać zadrapania pod koszulkami z długim rękawem. Przyzwyczaili się.
Uważali, że było warto. Seks był niesamowity i te niemrawe rozmowy po nim również.

Kochali się. Ale... Nigdy nie wyznali uczuć. Bali się, bo obiecali sobie jedynie bycie "przyjaciółmi z korzyściami". Ranili się i niszczyli. Zaniedbywali swoją miłość, ale wracali do siebie.

Gdy chcieli uczcić zwycięstwo, odreagować przegraną.

Byli wrogami. Graczami dwóch wrogich drużyn. Nikt nie mógł się dowiedzieć o ich romansie. To zniszczyłoby ich reputację, którą budowali latami.

A Kevin tak bardzo chciał, by było inaczej. By odważył się powiedzieć: "Ich liebe dich, Manu". I by zacząć żyć pełną piersią.

Na próżno.

Potarł malinkę, siny ślad na szyi, znak zaborczości ukochanego, bolący jak jasna cholera. Jedyną pamiątkę po obecności Neuera w jego domu, bo zapach ciała bramkarza nie przesiąknął pościeli.

Starł łzy z policzka.

Kariera była ważniejsza od miłości i szczęścia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro