Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Stand-up AU's (Wesołych świąt.)

Reaper puka w mikrofon i mówi.

Reaper-Raz, dwa, raz, dwa, ras, ras? . . . . . . Działa to w ogóle?-Z mikrofonu wydobywa się głośny pisk.

Virus-TAK KURWA! Mów wreszcie!

Lust-A gdzie family friendly?

Nightmer-A ty na pewno jesteś family frendly.-Powiedział z irytacją.

Lust-No bardzo. Chcesz mogę ci pokazać. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Fresh-Lust. Że masz małego to wszyscy wiedzą.

Ink-W co ja się wpakowałem.

Reaper-EJ! NIE ZACZYNAĆ OBRAŻANIA BEZE MNIE!

Geno-Ej! Dobra cicho! Ja tutaj zaczynam gadać bo zostałem do tego wyznaczony.

Error-No to dawaj cwaniaczku. Widownia czeka.-Geno wzdycha i podchodzi do mównicy na scenie.

Geno-Szanowni państwo którzy zebrali się na tym rozdziale, pragnę poinformować, że dzisiejszy wieczór będzie Rejestrowani. Istnieje więc szansa, że zostaną państwo uwiecznieni w finalnej wersji nagrania.-Słychać śmiech na sali.

Lust-KOCHANIUTKI! KTOŚ CI CHYBA TEKST ZMIENIŁ!-Śmieje się, reszta tak samo cicho się zaśmiała.

Geno-Jak to?-Przygląda się kartce.

Error-To nie jest nagrywane tylko pisane!

Virus-Pierwszy strajk! Jedziemy dalej.

Geno-. . . . .Rzeczywiście to nie moja kartka. Gdzie ona jest?

Fresh-Uuuuuuuuuu! Ktoś ci zrobił kawał na święta! HA!

Ink-Dlaczego to się dzieje akurat w święta. Powinniśmy spędzać ze sobą miło czas a nie obrażać się na wzajem.

Error-Dramatyzujesz.

Reaper-GENO! Przejdź do wyjaśnienia o co chodzi. Czym jest Stend-Up i w ogóle.

Geno-W sumie masz rację. Więc tak. . . . . Dzisiejszego wieczoru! Specjalnie dla was! Wystąpią: Ink Sans! Error Sans! Fresh Sans! Lust Sans! Nightmer Sans! Reaper Sans! Virus Sans! I ja! Przewodnik dzisiejszego wieczoru, Geno Sans!-Wszyscy siedzący w fotelach na scenie pomachali do was.

Geno-Więc tak. Ja pierwszy zaczynam i osobiście przyznam, że gardzę tymi wszystkimi osobami z którymi muszę teraz tutaj być, rozmawiać. . . . . i przebywać. Najchętniej to bym poszedł już do domu.

Reaper-Nie tylko ty! Ja też.

Geno-Nawet mi się nie podlizuj. Jesteś obrzydliwym gejem i tyle.

Reaper-Z tego co widziałem to ty na zdjęciach pchasz mi się do dupy jak niewyżyta laska. Mam pokazać?

Error-Oooooooooo! Już z grubej rury poszło!

Ink-To się nie skończy dobrze.

Fresh-W woli ścisłości ty też Ink nie jesteś święty. W woli ścisłości lgniesz do Errora jak mucha do Gówna. Aj. . . . .czekaj zapomniałem. Ty jesteś muchą a Error jest gównem. Zwracam honor.

Error-Powiedział pedofil masturbujący się do nagich zdjęć PJ.

Ink-Dobra. Może ja wyjaśnię o co chodzi. Ten wieczór będzie polegał na tym że rozmawiamy i mówimy do siebie niemiłe rzeczy, nie ważne czy są prawdziwe czy nie. Mamy za zadanie tylko was rozśmieszyć.

Virus-Ink! Kurwiu! Mieliśmy tego nie mówić! Miało być śmiesznie!

Reaper-I karuzela śmiech się WYKOLEIŁA! Ha!

https://youtu.be/43O3ex_Hmmc

Error-. . . . . . . .

Fresh-. . . . . . . .

Nightmer-. . . . . . .

Lust-. . . . . . .

Reaper-DOBRA KAPUJE PRZESTAŃCIE KROPKOWAĆ!

Geno-Czy możemy w końcu normalnie zacząć?!

Nightmare-NIE!

Geno-I SUPER WIEC ZACZYNAMY!

Error-NIE DRZYJ SIĘ!

Geno-SAM SIĘ DRZESZ!

Virus-CISZA DO JASNEJ CHOLERY!

Fresh-. . . . .LOL! XD Nie sądziłem, że to będzie takie piękne.-Geno wzdycha i wyciąga inne kartki.

Geno-Na początek aby tak . . . . .bardziej rozkręcić z-.-Reaper mu wchodzi w zdanie.

Reaper-KARUZELĘ ŚMIECHU!

Geno-. . . . . . . . . . Okej sam tego chciałeś. Zacznę od ciebie.

Reaper-. . . . . . . . . Fuck.

Geno-Więc zaczynając od Reaper to muszę stwierdzić, że jest prawdziwym niepowtarzalnym gejem. Który najchętniej ruchał by wszystko co się rusza. Nawet kobiety. . . . . . . nie wspominając o homo takim jak Lust. Miałem nawet z nim taką krytyczną sytuację. Otóż przyszedłem do swojego domu. . . . . i patrzę a tam Reaper. . . . . . . . .leżący na pianinie i mówiący. "Hej skarbie jestem napalona." . . . . .. .Pewnie zastanawiacie się co ja zrobiłem. . . . . . Otóż odwróciłem się szybko do tył i zacząłem uciekać jak najdalej od domu. . . . . . . . . Zapomniałem jednak, że do gejów nie można się obracać tyłem wiec biegłem przodem do domu. Nie wiem co bym zrobił gdyby dopadł mnie od tył. . . . . . .Nie chcę mieć liczby 99. Niestety biegnąc do tyłu poślizgnąłem się i wpadłem do błota. . . . . . . . To mnie uratowało bo Reaper pobiegł na wprost nie widząc mnie. Tak wróciłem do domu. . . . . .A gdy wróciłem powiedziałem do siebie. "Było ślisko" . . .. . zamiast blisko, ale to pomińmy. Pewnie dlatego też Reaper ugania się za mną a nie za jakimiś dziewczynami w jego wieku. . . . . . . . .a sory on przecież ma nieskończoną ilość lat. Żadne laski nie chciały by takiego starucha. . . . .nawet pytałem się kiedyś Reapera czy nie chciał by mieć jakieś laski, on powiedział, że tak, a ja mu dałem laskę do chodzenia.-Prawie wszyscy na fotelach się zaśmiali.

Geno-Po tygodniu Reaper wrócił do mnie i oddał mi złamaną laskę.-Prawie wszyscy głośniej się zaśmiali.

Geno-Mówiąc do mnie, że laska nie wytrzymała napięcia.-Wszyscy się zaśmiali, nawet Reaper.

Geno-H-He. No co się śmiejecie? Ja współczuję tej lasce bo naprawdę była ładna. Dobrze, że Reaper sobie z niej dildo nie zrobił bo współczuję jego miednicy.-Lust jako pierwszy wybuchnął głośnym śmiechem kładąc głową w podparcie fotela.

Geno-A teraz wracając do Errora o którym chciałem mówić jako pierwszemu.-Wszyscy oprócz Geno i Errora zrobili sławne "Uuuuuuuuuuuuuuu".

Geno-To ty Error jesteś jak ta stara babka na targu. Jak zwykle. "O Jezu Jezu Jezu. O Borze. Jak mnie dupa ciśnie, jak mi się portki wżynają". Już wiem dla czego kochasz Inka. On przynajmniej te portki umie poluzować. . . . . zdejmując je. . . . . . . . gorzej z majtkami. . . . . . . .Bo te to chyba w KOŚCI ci weszły.-Większość próbowała się nie śmiać.

Geno-Mam nadzieję, że nie nosisz czarnych majtek bo nie wiem jak Ink miał by je znaleźć.

Ink-Czemu ja?

Geno-Ink nie wymyślaj nowego kanału na TVN. Mamy "Trudne Sprawy" i "Dlaczego ja" nie wymyślaj następnych. Reklamy o kurczaku są lepsze. Pozdrawiam wtajemniczonych.

Reaper-Ja pierdole. Hahaha!

Geno-Kiedyś nawet była taka sytuacja, że moja znajoma Glass poszła z Errorem na studniówkę, była w nim szaleńczo zakochana, ale się wstydziła. . . . a on przyszedł z Inkiem. . . . Do tego Error kompletnie olał Glass i całował się z Inkiem napity w trzy dupy. Ona wtedy przyszłą do mnie i powiedziała mi o tym a ja mówię. . . . . . "No i widzisz co Virus z nim zrobił?" Wniosek był tylko jeden. Virus Sans to pedał, który kocha się ostro z Anty-Virusem i molestował Errora w dzieciństwie.

Fresh-Ja pierdole jakie kombo. Pocisnął Inka, Errora i Virusa w jednym. O.o

Geno-Spokojnie Fresh to jeszcze nie koniec. . . .Za niedługo ty pójdziesz na odstrzał. . . .. Chodź mam jeszcze do wykorzystania niecałe 900 słów. . . . . . .Ten Stend-Up będzie naprawdę długi. Współczuję, że będziecie go czytać. . . . . . i Beacie która będzie musiała to poprawiać.

Ink-Ta, to będzie bardzo mozolne i suche. . . . nie sadzę aby Beata postanowiła to poprawiać.

Geno-Z tobą wszystko jest suche Ink. Tak samo jak twój penis o północy z poranną masturbacją ze zdjęciem Wiktorii wszytym w poduszkę. Przepraszam Wiktoria nie chciałem cie obrazić tylko tego palanta który siedzi koło Errora. . . . . . .mianowicie Fresha.

Fresh-WTF!? Lol. XD

Geno-Fresh. Wszyscy wiemy, że te twoje luzackie WTF i Lol to prośba o pomstę do piekła. . . ..muszę cię zasmucić straciłeś u nich licencję normalnego gościa. . . . .5000 tys. lat temu.

Fresh-. . . . . . . .

Geno-Panie i panowie tak oto zatyka się buzię Freshowi. I ja dalej nie chciałem cię obrazić Wika.

Ink-Ja pierdole zabierzcie mnie z tond.

Error-Spokojnie Ink. To dopiero początek.

Geno-Zgadzam się z Errorem. Uważaj Ink. Error chyba ma ochotę na twoje dupsko. Error przynajmniej załóż prezerwatywę. A jak już ją założysz to pod żadnym pozorem nie przegryzaj jej. Gradient i JP już wystarczająco zawracają dupę wszystkim AU. . . . . . Nie patrząc na Fresha bo on lubi jak JP obrabia mu dupę. . . . . . . kradnąc mu zegarek. . . . . .-Większość wybuchła śmiechem.

Geno-Dobra. Następna osoba. Virus. . . . .no cóż. . . . . ciężko mi jest tu obrażać Virusa bo jest pozytywnym szkieletem. . . . . . . . . .Bardziej pozytywnym niż test na HIV Lusta.

Error-Tu bym się spierał Geno.

Geno-Dlaczego?

Error-Na pewno sądzisz że Lust ZALICZYŁ tylko jeden test.

Geno-Ah no tak. Zwracam niechętnie honor. Lust zaliczył miliard testów. . . . . . . Na każdym wyszło coś innego. Ale wracając już do Virusa. Miałem kiedyś bardzo dziwną sytuację z nim. Otóż. Virus ukradł mi kiedyś skarpetki. I wysłał do mnie list z żądaniem okupu za nie. I wyciął tak jak zawsze szantażyści, literki . . . .tylko że wcześniej napisał je ręcznie. . . . . i po prostu były jednym charakterem pisma. . . . . . . . więc. . . . . .domyśliłem się że to on. Ale Virus jest w jakiś uroczy sposób niezdarny.

Virus-Jak ja ci zaraz pokażę kogoś niezdarnego to pomyślisz inaczej.

Geno-Naprawdę? To proszę bardzo. Słucham.

Virus-Miałem to powiedzieć później. Ale niestety zostałem do tego zmuszony. Najbardziej niezdarny jest Lust. Wiesz dlaczego?

Geno-Nie.

Virus-Może 1000 razy celować do kibla susiakiem. I tak nasika na deskę. Dlatego też jest gejem. Bo kobieta zdążą usnąć niż trafi nim w waginę.-Wszyscy robią wielkiego facepalma.

Vieus-To miało być słabe jak by co. Zdrowie dla wszystkich.-Pije łyk wody.

Geno-Virus. Jesteś takim typem człowieka o którym mówi się, że jak jest szeroka droga a na środku stoi gówno to on i tak w te gówno wdepnie, a z kolei o takich szkieletach jak Lust się po prostu nie mówi. . . . .w ogóle bo nie ma o czym. A dlaczego? Bo Lust jest naprawdę nudny. On może gadać tylko o jednym i tym samym. Mam na myśli "uuuu cipki uuuuuuuu peniski." No. . . . więc z nim za bardzo nie pogadacie. Do tego jak wpiszecie Lust Sans w przeglądarce to komputer się zwiesza. Bo ten nie chce patrzeć na jego krzywą gębę. Serio. Gdybym był komputerem to też bym nie chciał. No, ale wszyscy wiemy co zrobią tacy geje jak Virus. Hakują kompa by pomasturbować się do zdjęć Lusta na Google grafika. Tak między mną a widzami. Jeżeli jeszcze nigdy nie sobaczyliście Lusta w Grafice komputerowej. Nie wpisujcie "Lust sans lemon" . . . . . .chyba że chcecie mieć raka oczu tak jak Error. No to wchodźcie.-Nagle zadzwonił dzwonek.

Error-I czas Geno się skończył.

Geno-No niestety. Nie zmieściłem się z Freshem i Nightmerem, ale ktoś za mnie pewnie lepiej ich pociśnie. Dziękuję i do zobaczenia. Było mi bardzo NIE miło tu występować.-Kiwną głową. Ink wstał i podszedł do mównicy a na jego miejsce usiadł Geno.

Ink-No tak jak wszyscy widzimy. Bez skrupułów, śmiechy, chichy. A ja mam to w dupie. Jak by co to ostatnie słowo mówi Error do Fresha gdy w końcu wyznają sobie miłość. Nie chce wiedzieć co wyjdzie z tego Shipu. O ile wcześniej się nie pozabijają na wzajem. A co do ciebie Geno. Przez to że siedzisz na moim miejscu, to pozdrawiam twoje dzieci z Reaperem. Mam nadzieję, że też to czytają. Jeżeli tak to na pewno się odezwą.

Geno-Ile razy można powtarzać że my nawet nie mamy dzieci.

Ink-Ale ja mówię o dzieciach w przyszłości. Wesele będzie udane. Obiecuję ci to. Tylko pytanie jaka sukienka. Bo wiesz. Czarny, biały, Czerwony. Razem to trochę taki sraczkowaty wychodzi.-Geno robi face palma.

Ink-Mam nadzieję że Reaper wkładając ci penisa w dupę to nie wyciąga ci po stosunku kawałek gówna z odbytu. Ja bym po takiej akcji zwymiotował do kibla. Eh. Przepraszam cię Wiktoria. Pewnie to czytasz i łapiesz się za głowę co ja tu mówię.

Error-Dawaj coś śmiesznego a nie marudzisz.

Ink-Wiesz dobrze Error że to nie jest takie proste. Idziemy tu na żywca więc trudno wymyślić coś na poczekaniu.

Nightmare-Co ze żenada.

Ink-Powiedziała murzyńska ośmiornica. Dzięki tobie Murzyni nie czują się dyskryminowani tak bardzo. . . . . bo bardziej czarnym już nie można być.-Niektórzy wybuchli śmiechem.

Nightmer-Przechodzimy do rasizmu. Okej. . . . . .

Ink-No i patrzcie. I to jest dobrze zrównoważony szkielet. Nic go nie ruszy. Chyba że Dream po stosunku z nim. Cross jest dalej zazdrosny o to Nightmare.-Oczy Nightmera robią się czarne. Ink wzdycha.

Ink-Jednak. . . . . nie po to tu jestem aby obrażać innych . . . jestem tu tylko w sprawie Errora.-Patrzy na Errora. Jego oczy robią się czerwone. Wszyscy oprócz Inka i Errora robią "Uuuuuuuu".

Fresh-A to ciekawe.

Lust-A niby dlaczego? Jesteś tu aby Error ci obciągnął. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ink-Wypierdalaj mi z tymi żartami Lust.

Error-He. Żałosne. Nie uda ci się.

Geno-A możecie wyjaśnić o co chodzi.

Ink-Założyłem się z Erroem.

Reaper-NO KURWIU! BRAWO! ZEPSUJESZ WSZYSTKO TYM!

Virus-Ale o co się założyliście?

Ink-Jak Error dzisiaj wybuchnie złością. Wygram i da mi spokój na 10 lat.

Error-. . . .Miało być 5.

Ink-To chyba źle mnie zrozumiałeś. . . .

Error-. . . . . . . .

Fresh-No dobra. . . . ale . . . .co chcesz z tym zdziałać? Co ma to przynieść?

Ink-Aby wreszcie dał mi cholerny spokój. Od kiedy to wszystko się dzieje nie ma dnia by na de mną nie skakał i nie obrażał.

Error-He he. Przygotowywałem się tylko do tego Stand-up'a a ciebie bardzo łatwo wytrącić z równowagi.-Uśmiecha się szeroko.

Fresh-A co jeżeli Error wygra?

Ink-. . . . . . . . . . .Wtedy. . . . . . .przez cały rok. . . . . .każdego kogo spotkam muszę na wstępie od razu obrazić. . . .

Nightmer-Oooooo kuuuuuurwa . . . . .masz przerąbane stary. . . . On przecież pewnie nastawił się psychicznie aby nic nie brać na poważnie.

Error-. . . He he. . . . . .a czas dla ciebie się kończy Ink. Spróbuj mnie wytrącić z równowagi. Jeżeli tylko potrafisz.-Jego oko aż się zapaliło czerwonym blaskiem. Ink się wzdryga. Zaczyna się trząść.

Ink-J-Ja. . . .

Reaper-Mów dalej Ink. Inaczej przegrasz.

Virus-Ja nie mam zamiaru się w to wtrącać.

Fresh-Ja też nie.

Geno-Chyba wszyscy nie chcą. Dajesz Ink.

Ink-Ym. . . . . .ja. .. . . . co ja miałem powiedzieć jeszcze. . . .

Error-He he. Co? Wybiłeś się z rytmu? Możesz się poddać.

Ink-Ale. . . . nie! Nie ma mowy. Nie poddam się.

Reaper-Marnujesz czas Ink. Za chwile będzie koniec. Masz jeszcze do wykorzystania 300 słów.-Ink się zastanawia.

Ink-Ty. . . jesteś głupi Error. . . i. . . . .nie ma głubszego od ciebie.

Error-No łał. To już wiemy. Ale nawet nie było to śmieszne.

Ink-Nie wchodzę mi w zdanie.-Zastanawia się gorączkowo. Patrzy na swój pas z farbami. Jego oczy zmieniają się na kolor biały.

Ink-. . .. Nie wierzę że to robię.-Bierze czerwoną i różową farbę.

Reaper-EJ! CZEKAJ! CO TY ROBISZ!

Fresh-Wiesz co robisz? Nie urzuwałeś tego od pamiętnych czasów.

Nightmare-Przedawkujesz to. Pamiętasz sytuację z Science Sansem? Powiedział abyś pod żadnym pozorem tego nie używał.

Ink-. . ..Jebać to. . . .i tak to było w mojej młodości.-Wypija dwie farby na raz nie zostawiając ani kropli.

Fresh-O ja pierdole. . . . .za dużo. . . .stanowczo na dużo.-Jedno oko Inka zmieniło się na czerwone, drugie na różowe. Wzdrygnął się mocno. Po chwili uśmiechnął się szeroko.

Ink-Cóż, cóż, cóż. Error.

Error-. . . . . .. Ty pierdolony idioto.

Ink-Już się wściekasz? Nawet nie zdążyłem nic powiedzieć. Otóż mój drogi przyjacielu, bracie. . .. czymkolwiek dla mnie jesteś. Wszystkie chwyty dozwolone a ja mam za zadanie tylko cię wkurzyć. A nie. . . . . .brać udział w jakiej popierdolonej grze.

Nightmer-. . . . .Ink przeklina. . . . . .. ja wypierdalam z ton.-Znika.

Reaper-EJ! CO!?

Virus-To ja może też.-Tak samo znika.

Geno-EJ! ALE MIAŁA BYĆ TYLKO DOBRA ZABAWA!

Lust-A nie mieliśmy się na końcu pierdolić?

Geno-Nieeeeee. . . .

Lust-. . . .To po cholerę ja tu przychodziłem.-Lust znika.

Reaper-EJ KURWA! OSOBY NAM PRZEZ WAS ZNIKAJĄ!

Ink-Ja tu nie jestem dla zabawy a wygranej.

Fresh-Okej to ja też spierdalam.-Znika.

Error-. . . . . .Jesteś z siebie zadowolony Ink?

Ink-A ty się wściekasz?

Error-Nie. . . ..jestem zdruzgotany twoim zachowanie.

Geno-Ale sam chciałeś aby przyszedł.

Error-Ale nie sądziłem, że ten będzie odwalał takie sceny!

Reaper-Sam go nakręciłeś.

Error-Nie nakręciłem. Po pierwsze przygotowywałem się do tego aby wystąpić tutaj. I miałem nadzieję, że on też się dobrze zabawi. I tak nie mógł bym przez cały czas go wkurzać.

Ink- . . . . . .C-Co?-Patrzy na niego niezrozumiale.

Error-NO TAK CYMBALE! CHCIAŁEM ABYŚ W KOŃCU WYLUZOWAŁ! Są święta, za niedługo sylwestra. Nowy rok. A twoje życie jest dalej jednym i tym samym! Tylko, że dopiero teraz w nim pojawiła się Wiktoria! Ale teraz wpadasz w następne koło! Zataczasz się Ink! ZNOWU!-Oczy Inka zaczynają wariować. Raz zielony kolor, niebieski, czarny, czerwony. Wszystkie kolory.

Ink-T-T-Ty oszukałeś mnie.

Error-Nie Ink. . . .. to ty sam się oszukujesz.

Ink-Nie. . . . . . . .t-to wszystko twoja wina! To ty mnie tu zaciągnąłeś. To ty chciałeś abym tu był.

Error-Tylko po to abyś w końcu wstał na nogi. . . . . . . . . . Sądzisz, że nikt z nas nie widzi tej maski w tobie? Sadzisz, że wszyscy są ślepi. Że nikt nie zobaczy tego, że twoje zachowanie odbiega od tego co im pokazujesz. Jesteś zmienny niczym te twoje jebane kolory.-Ink się zaczyna trząść.

Error-A do tego jest twoja książka. W której nic nie napisałeś do tej pory, tylko jeden rozdział. . . .A wiesz dlaczego tak jest? . . . . . .Bo się boisz. . . . . .my WSZYSCY. Ja, Reaper, Virus i Anty-Virus czekamy na ciebie. Bo my już jesteśmy gotowi aby dać następną cześć. Ale czekamy na ciebie bo taka była umowa. Nie wspomnę już o Angelu którego próbujesz jak najbardziej przytrzymać aby nie dawał następnej części. A wiesz bardzo dobrze że od jakiegoś czasu Angel się ciebie boi. . . . Do tego Angel jest smutny i nawet samo wspominanie dawnych czasów kroi jego serce jak żyletka. . . . .bo wie już co myślałeś gdy mu kłamałeś jak z nud, bo wie co robiłeś w czasie gdy on pomagał potrzebującym, gdy ich światy się waliły przez ciebie. . . . . . .Mimo to dalej to robisz. . . . .Mimo to dalej ranisz. . . .ale już nie AU. . . . . . . . A osoby ci bliskie. . . . .-Geno nagle zniknął nie mogąc wytrzymać napięcia. Reaper stał dalej z czarnymi oczami. . . .jakby oszołomiony. Oczy Inka w końcu stały się czarne.

Error-A to co stało się kiedyś. . . . . . . .Nawet nie próbujesz się zmienić.-Lewe oko Inka zmieniło się na czerwony pentagram. Error patrzy na niego nie wzruszony.

Ink-Nic nie wiesz. . . . . Nic nie rozumiesz.

Error-Wszystko dobrze rozumiem. . . . . . Nie możesz czuć. . . . . .bo nie chcesz.-Ink gwałtownie go zaatakował. Error zrobił unik i wyskoczył wysoko w górę. Pod nim pojawił się Gasterblaster i wylądował na jego pysku. Blaster wystrzelił promień w Inka. Ink farbom zrobił ścianę która go obroniła. . . .

Nagle. . . . . Kosa Reapera podcina nogi Inka. Ink się wywala. Krwawi obficie na nogach.

Reaper-. . . . . .Dlaczego ja. . . . . . . . .Dlaczego ja tu jestem. . . . .DLACZEGO JA TU CIĄGLE JESTEM!-Wyciąga gwałtownie kosę w stronę głowy Inka. Oczy Inka są czerwone. . . .krwisty. Nagle jego oko rozbłysło światłem.

Error-REAPER! UCIEKAJ!

Reaper-C-Co?-Nagle koło niego pojawia się Angel Sans. Używa niebieskiej magii i łapiąc nią dusze Reapera, rzucił nim 10 m. Dalej. Reaper jeszcze potoczył się metr. Był zaskoczony nagłą zmianą sytuacji. Ink powoli wstał z podłogi. Przed Angelem i Inkiem pojawił się Error.

Error-Angel!? Co jest? Czemu ty-.-Angel mu przerywa.

Angel-Doszedłem do wniosku . . . . .że . . . . .nie ma bezstronności. . . . . . miłość jest złudna. . . . . . . .a marzenia. . . . . są tylko rzeczami które chcemy. . . . potrzebujemy. . . . . . i tylko dzięki naszej pracy je uzyskujemy. . . . . .ale . . . . .to tylko rzeczy. . . . .

Error-Co ty u diabła pierdolisz?

Angel-Kiedyś myślałem, że istnieje dobro, zło i bezstronność. . . . .ale się myliłem. . . . . Bo dobro ma w sobie zło. . . .a zło ma w sobie dobro. . . . . .zaś bezstronność nie istnieje. . . . Więc. . . . .skoro Ink jest zły. . . . . to . . . . . . .jest dobrzy? . . . . .A to że ty pokazujesz że jesteś dobry . . . . . .to znaczy że jesteś zły.

Error-CO!?-Error wytrzeszcza do niego oczy.

Ink-Nie musiałem tłumaczyć tego Angelowi. Sam zrozumiał.

Error-Angel! To brednie! Rozejrzyj się! Przejrzyj na oczy!

Angel-Przykro mi Error. Nie złoszczę się na ciebie. Pamiętam, że dzięki tobie dostałem też rozgrzeszenie z miłości. . . .i dziękuję ci za to z całego serca i duszy. . . . Ale Inkowi zawdzięczam jeszcze więcej. . . . . . I mimo, że . . . . . .jest zły. . . . .to ty też nie jesteś święty. . . . . zabijałeś. . . . i Ink tak samo robił. Ratowałeś. . . .i Ink tak samo ratował . . . . . . A w Inku. . . . . . . .. Jeszcze INACZEJ się dzieje niż wcześniej.

Error-Chcesz mi wmówić, że Ink nagle zmieni się na lepsze?

Angel-Tego nie powiedziałem. . . . dzieje się po prostu. . . .coś. . . . .Innego. . . . . O wiele bardziej niebezpiecznego niż dotychczas . . . .

Error-Angel? Ty słyszysz siebie? Ink wyprał ci mózg!

Angel-Tak samo jak ty wyprałeś Reaperowi?-Error się wzdrygnął. Reaper stał z tył słuchając.

Error-C-Co?

Ink-Pomyś dokładnie Error. . . . . Postanowiłeś rozpocząć wojnę. . . . . i obiecałeś coś sobie. . . . . . chyba że jednak wolisz walczyć na własną rękę.-Ink znika razem z Angelem.

Error się trzęsie. . . .już wie o co mu chodziło.

Dalsza część . . . . . .

  . . . .Logowanie. . . . .

. . . . .

. . . . . .

Błąd 404

. . . . . . . . .

. . . . . . . . . .

Niepowodzenie logowania
Spróbować ponownie?

Nie                                                          Tak (Nie działa)



Wesołych świąt wszystkim 

=)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro