48. Dwie Szanse.
Mieliśmy jeszcze okazję,
żeby to wszystko naprawić.
Mieliśmy jeszcze nadzieję,
że znowu będziemy razem.
Dwie szanse, a jedno wyjście,
wyszliśmy nie tymi drzwiami.
Po tym wiedziałem, że nigdy,
nie będzie kolejnej szansy.
Nic nie było twoją winą,
znowu ja wszystko zepsułem.
Teraz, aż do śmierci będę,
musiał żyć z tym strasznym bólem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro