Rozdział 6
Perspektywa Agaty
Czekałam na stacji kolejowej na Amelię i jej kumpelę z osiedla Lenę. Miały one przyjechać już dawno i nie powiedziałam Andzi o tym, że Lena też się pojawi razem z nami. W końcu je ujrzałam z daleka i do nich pobiegłam, po czym je uściskałam mocno.
-Dobrze, że już jesteście dziewczyny
-Też się cieszymy Agatko - Amelia po tych słowach spojrzała na Lenę.
-I dziękuję Lenka, że zgodziłaś się ze mną tutaj przyjechać
-Nie ma sprawy Amelka - obie trochę pogadałyśmy, po czym zamowiłyśmy taksówkę i wsiadając do niej wyruszyłyśmy w drogę. Spojrzałam na telefon, który mi wibrował w kieszeni, wyjęłam go i ujrzałam wiadomość od Emilki.
Emilia: Jak dojedziesz przekażesz Andzi, że jutro będę już w Gdyni?
Tego się nie spodziewałam, ale równocześnie się cieszyłam. Pisała mi wczoraj o pociągu, który ma z Warszawy, bo w Pruszkowie nie było bezpośrednich pociągów do Gdyni.
Ja: Dobra, przekaże jej, jak tylko dojedziemy do tego domu. A kupiłaś już strój kąpielowy?
Emilia: Tak, na szczęście był mój rozmiar jeszcze 😅
Pokazałam Ameli i Lenie wiadomości od Emi i one były również ucieszone tą wspaniałą wiadomością.
Perspektywa Andzi
Siedziałam w salonie, podczas, gdy reszta dziewczyn była na dworze i pływały sobie w basenie. Ujrzałam na telefonie kolejną wiadomość od Blaise'a.
Blaise: Witaj księżniczko. Chciałem cię przeprosić za tamtą rozmowę. Nie chciałem się zachować jak totalny kretyn słońce 🥹 Proszę, wybacz mi 😏
Jego wiadomość była ciekawa i intrygująca. Z jednej strony po dwóch latach odstawiać taki cyrk to kurwa przesada, ale z drugiej strony fajnie, że przeprosił za to co zrobił, postanowiłam więc, że mu odpiszę.
Ja: Wybaczam ci Blaise. Cieszę się, że napisałeś do mnie Bardzo tęskniłam za tobą
Blaise: Ja za tobą też Andziuś i dzięki za przyjęcie moich przeprosin
Ja: Nie ma problemu złociutki
Blaise: Chciałbym do ciebie kiedyś przyjechać czy mogę?
Nie spodziewałam się, że to zaproponuję, ale postanowiłam bez zastanowienia się zgodzić.
Ja: Oczywiście, że możesz do nas przyjechać
Blaise: Będę na czekać na kolejną twoją wiadomość, księżniczko
Jego wiadomości na nowo sprawiły u mnie wspomnienia, gdy z nim byłam. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Ujrzałam w drzwiach Agatę i Amelię oraz kogoś kogo się zupełnie nie spodziewałam, czyli Lenę.
-Heja dziewczyny - po tych słowach spojrzałam na Lenę.
-A ciebie się tutaj niespodziewałam. Co za miła niespodzianka, im nas więcej tym lepiej
-Cześć Andzia i też się cieszymy, że cię widzimy kochana - dziewczyny weszły z walizkami do środka i zaprowadziłam ich do pokoi. Po pół godzinie Agata poszła ze mną do pokoju, bo miała pewną sprawę.
-Coś chciałaś Agatko kochana?
-Tak. Emila będzie tutaj jutro - byłam w totalnym szoku. Naprawdę ona będzie tutaj jutro? Ja nie byłam na to przygotowana nawet.
-Myślałam, że będzie za tydzień dopiero lub za kilka dni
-Też się zdziwiłam Andzia, gdy ujrzałam wiadomość od niej, ale to prawda. Ma ona pociąg z Warszawy
-No tak, bo Pruszków nie ma bezpośrednich pociągów do mojego miasta, a powinien mieć takie coś boże. Lubię jej miasto, ale ma kilka małych wad i to jest właśnie jedno z nich
-No, chciałabym tam pojechać kiedyś. Ona by nas oprowadziła po mieście, zjadłybyśmy pizzę jakąś, pogadały, wypiły kawkę i zjadły ciasto
-Oraz pojechały do jej domu
-Z tym to nie wiem czy by się zgodziła
-Zawsze można spróbować - pogadałyśmy jeszcze chwilę i potem poszłyśmy na basen. Po trzech godzinach ujrzałam kogoś, kogo się nie spodziewałam zobaczyć, swojego chłopaka. Od razu podbiegłam do niego i dałam mu buziaka w policzek.
-Tak się cieszę Maciek, że jesteś
-Też się cieszę koteczku mój. Jest Emila?
-Nie, ona przyjedzie jutro, ale skoro się zjawiłeś, to chodź pokażę ci swój pokój
-Skoro nalegasz, no dobra pokazuj - zabrałam swojego chłopaka do mojego pokoju, a kiedy wszedł do środka był pod wrażeniem.
-Muszę przyznać śliczny masz pokój
-Dzięki skarbie, a teraz poczekaj tu, ja zaraz przyjdę - pobiegłam na chwilę na dół.
Perspektywa Macieja
Po tym gdy Andzia zeszła na dół domu, ja kątem oka zauważyłem jej telefon. Czułem, że z nią jest coś nie tak. Wiem, że to niegrzeczne sprawdzać czyiś telefon i miałem wybór, ale ciekawość zwyciężyła nad moim rozsądkiem.
-Ten jeden raz muszę - wziąłem jej telefon do ręki. Na szczęście telefon był odblokowany, więc wszedłem w aplikację Messenger i zobaczyłem przeróżne wiadomości, tym dwie nowe od Emilki i od jakiegoś Blaise'a. Kim kurwa był ten cały Blaise? I pytanie skąd moja Andzia go znała. Weszłem w konwersację i zobaczyłem ich wiadomości. Byłem załamany. Pierwsza myśl jaka przyszła do głowy, to taka, że moja kochana dziewczyna mnie z nim zdradza, ale odrzuciłem szybko tą myśl, wyszedłem z aplikacji i odłożyłem jej telefon na miejsce. Po chwili ona weszła do pokoju.
-Zapomniałam wyłączyć ekran w moim telefonie - wzięła go do ręki i wyłączyła ekran bardzo szybko.
-Wiesz, ja muszę już iść
-Myślałam, że zostaniesz
-Wybacz, ale jest już późno i nie chciałem ci przeszkadzać. Wpadnę jutro obiecuję
-No dobra, to narazie - daliśmy sobie romantycznego buziaka w usta i zeszłem na dół i wyszedłem z domu. Idąc w stronę hotelu, w którym przybywałem nadal nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Byłem w szoku nadal po tym wszystkim co widziałem. Musiałem przeprowadzić śledztwo w tej sprawie i wiedziałem kto mi w tym pomoże.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro