Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 7/?

Gdy zobaczył kogo trafił natychmiast się cofnął i spojrzał na swoją dłoń która była cała we krwi. Spojrzał jak sparaliżowany na Gabriela. Mężczyzna krawil z potężnej rany w brzuchu, jego skora zrobiła się prawie siwa, jego oczy stały się białe, a z jego ust i oczu wypływała krew z czarną substancją.
- Gabriel! - Mayura zaczęła płakać i próbowała mu pomóc i uleczyć - TY.. - wstała i chciała zaatakować Kota ale Biedronka zawinęła yoyo wokół niej.
- Dzwoń po pogotowie! - Kot zaczął płakać i trząść się
- To nic nie da! Lecę po mistrza Fu! - wyskoczyła szybko przez okno puszczając Mayure. Kobieta podeszła do Gabriela który wył z bólu na cały głos.
- Shhhhh.. Shhhh.. - jej łzy spłynęły na jego twarz
- Nie widzę Cię.. - powiedział zmutowanym głosem
- Gabe..
Kot podbiegł do niego i próbował zaataomować krwawienie
Biedronka wróciła z mistrzem. Starzec podbiegł do Gabriela i odsunął Mayure i Kota od niego
- Zachowajmy spokój!
Cała trójka cofnęła się do tyłu, a mistrz Fu wylał jakąś substancje na Gabriela i zaczął wymawiać niezrozumiałe słowa. Projektant zaczął milczeć i leżeć bez ruchu
- Czo on.. - Mayura próbowała powstrzymać łzy
- Jest w śpiączce.. jego ciało musi się zregenerować
Skóra Gabriela nabrała normlanego koloru lecz była trochę blada, wyglądał jakby właśnie zasnął.
Gdy cała trójka z trudem podnosiła Gabriela i zaniosła go do łóżka, Mayura znikła, Mistrz Fu przekazał Biedronce że będzie sprawdzał stan Gabriela, a Kot przeszedł przemianę i siedział z ojcem w pokoju wraz z Nathalie.
Gdy zostali we dwójkę z Gabrielem, Nathalie spojrzała na jego zakrwawione ubranie.
- Pomożesz mi..?
- Jasne.. - Adrien mówił z drżącym głosem
- Zdejmiemy z niego ubranie, tak jak chciał ten lekarz
Adrien pomógł jej zdjąć górną część ubrań z jego ciała, spodnie u buty, zostawili tylko jego bokserski. Nathalie kazała Adrienowi nie patrzeć, sama nie patrzyła gdy dalej go rozbierała. Przykryła go kołdrą i położyła się obok niego, a Adrien płakał bez przerwy.
- Wszystko będzie dobrze.. - Nathalie przytuliła go
- Mam nadzieję..
Położyli się z nim i pilnowali go całą noc.
Gdy Adrien otworzył oczy zobaczył że Nathalie już nie ma, była tylko kartka: Muszę coś załatwić, będę po południu
Adrien przeciągnął się i spojrzał na ojca, wyglądał lepiej ale dalej się nie ruszał. Gdy wrócił z łazienki i spakował do szkoły, ujrzał Mayure leżącą obok Gabriela
- Odsuń się od niego! - warknął
Mayura tylko na niego spojrzała i położyła głowę na klatce piersiowej Gabriela.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić - przytuliła jego ciało i mruknęła - ja go tylko popilnuje gdy będziesz w szkole
Adrien westchnął ciężko
- Nie ufam Ci..
- Nie obchodzi mnie to - zamknęła oczy
Adrien nałożył plecak na plecy i przetarł oczy
- Czego ty od niego chcesz.. czemu mu to robisz
- Niby co mu zrobiłam?
- A te ręce? Cały czas go nachodzisz
- Bo on potrzebuje bliskości, a ręce.. uwierz mi, było mu bardzo przyjemnie
- Chyba Tobie - parsknął - jeśli jesteś napalona to idź się z kimś w klubie rżnij, a nie z moim ojcem.. jak ty go wykorzystałaś..
Mayura usiadła i spojrzała na niego
- Po pierwsze, nie wykorzystałam go, po drugie - wstała i szepnęła mu do ucha - uwierz mi, że było mu dobrze, jeszcze lepiej niż z tą twoją martwą mamusią
Adrien uderzył ją w twarz z liścia, a ona tylko się zaśmiała. Blondyn chciał desperacko ratować ojca przed prawicą, ale nie wiedział co może zrobić
- To jeszcze nie koniec.. - Chłopak wyszedł do szkoły, a Mayura znów położyła się obok Gabriela. Po kilku godzinach Gabriel drgnął, kobieta natychmiast wstała i spojrzała na niego
- Gabriel?
Mężczyzna otworzył powoli oczy i spojrzał na nią
- Umarłem? Jesteś aniołem?
- Nie głuptasie
- Bo jesteś piękna jak anioł - mruknął i rozejrzał się dookoła
- Jak się czujesz? Zadzwoń do syna
- Łeb mnie boli..
Mayura podała mu telefon, a on zadzwonił do Adriena
- Halo? Tata?
- Cześć młody.. - powiedział trochę słabym głosem
- Boże.. bałem się ze umrzesz!!!! - krzyknął do słuchawki - zaraz będę w domu! - rozłączył się
Mayura westchnęła
- Chyba sobie pójdę..
Gabriel złapał ją za rękę
- Nie przejmuj się nim.. zostań..
Mayura pomogła mu wstać
- Możesz chodzić?
- Chyba tak.. - Gabriel zaczął iść ale czuł się dziwnie - czuje jakbym był strasznie ciężki i słaby - usiadł na łóżku
Do pokoju wbiegł Adrien
- Tato! - podbiegł do niego i przytulił z całej siły - tak się bałem..
Gabriel poklepał go po plecach
- Wszystko jest w porządku.. - zamknął oczy i odchylił się do tyłu aby się położyć

- tydzień później -

Gabriel czuł się już o wiele lepiej, mógł bez problemu chodzić i mówić. Adrien cały czas próbował pozbyć się Mayury co nie zbyt mu wychodziło. Gabriel i Mayura bardzo się zbliżyli, byli po tajemnie parą. Gdy Gabriel skończył przeglądać dokumenty, oparł się o ścianę i westchnął. Mayura weszła do jego gabinetu przez okno i przytuliła go.
- Co się dzieje Gabi - pogłaskała go po torsie
- Zmęczony jestem - oparł się o nią i mruknął
Mayura uśmiechnęła się i zdjęła pasek z jego spodni
- Oj mój biedny.. chodź, dostaniesz nagrodę za dzień ciężkiej pracy - zawiązała pas na jego szyi i położyła się na plecach na jego biurko
Gabriel natychmiast zostawał przyciągnięty do niej przez pas który trzymała w dłoni, był przywiązany jak pies na smyczy, robił to co ona mu kazała. Włożył palce pod jej sukienkę i zaczął pieścić jej cipkę. Kobieta sapnęła i zobaczyła jak drugą ręką Gabriel rozpina rozporek, a jego członek był już w pełni gotowy.
- Chyba ktoś tu długo myślał o tym co? - uśmiechnęła się do niego
Gabriel nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się pod nosem i bez ostrzeżenia wszedł w nią ostro, a ona zapiszczała. Rozpięła jego koszulkę i położyła dłonie na jego piersi wbijać lekko paznokcie
- Nie przestawaj! - owinęła nogi wokół jego tali, a Gabriel nachylił się do niej i zaczął ją namiętnie całować. Nagle do pokoju wszedł Adrien. Gabriel szybko zakrył ciało Mayury swoim i spojrzał w stronę drzwi. Chłopak zaniemówił, z jego punktu widzenia nie było widać ich genitaliów ponieważ nogi i biodra Gabriela były za biurkiem, a ciało kobiety było przykryte ciałem Gabriela.
- Tato co ty... -  chłopak się zarumienił i stał jak wryty
- Wyjdź.. zaraz do Ciebie przyjdę - Gabriel odwrócił wzrok i zacisnął zęby,starał się nie wydawać dźwięków, czuł jak zaczyna tryskać w środku Mayury, a ona wydała cichy pisk. Adrien pozwoli zaczął się cofać
- Dlaczego masz pas na szyi
- Później..
Adrien kiwnął głową i wyszedł cały czerwony
Gabriel szybko wyszedł z niej i spojrzał w dół
- Kurwa.. - zobaczył jak nasienie cieknie z jej cipki w dół na podłogę. Mayura wyglądała na trochę zestresowaną
- Co jeśli..
- Nie martw się - Gabriel ją przytulił
Gdy oboje się ubrali zeszli w dół do Adriena
- Więc? - blondyn spojrzał nerwowo na Mayure i ojca
Gabriel uniósł brew
- Nie muszę Ci się z tego tłumaczyć, puka się gdy się wchodzi
Adrien wywinął oczami
- Czemu ona Cię związała? Znowu? - warknął
- Bo jej pozwolam na takie rzeczy i nic Ci do tego Adrien - westchnął
- Nie boisz się że ona Cię udusi? A skąd wiesz że ona Cię nie wykorzystuje do swoim zachcianek?
- ADRIEN PRZESTAŃ - Gabriel krzyknął zrezygnowany i poszedł do swojego pokoju
Adrien odwrócił wzrok smutno i spojrzał na Mayure. Było widać że jest już zmęczona zachowaniem blondyna, lecz zignorowała go i poszła do Gabriela. Weszła cicho do pokoju i zobaczyła jak mężczyzna siedzi tyłem do niej na łóżku. Gdy podeszła bliżej zauważyła jak jego plecy lekko się unoszą co kilka sekund i było słychać ciche pociągnięcia nosem. Stanęła przed nim i spojrzała na niego, widok ją zamurował. Gabriel trzymał kawałek szkła przy pociętej dłoni, a jego twarz była we łzach. Mayura szybko zabrała mu szkło, a on widocznie się przestraszył.
- Gabe.. - Mayura wzięła jego dłoń z dwoma cięciami i zaczęła opatrywać.
- Czemu on nie może zrozumieć..
- Nie wiem.. ale obiecuję Ci że będę Cię wpierać.. - usiadła obok niego i przytuliła go mocno.
- Dziękuję..

Więc 🧚‍♀️
Macie tu kolejną część, następna pewnie będzie jutro 💅 idę umierać do szkoły
༎ຶ‿༎ຶ

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro