Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

To już za wiele

Obudziłam się rano na łóżku ale to nie był mój pokój a już mylałam obok mnie spał on i co jeszcze mocno mnie objął . Kiedy próbowałam wstać on się obudził.

Dzień dobry księżniczko

-Nie nazywaj mnie tak !

-Dobrze księżniczko

Jak ja go nie znosze a musze jeszcze koło niego leżeć. Dlaczego ja dlaczego ten wiat mnie nienawidzi.

-No to co robisz mi na śiadanie?

-Że co prosze ?

Wytrzeszczyłam oczy i nie mogłam w to uwierzyć

-To co słyszałaś

Z niechecią go spytałam

-A co by chciał

-hmmm niech pomyle..... Naleniki z nutela tak to jest to

Na jego szczecie umiałam gotować

-Dobrze

Już miałam wychodzić

-Od teraz masz się do mnie zwracać MRS J albo Jokusiu

-tak jest panie MRS J

-No odrazu lepiej

Gdy wyszłam on zaczął  się śmiać i gadać sam ze sobą

-śniadanie!

Zawołałam

-Przynieś mi je do łóżka

Co takiego nie dość że zrobiłam to jeszcze mam mu je przynieść

-Nie !

Wykrzyczałam

-Nie będę twoją  służącą

Gdy się obróciłam on był już  za mną.

-Nie grzeczna dziewczynka będzie kara!

Wtedy przełożył mnie na kolano wyją pasek i dał mi 10 mocnych i bardzo bolesnych klapsów.

Proszę przestań ała...

Bolało jak nie wiem a on siê świetnie bawił

-To co będziesz już posłuszna?

-T-tak

Powiedziałam ze łzami w oczach. On uśmiechając się poszedł do sypialni i czekał na śniadanie kiedy mu je przyniosłam on powiedział że są zimne i kaza mi zrobić nowe. Z wielkim bólem poladków wróciłam do kuchni i po 30min już  były nowe a ja zaczełam sprzątać .

-Kicia chodź tu na chwile

Oderwałam się gwałtownie ze sprzątania i pędem pobiegłam do sypialni.

-Tak MSR J

-Po pierwsze od teraz mówisz mi Jokusiu jasne

-Tak

-Po drugie widzisz co ja tu mam

Wyją zza pleców worek z czym okrągłym i dużym

-Nie

Odparłam

-To są kule lodu. Za każdym razem gdy będziesz nie posłuszna lub źe coś powiesz wepcham ci jedną wiesz gdzie nie z tyłu tylko z przodu rozumiesz!?

-T-tak

-Zasady obowiązują od tej chwili. A teraz id dalej sprzątać.

Pokłoniłam się  i wyszłam.

To był  męczący dzień u Jokera. Nie było go całe popołudnie ale nie zamierzałam uciekać ponieważ przestraszyłam się surowej kary z jego strony. Gdy wrócił odrazu zażądał kolacji wiec ugotowałam mu spaghetti.

-Prosze

Nie doczekałam się  odpowiedzi no cóż  on chyba już  taki jest musze się przyzwyczaić . Gdy miałam iść do swojego pokoju on musiał mnie zaczepić.

- A gdzie ty idziesz!!!

-D-do swojego pokoju.

-Nie!!! Będziesz spała ze mną. !!!!

-D-dobrze

Pierwszy raz w życiu się bałam. Bo mieszkać pod jednym dachem z psychopatą to jedno ale spać z nim na jednym łóżku  to przesada ale nie mogłam odmówić.

Id się umyj!

Ups podniosłam na niego głos. Zaczełam uciekać ale zemdlałam nie wiem dla czego. Obudziłam się na stole miałam związane ręce i nogi.

-Gdzie ja jestem

Z cienia wyłonił się on i zauważyłam że  mam na sobie zamiast spodni to spódnice. Gdy on do mnie podchodził zaczełam płakać ,wrzeszczeć  "pomocy" i szarpać  się a on staną i się śmiał trzymając worek z lodem.

-Mylała że co ¿e mo¿esz mi rozwiązywać!!!! I że  żartowałem z tym lodem teraz się przekonasz!!!

Zaczął się śmiać i po chwili wrzasnełam z bólu.

-Błagam cię  przestań

Błagałam go ze łzami w oczach. On obserwował mnie cały czas.

-Już będziesz grzeczna ?

-Tak

-Tak co ?!

I wepchnął mi drugą kulke

-Tak Jokusiu

Odwiązał mnie a ja wiłam się z bólu on przewrócił oczami i wziął mnie na ręce po czym przebrał w koszule i przykuł do łóżka i sam się  też położył. To było straszne mam nadzieje że już  mi nigdy nic nie odbije. Po tych słowach zasnełam ze łzami a on mnie przyciągną do siebie i zasną .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro