62. Dzięki Niej.
Dni mijały jakoś wolniej,
częściej pojawiał się uśmiech.
Już nie bolało tak bardzo,
wszystko, co działo się wcześniej.
Mimo że straciłem szczęście,
nadzieja, że wróci była.
Dalej chciałem umrzeć, ale,
gdzieś tam w środku ona była.
Pojawiła się tak nagle,
gdy pojawili się oni.
Dzięki niej przeżyłem chwile,
w których przyszło być samotnym.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro