Prolog
- Pożałujesz tego, Edwardzie Heartless! - Kobieta o długich, białych jak śnieg włosach i zielonych oczach, patrzyła na męża z pogardą. Tuliła do piersi nic nieświadome maleństwo.
- A co ty mi możesz zrobić? Cholerna wiedźma. Nie trzeba było mieć jakiegoś kochanka z piekielnymi mocami, który spłodził to coś - warknął pogardliwie.
- Do cholery. Czy ty nie rozumiesz, że mój prapradziadek miał taki kolor oczy, jak i włosów? To u nas dziedziczne - syknęła Helen Crevan.
- I dlatego wasza rodzina Crevan jest bardzo żałosna, moja droga. Jednak ty jesteś najżałośniejsza z nich wszystkich! - huknął na nią. - Więc teraz z łaski swojej przestań się wygłupiać i oddawaj tego bachora, abym mógł zabić to diabelskie nasienie, albo... Umrzecie oboje!
- Ani mi się śni! To jest także twój syn, idioto! - warknęła Helen.- Nigdy nie pozwolę, abyś mu wyrządził krzywdę, ani tym bardziej go zabił!
- A więc wynoś się na zawsze, podła wiedźmo. Razem z tym bękartem - zerwał się gwałtownie koronę z głowy, jak i jej rodowe klejnoty, w tym medalion, który należał do jej rodziny od wieków. Wpadł gdzieś w szczeliny w podłogach. - Precz stąd!
Helen Crevan była w wielkim szoku. Gdyby żył jeszcze jej ojciec , to na pewno nie pozwoliłby, aby jego ukochana córka straciła tron. Ruszyła więc z maleństwem na rękach w stronę wyjścia. Odwróciła jeszcze głowę i powiedziała zimno.
- Pewnego dnia, gdy Adrian podrośnie, odbierze należne mu miejsce, a ty zgnijesz w lochach. - Po tych słowach wyszła, a brama za nią się zatrzasnęła. - O tak, pożałuje tego. A ty, kochany synku, będziesz wspaniałym królem - powiedziała cicho i tuląc synka, ruszyła w noc...
I tak oto pojawił się Prolog Wspomnień Adriana Crevana
vel. Undertakera.
Jego początki
Czekajcie cierpliwie na rozdział 1
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro