90. Stracona Nadzieja.
Wszystko znów straciło blask,
wróciła piekielna szarość.
Krew na rękach litry łez,
to nie tak wyglądać miało.
Nic do mnie nie docierało,
nie rozumiałem niczego.
Na tym świecie byłem ciałem,
dusze zabrało coś złego.
Już nie było piękna, które,
napełniało mnie nadzieją.
Pojawił się za to smutek,
przez, który straciłem nadzieję.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro