Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Koniec Spider-Mana cz.2

Mogłabym was spławić i zrzucić wszystko na nową szkołę i stres, ale najgorsze zostało zarzegnane, więc powiem wam co się stało.

Peter: Jak dobrze wrócić do domu!

Jak dobrze mieć cię w domu...

***

- Co będziemy robić? - spytał chłopak uśmiechając się szelmowsko.
Młoda dziewczyna spojrzała na Petera z irytacją, starając się ukryć uśmiech.
- Nie, nie po to w środku nocy wyciągnęłam cię na dwór. - Złapała go za rękę. - Musimy pogadać.
- Pogadać? - Chłopak spojrzał na nią niepewnie. - Jeśli o to chodzi... mam nadzieję, że ta cała afera o filmy, wszystko będzie tak jak przedtem.
Dziewczyna wiedziała, że tym razem to ona musi zachować się dojrzale.
- Nic nie będzie takie jak przedtem. Słuchaj. - Opuściła głowę. - Nie możesz tu zostać.
- Czekaj, co?
- Załatwiłam ci transport, wyjedziesz na... jakiś czas. Będziesz pomagać na Broadway'u. Podnosić i opuszczać to śmieszne kółko na scenie... - Autorka starała się zaśmiać połykając łzę. - Pilnować by Reeve Carney miał wodę...
Peter nie czekając przytulił dziewczynę.
- Nigdzie się nie wybieram. Nie będę się ukrywać! To moja sprawa i ja ją rozwiążę!
Mi odsunęła się od chłopaka.
- To sprawa dorosłych i żaden głos dziecka, chodź by niewiadomo jak szczery nic nie da... A jeśli tutaj zostaniesz, to oni się zabiorą i zamkną, bo będziesz ich. Im dłużej będziesz uciekał, tym większa szansa na powodzenie. Musisz.
Parker niechętnie pokiwał głową.
- Racja, jesteś mądrzejsza ode mnie... Przemyślałaś to, Hermioną Granger. To co, kiedy wyjeżdżam? - spytał ironicznie.
- Za chwilę.
- Nie. Nie zostawię tych wszystkich ludzi!
- Znikniesz. Przestanę pisać, żadnych wiadomości...
Spidey pokiwał głową.
- Nie ma mowy!
- A ty od kiedy masz problem z uciekaniem?!
- Co? - Chłopak stanął jak wryty.
Autorka wyprostowała się.
- Nie wiem kiedy, ani jak, ale obiecuję, że jeszcze się spotkamy, że wrócisz do domu i będziesz tych cholernym Spider-Manem!

Dziewczyna rzeczywiście się nie poddała. Walczyła o prawa do Spider-Mana. Pisała listy, do studia Sony z nowymi propozycjami. To co udało jej się zdobyć...

*Dzisiaj wieczorem*

Uśmiechnięty mężczyzna w czapce stał na czarnym tle trzymając list w dłoni.
- Po całym tym bagnie, związanym z Spider-Manem. Tak wiem, że nie mogę tak mówić w internecie! Chcę oświadczyć, że Peter wraca do domu. - Kevin Feige odetchnął z ulgą.
Dziewczyna stojąca z boku, przyglądając się nagraniom uśmiechała się od ucha do ucha. Nie wiedziała, że za jej plecami stoi główny bohater, tego filmu.
- Dotrzymałaś obietnicy.
Mi w ciszy odwróciła się do tyłu.
- Wróciłeś do domu.

To co stało się później, zostanie tajemnica na zawsze. Możecie się jedynie domyślać, jak wielką siłę miał powrót Petera. Zaczyna się nowa era. Era Spider-Mana.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro