🌷SEN🌷
- Co się z tobą ostatnio dzieje? - spytał w końcu Japończyk, nie mogąc znieść dziwnego zachowania przyjaciela.
Już od dwóch miesięcy byli studentami i wszystko wydawało się dobrze. Do czasu, aż pewnego ranka Phichit wstała jakiś dziwny. Niby nakarmił chomiki, sprawdził wszystkie portale społecznościowe jakie posiada, ale zrobił to w sposób dziwnie beznamiętny. Na początku myślał, że przyjaciel się nie wyspał, i że wszystko szybko mu przejdzie. Szybko jednak okazało się, że źródło problemu znajduje się w czymś innym.
- Miałem ostatnio sen - odpowiedział zamyślony.
- Zachowujesz się tak przez sen? - niedowierzanie na twarzy Yuriego było nad wyraz widocznie. To on zaczynał się bać, że coś poważnego się stało, a tu nagle okazuje się, że cała sytuacja spowodowana jest jednym snem.
- To był proroczy sen! Rozmawiałem już nawet z Holly o tym i ona twierdzi tak samo jak ja! - nagłe entuzjazm Phichita był jak grom z jasnego nieba. Japończyk nawet nie wiedział jak zareagować.
- Proroczy sen?
- Widziałem ciebie i czwórkę ludzi, nie pamiętam jak wyglądali, ale na pewno była ich czwórka. Jedno z nich uśmiechało się do ciebie - to zdecydowanie było zbyt wiele, nawet jak dla bruneta.
- Zwariowałeś. Ja rozumiem, że jesteśmy przyjaciółmi i naprawdę chciałbyś żebym sobie kogoś znalazł, ale swatanie mnie we własnym śnie jest już nienormalne. Idę z Caren na zakupy, ogarnij się bo cie zaciągnę do psychologa - westchnął, wychodząc z akademickiego pokoju.
- Ja ci mówię to się spełni! Dopilnuję tego i zobaczysz! - krzyknął.
Yuri jeszcze zobaczy, że jego sen był proroczy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro