110. Paryż.
Widziałem Paryż bez Francji,
nie zrozumiesz tego.
Czułem jej obecność,
choć była tak daleko.
Byłem tylko kolegą,
ona tylko koleżanką.
Mimo tego byliśmy,
dla siebie bardzo ważni.
Prawda jest taka, że mieliśmy,
tylko siebie nikogo więcej.
Wokół było wiele osób,
a mieliśmy tylko siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro