Część 7/?
Gdy zobaczył kogo trafił natychmiast się cofnął i spojrzał na swoją dłoń która była cała we krwi. Spojrzał jak sparaliżowany na Gabriela. Mężczyzna krawil z potężnej rany w brzuchu, jego skora zrobiła się prawie siwa, jego oczy stały się białe, a z jego ust i oczu wypływała krew z czarną substancją.
- Gabriel! - Mayura zaczęła płakać i próbowała mu pomóc i uleczyć - TY.. - wstała i chciała zaatakować Kota ale Biedronka zawinęła yoyo wokół niej.
- Dzwoń po pogotowie! - Kot zaczął płakać i trząść się
- To nic nie da! Lecę po mistrza Fu! - wyskoczyła szybko przez okno puszczając Mayure. Kobieta podeszła do Gabriela który wył z bólu na cały głos.
- Shhhhh.. Shhhh.. - jej łzy spłynęły na jego twarz
- Nie widzę Cię.. - powiedział zmutowanym głosem
- Gabe..
Kot podbiegł do niego i próbował zaataomować krwawienie
Biedronka wróciła z mistrzem. Starzec podbiegł do Gabriela i odsunął Mayure i Kota od niego
- Zachowajmy spokój!
Cała trójka cofnęła się do tyłu, a mistrz Fu wylał jakąś substancje na Gabriela i zaczął wymawiać niezrozumiałe słowa. Projektant zaczął milczeć i leżeć bez ruchu
- Czo on.. - Mayura próbowała powstrzymać łzy
- Jest w śpiączce.. jego ciało musi się zregenerować
Skóra Gabriela nabrała normlanego koloru lecz była trochę blada, wyglądał jakby właśnie zasnął.
Gdy cała trójka z trudem podnosiła Gabriela i zaniosła go do łóżka, Mayura znikła, Mistrz Fu przekazał Biedronce że będzie sprawdzał stan Gabriela, a Kot przeszedł przemianę i siedział z ojcem w pokoju wraz z Nathalie.
Gdy zostali we dwójkę z Gabrielem, Nathalie spojrzała na jego zakrwawione ubranie.
- Pomożesz mi..?
- Jasne.. - Adrien mówił z drżącym głosem
- Zdejmiemy z niego ubranie, tak jak chciał ten lekarz
Adrien pomógł jej zdjąć górną część ubrań z jego ciała, spodnie u buty, zostawili tylko jego bokserski. Nathalie kazała Adrienowi nie patrzeć, sama nie patrzyła gdy dalej go rozbierała. Przykryła go kołdrą i położyła się obok niego, a Adrien płakał bez przerwy.
- Wszystko będzie dobrze.. - Nathalie przytuliła go
- Mam nadzieję..
Położyli się z nim i pilnowali go całą noc.
Gdy Adrien otworzył oczy zobaczył że Nathalie już nie ma, była tylko kartka: Muszę coś załatwić, będę po południu
Adrien przeciągnął się i spojrzał na ojca, wyglądał lepiej ale dalej się nie ruszał. Gdy wrócił z łazienki i spakował do szkoły, ujrzał Mayure leżącą obok Gabriela
- Odsuń się od niego! - warknął
Mayura tylko na niego spojrzała i położyła głowę na klatce piersiowej Gabriela.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić - przytuliła jego ciało i mruknęła - ja go tylko popilnuje gdy będziesz w szkole
Adrien westchnął ciężko
- Nie ufam Ci..
- Nie obchodzi mnie to - zamknęła oczy
Adrien nałożył plecak na plecy i przetarł oczy
- Czego ty od niego chcesz.. czemu mu to robisz
- Niby co mu zrobiłam?
- A te ręce? Cały czas go nachodzisz
- Bo on potrzebuje bliskości, a ręce.. uwierz mi, było mu bardzo przyjemnie
- Chyba Tobie - parsknął - jeśli jesteś napalona to idź się z kimś w klubie rżnij, a nie z moim ojcem.. jak ty go wykorzystałaś..
Mayura usiadła i spojrzała na niego
- Po pierwsze, nie wykorzystałam go, po drugie - wstała i szepnęła mu do ucha - uwierz mi, że było mu dobrze, jeszcze lepiej niż z tą twoją martwą mamusią
Adrien uderzył ją w twarz z liścia, a ona tylko się zaśmiała. Blondyn chciał desperacko ratować ojca przed prawicą, ale nie wiedział co może zrobić
- To jeszcze nie koniec.. - Chłopak wyszedł do szkoły, a Mayura znów położyła się obok Gabriela. Po kilku godzinach Gabriel drgnął, kobieta natychmiast wstała i spojrzała na niego
- Gabriel?
Mężczyzna otworzył powoli oczy i spojrzał na nią
- Umarłem? Jesteś aniołem?
- Nie głuptasie
- Bo jesteś piękna jak anioł - mruknął i rozejrzał się dookoła
- Jak się czujesz? Zadzwoń do syna
- Łeb mnie boli..
Mayura podała mu telefon, a on zadzwonił do Adriena
- Halo? Tata?
- Cześć młody.. - powiedział trochę słabym głosem
- Boże.. bałem się ze umrzesz!!!! - krzyknął do słuchawki - zaraz będę w domu! - rozłączył się
Mayura westchnęła
- Chyba sobie pójdę..
Gabriel złapał ją za rękę
- Nie przejmuj się nim.. zostań..
Mayura pomogła mu wstać
- Możesz chodzić?
- Chyba tak.. - Gabriel zaczął iść ale czuł się dziwnie - czuje jakbym był strasznie ciężki i słaby - usiadł na łóżku
Do pokoju wbiegł Adrien
- Tato! - podbiegł do niego i przytulił z całej siły - tak się bałem..
Gabriel poklepał go po plecach
- Wszystko jest w porządku.. - zamknął oczy i odchylił się do tyłu aby się położyć
- tydzień później -
Gabriel czuł się już o wiele lepiej, mógł bez problemu chodzić i mówić. Adrien cały czas próbował pozbyć się Mayury co nie zbyt mu wychodziło. Gabriel i Mayura bardzo się zbliżyli, byli po tajemnie parą. Gdy Gabriel skończył przeglądać dokumenty, oparł się o ścianę i westchnął. Mayura weszła do jego gabinetu przez okno i przytuliła go.
- Co się dzieje Gabi - pogłaskała go po torsie
- Zmęczony jestem - oparł się o nią i mruknął
Mayura uśmiechnęła się i zdjęła pasek z jego spodni
- Oj mój biedny.. chodź, dostaniesz nagrodę za dzień ciężkiej pracy - zawiązała pas na jego szyi i położyła się na plecach na jego biurko
Gabriel natychmiast zostawał przyciągnięty do niej przez pas który trzymała w dłoni, był przywiązany jak pies na smyczy, robił to co ona mu kazała. Włożył palce pod jej sukienkę i zaczął pieścić jej cipkę. Kobieta sapnęła i zobaczyła jak drugą ręką Gabriel rozpina rozporek, a jego członek był już w pełni gotowy.
- Chyba ktoś tu długo myślał o tym co? - uśmiechnęła się do niego
Gabriel nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się pod nosem i bez ostrzeżenia wszedł w nią ostro, a ona zapiszczała. Rozpięła jego koszulkę i położyła dłonie na jego piersi wbijać lekko paznokcie
- Nie przestawaj! - owinęła nogi wokół jego tali, a Gabriel nachylił się do niej i zaczął ją namiętnie całować. Nagle do pokoju wszedł Adrien. Gabriel szybko zakrył ciało Mayury swoim i spojrzał w stronę drzwi. Chłopak zaniemówił, z jego punktu widzenia nie było widać ich genitaliów ponieważ nogi i biodra Gabriela były za biurkiem, a ciało kobiety było przykryte ciałem Gabriela.
- Tato co ty... - chłopak się zarumienił i stał jak wryty
- Wyjdź.. zaraz do Ciebie przyjdę - Gabriel odwrócił wzrok i zacisnął zęby,starał się nie wydawać dźwięków, czuł jak zaczyna tryskać w środku Mayury, a ona wydała cichy pisk. Adrien pozwoli zaczął się cofać
- Dlaczego masz pas na szyi
- Później..
Adrien kiwnął głową i wyszedł cały czerwony
Gabriel szybko wyszedł z niej i spojrzał w dół
- Kurwa.. - zobaczył jak nasienie cieknie z jej cipki w dół na podłogę. Mayura wyglądała na trochę zestresowaną
- Co jeśli..
- Nie martw się - Gabriel ją przytulił
Gdy oboje się ubrali zeszli w dół do Adriena
- Więc? - blondyn spojrzał nerwowo na Mayure i ojca
Gabriel uniósł brew
- Nie muszę Ci się z tego tłumaczyć, puka się gdy się wchodzi
Adrien wywinął oczami
- Czemu ona Cię związała? Znowu? - warknął
- Bo jej pozwolam na takie rzeczy i nic Ci do tego Adrien - westchnął
- Nie boisz się że ona Cię udusi? A skąd wiesz że ona Cię nie wykorzystuje do swoim zachcianek?
- ADRIEN PRZESTAŃ - Gabriel krzyknął zrezygnowany i poszedł do swojego pokoju
Adrien odwrócił wzrok smutno i spojrzał na Mayure. Było widać że jest już zmęczona zachowaniem blondyna, lecz zignorowała go i poszła do Gabriela. Weszła cicho do pokoju i zobaczyła jak mężczyzna siedzi tyłem do niej na łóżku. Gdy podeszła bliżej zauważyła jak jego plecy lekko się unoszą co kilka sekund i było słychać ciche pociągnięcia nosem. Stanęła przed nim i spojrzała na niego, widok ją zamurował. Gabriel trzymał kawałek szkła przy pociętej dłoni, a jego twarz była we łzach. Mayura szybko zabrała mu szkło, a on widocznie się przestraszył.
- Gabe.. - Mayura wzięła jego dłoń z dwoma cięciami i zaczęła opatrywać.
- Czemu on nie może zrozumieć..
- Nie wiem.. ale obiecuję Ci że będę Cię wpierać.. - usiadła obok niego i przytuliła go mocno.
- Dziękuję..
Więc 🧚♀️
Macie tu kolejną część, następna pewnie będzie jutro 💅 idę umierać do szkoły
༎ຶ‿༎ຶ
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro