Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌹TRUSKAWKI🌹

Yuri z uśmiechem wyciągnął foremkę z upieczonym biszkoptem. Odłożył ją na blat i szybko ocenił czy nigdzie ciasto się nie przypaliło. Zdjął różowe, kuchenne rękawice i wyciągnął przygotowaną wcześniej masę z białej czekolady. Wystarczyło tylko pokroić truskawki i złożyć wszystko w jedno.

- Phichit?! - krzyknął, orientując się, że nigdzie nie ma kupionych rano owoców.

- Tak, mój najdroższy przyjacielu?

- Nie pajacuj. Gdzie są truskawki?

Tajlandczyk przez chwilę milczał. Po czym wyszedł, a kiedy wrócił spojrzał na bruneta oczami szczeniaczka, który coś przeskrobał, pokazując same zielone szypułki.

- Skoro miałeś na nie ochotę, nie mogłeś powiedzieć żebym kupił więcej? - spytał.

- Wtedy nie miałem na nie ochoty - oznajmił widząc, że Yuri nie jest zły.

- Jak ja mam teraz skończyć tort? - spojrzał na niego wymownie. Phichit wiedział co to oznacza.

- No dobra, pójdę już do tego sklepu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro