Styl pisania jest czymś, co kształtuje się latami.

Na początku pisarskiej drogi kuleje, ma niedociągnięcia, jednak zmienia się wraz z czasem i wtedy, gdy rozwijamy swój warsztat.

Zazwyczaj dopiero po kilku latach każdy autor nabywa swój charakterystyczny dla siebie styl pisania, po którym łatwo rozpoznać jego pracę.

Przykładowo, jeśli ktoś posadziłby Was przy stole, gdzie byłyby wydrukowane fragmenty książek Kinga, Sparksa, Nesbø, Mroza, Grocholi czy Rogozińskiego, to z łatwością rozpoznacie, który tekst wyszedł spod jakiego pióra.

No dobrze, rozpoznacie, ale czy koniecznie musicie lubić wszystkich wymienionych wyżej autorów?

Oczywiście, że nie.

Niektóre style mogą być dla Was zbyt toporne, inne zbyt skąpe, jeszcze inne za bardzo przypominają lanie wody.

Każdy czyta to, co mu pasuje.

I naprawdę, uwierzcie mi, istnieją hejterzy Rowling, Kinga, Sparksa, Nesbø i KAŻDEGO autora, którego akurat Wy lubicie.

 Bardzo ważne jest, żebyście NIGDY nie patrzyli na swoją wartość jako autora i człowieka przez pryzmat tego, co piszą inni na temat Waszej twórczości. To największy błąd, jaki możecie zrobić. Z dwóch powodów:

-> Na początku przygody z pisaniem:  ponieważ dopiero UCZYCIE się pisać.

Przypomnijcie sobie moją ściągawkę z postu na temat tego, jak rozróżnić hejtera od kogoś, kto daje porady. Tutaj poruszam sprawę jedynie hejtu, bo porady zawsze są cenne, pamiętajcie.

Jeżeli ktoś, kto dopiero zaczyna pisać bierze do siebie fale hejtu, to bardzo szybko przestanie po prostu robić to, co kocha, czyli przestanie pisać. A jeśli jest to wrażliwa osoba, to najprawdopodobniej samoocena i poczucie własnej wartości sięgną zera.

-> Po latach pisania, kiedy warsztat jest już na poziomie: ponieważ macie już wyrobiony STYL

Pisałam przed chwilką, że dosłownie każdy autor ma fanów i hejterów.

Tak samo będzie z Wami.

Niektórzy pokochają Wasz styl, a inni uznają go za nudny/nieciekawy, ale to tylko od Was zależy, jak w ostateczności za kilka lat będzie on wyglądał :D

Na tym etapie nie popełniacie już błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i tak dalej. Ewentualnie jest ich bardzo mało i niewiele porad ktoś może Wam dać, bo wiecie już jakie błędy popełniacie i nad czym musicie pracować. Zdajecie sobie sprawę ze swoich słabych i mocnych stron.

Poza tym książka zanim zostanie wydana przechodzi kilka korekt, więc czytelnicy mogą zazwyczaj przyczepić się już tylko do stylu i treści.

Niezależnie od tego, na którym etapie swojej ścieżki pisarskiej jesteście, mam dla Was jedną radę, którą zresztą dałam moim czytelnikom w dedykacji "W rytmie serc":

"Byście nigdy nie pozwolili podciąć sobie skrzydeł. Nie dajcie sobie wmówić, że coś jest niemożliwe do zrobienia. Możecie osiągnąć wszystko, wierzę w Was."  ♥