Rozdział 3
Perspektywa Macieja
Moje życie było nieciekawym bałaganem, było ciężkie i miałem skomplikowane relacje ze swoim zjebanym starym, dość dobre relacje miałem z Andżeliką, moją dziewczyną, choć często się również kłóciliśmy, bo była zazdrosna o mnie, a ja o nią. Pisała mi wczoraj o wyprowadzce z rodzinnego luksusowego hotelu prowadzonego przez jej matkę do nowego ogromnego domu w którym zamieszka ze swoimi przyjaciółkami.
Nie ukrywałem, że było mi przykro a nawet z tego powodu odczuwałem zazdrość i w środku złość, w końcu pragnąłem długo, by zamieszkać z nią, mieć kiedyś córkę, którą ona zawsze pragnęła nazwać Lily, podobnie do mojej siostry Lilki. Długo czekałem na moment, aż wyniosę się z tej zjebanej wsi oraz od mojego jebanego starego i w końcu zamieszkam z Andżelą, w dużej willi lub w luksusowym hotelu tylko dla nas. Choć nie byłem bogaty tylko ona, to pragnąłem zrobić wszystko, by była szczęśliwa i byśmy byli razem szczęśliwi, często miałem obawy, że przez to, że nie miałem dużo pieniędzy ona mnie rzuci uznając, że pewnie wybierze kogoś lepszego, bogatego tak jak ona, jednak dla niej nie liczyły się pieniądze.
Andżelika była najpiękniejszą dziewczyną jaką poznałem. Jej drobna chuda sylwetka sprawiała, że miałem na nią chęć coraz bardziej. Była seksowna, piękna, słodka, te jej blond piękne włosy zielone piękne, olśniewające oczy te, drobne piegi zdobiące jej twarz, kochałem w niej wszystko, i najbardziej kochałem to, że nie musiała się malować, by pięknie wyglądać, bo zawsze wyglądała pięknie. Jedyny fakt, który mnie nieco niepokoił był taki, że była za bardzo chuda sięgała aż do niedowagi. Czasami zastanawiałem się przez to czy ona w ogóle coś jadła.
Gdy miałem chujowe dni, a prawie codziennie wydawałem się wkurwiony, ona próbowała mnie pocieszyć zawsze mnie próbowała wspierać choć nie zawsze wiedziała co się dzieje w moim życiu, to ona po prostu była i to doceniałem w niej. Choć często mnie wkurwiała swoimi humorkami jak się kłóciliśmy, to zawsze ją kochałem. Była moim życiem i nic nawet jebane kłótnie nie były w stanie tego zmienić.
Teraz leżałem na łóżku rozmyślając nad tym wszystkim czuję się chujowo, bo nie tak se to wszystko wyobrażałem, nie wyobrażałem za chuja by mieszkać dodatkowo z Arletą, Wiktorią, jej siostrą, Werą, Emilią, Agatą, choć Agata była moją besti z którą się zajebiście dogadywaliśmy. Ale z żadnymi z nich z nikim z naszej ekipy nie wyobrażałem mieszkać niż z nią na sam, nie po prostu kurwa nie!
Sięgnąłem po chwili po telefon wchodząc w messa od razu wchodząc na jej konwersacje zapisaną jako (Mój Kociak ❤️) zastanawiając się czy nie napisać jej jak się z tym wszystkim czuje. Postanowiłem więc, że do niej napiszę.
Ja: Cześć Andzia
Mój Kociak ❤️: Heja Maciej, co słychać?
Nie wiedziałem co jej odpisać, ale postanowiłem być z nią w stu procentach szczery.
Ja: Chujowo jak zwykle
Mój Kociak ❤️: Pocieszyć cię jakoś skarbie?
Ja: Chciałem z tobą porozmawiać
Mój Kociak ❤️: O czym?
Ja: Smutno mi z tym, że będziesz mieszkała z przyjaciółkami. Nie tak to sobie wyobrażałem
Mój Kociak ❤️: 🥺 Obiecuję, że pomieszkam trochę z nimi i zamieszkamy razem. Tylko ty i ja. Tak jak mi pisałeś. Poza tym z dziewczynami też może być fajnie
Ja: A skąd możesz to wiedzieć kurwa, że będzie fajnie z nimi? 😒
Mój Kociak ❤️: Oj nie bądź taki. Jesteś bestii Agaty, a z Emilą kiedyś się przyjaźniłeś, nie pamiętasz?
Ja: Pamiętam, ale to było dawno Andziuś
Mój Kociak ❤️: Powinieneś do Emi napisać. Ona chce znowu się z tobą przyjaźnić, a ty tego nie chcesz
Ja: Nie to, że nie chce, po prostu nie mam ochoty
Mój Kociak ❤️: Zrób to chociaż dla mnie, proszę Maciusiu mój 🥺🥺
Zastanowiłem się nad tym przez chwilę. Faktycznie z Emi kiedyś się przyjaźniłem i bardzo ją lubiłem. Zajebiście malowała kolorowanki, jak je pokazywała na grupie. W sumie nigdy jej nie widziałem w realu, więc nie wiedziałem jaka była naprawdę.
Ja: No dobra, ale tylko dlatego, bo mnie o to prosiłaś
Mój Kociak ❤️: To super. To od razu do niej napisz, bo jest akurat dostępna na Messengerze, bo sprawdzałam. Nie pożałujesz 😉
Ja: Dobra, napiszę do niej
Mój Kociak ❤️: Świetnie, kocham cię skarbie 😘
Ja: Ja ciebie też kotku 😘
Sprawdziłem Messengera i faktycznie Emila była dostępna, postanowiłem więc do niej napisać, tylko nie wiedziałem od czego zacząć. Po chwili jednak przypomniałem sobie, że lubi malować i wtedy wiedziałem co napisać.
Ja: Cześć Emilia
Emilia: Hej, jak tam?
Ja: Chujowo się czuję
Emilia: A co się stało?
Ja: Czuję się zazdrosny o swoją dziewczynę
Emilia: Czyli slyszałeś o tej wyprowadzce?
Ja: Tak. Pisała mi o tym wczoraj
Emilia: Nie martw się, dobrze się nią zajmiemy. W sumie mógłbyś z nami zamieszkać, jeśli chcesz 😉
Naprawdę to mi proponowała? Wiedziałem od Andzi, że ona stara się podnosić na duchu na swój sposób, ale nie sądziłem, że zaproponuję zamieszkanie z dziewczynami. Po dłuższej chwili jej odpisałem.
Ja: Dzięki za propozycję, ale wolę sam na sam z nią mieszkać. Będę się czuć wtedy komfortowo
Emilia: Rozumiem. Nie chciałam cię zmuszać do takich rzeczy
Ja: Nic się nie stało. I chciałabyś spotkać się ze mną w realu kiedyś, po przyjacielsku?
Emilia: Pewnie, że tak. Może do nas przyjedziesz, co ty na to? 😉
Ja: Odwiedzę was na pewno i mam prośbę jedną 😉
Emilia: Tak?
Ja: Namaluj coś, dobra?
Emilia: Okej 😉 na pewno coś namaluję specjalnego
Odłożyłem po chwili telefon na szafkę i zerkałem przez okno. Byłem ciekaw tego jak mojej dziewczynie będzie się mieszkało z przyjaciółkami pod jednym dachem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro