Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

51. TYLKO przyjaciele

Usiadł koło mnie Jimin. Powiem szczerzę, że nie spodziewałam się go.  Prędzej myślałam bym, że przyjdzie Hoseok, albo Suga. W najgorszym (najlepszym) wypadku kosmita lub ciastek. 

Siedzieliśmy razem w ciszy, aż w końcu odezwał się on.

JM: Czemu tak nagle wyszłaś?-zapytał smutny- Czy to przeze mnie?

A: Jimin... Nie wyszłam przez ciebie.-zaśmiałam się lekko- Wyszłam, ponieważ chce mi się spać, więc postanowiłam się przewietrzyć.

JM: A. Ok. Myślałem, że uraziłem cię tym, że mówiłem o tobie i....-przerwałam mu

A: Czemu nie odpuścicie?-zapytałam, a chłopak popatrzył na mnie nie rozumiejąc- Chodzi mi o to, dlaczego nie odpuścicie z chłopakami tematu mojego i ciastka. To, że nasze zachowanie wygląda trochę jakbyśmy byli parą, ale to nie znaczy, że kręcimy ze sobą.-spuściłam głowę w dół

JM: Wyglądacie razem idealnie. Czemu nie chcecie być razem? -zaciekawił się

A: Nie, że nie chcemy być razem. Nie wiem co Kook do mnie czuje, ale wiem jedno. Mogłam bym z nim być, ale nie chcę.

JM: Dlaczego?-zapytał zdziwiony

A: Z racji tej, że obiecałam sobie przyjeżdżając tutaj, że nie zakocham się w żadnym z was ze względu na kuzyna. 

JM: Ale nie musisz się w nim zakochiwać, żeby z nim być. Wystarczy, że się zauroczysz.-mówił szczęśliwy

A: To też odpada. Ogólnie chodzi o to, żeby nic do was nie poczuć prócz przyjaźni. 

JM: Czyli jeśli teraz powiem, że cię nienawidzę to nie wchodzi to w grę, ponieważ mamy być przyjaciółmi?-zapytał z głupim uśmiechem

A: Oczywiście. Jeśli mnie nienawidzisz będę robić wszystko, żebyś mnie polubił.

Zaczęliśmy się śmiać.Kiedy już się uspokoiliśmy zaczęliśmy rozmawiać o jakiś głupotach. Na szczęście nie pytał już o mnie i o Jungkooka za co dziękowałam mu w myślach.

W tym samym czasie

Jungkook's pv

Ari właśnie wyszła z dormy. Nie będę za nią szedł, ponieważ ona też musi pobyć trochę sama tak jak każdy z nas. Chłopaki nic nie powiedzieli na to, że wyszła, ale czułem, że nie daje im to spokoju.

JK: O co chodzi?

RM: Gdzie poszła mała?-zapytał ciekawy

JK: Wyszła do ogrodu.-powiedziałam obojętnie

RM: Jungkook. Co jest?-zapytał zmartwiony?

JK: Nic, a co ma być.-wzruszyłem ramionami.

S: Bądźmy szczerzy. Zachowujecie się z Ari naprawdę dziwnie.-zastanowił się chwilę- Co jest w końcu między wami?

JK: Nic, a co ma być? Jesteśmy przyjaciółmi. I to wszystko.-spuściłem głowę, ale podniosłem ją od razu żeby nic nie podejrzewali

S: Kook...-nie odpuści?- Bądź ze mną szczery. Co czujesz do Ari?-wszyscy skupili swój wzrok na mnie, a ja nie wiedziałem co mam powiedzieć

JK: Przyjaźń i tylko to.-powiedziałem twardo i poszedłem do kuchni

Stałem opierając się plecami o stół i patrzyłem jak Jimin, który przed chwilą wyszedł z dormy idzie w stronę dziewczyny. Usiadł koło niej i nie odezwali się nawet słowem. Dopiero po chwili zaczęli rozmawiać. Widać było, że dla Ari to nie był miły temat, ponieważ spuściła głowę w dół. Chciałem tam już iść, ale nagle zaczęli się śmiać. Nie wiem co mi się ostatnio dzieje. Kiedy widzę ją i któregoś z chłopaków jak się świetnie dogadują ogarnia mnie wściekłość i ochota, aby tam pójść i zabrać ją stamtąd. Nagle poczułem rękę na moim ramieniu. Odwróciłem zdziwiony głowę w stronę tej osoby, ale kiedy zobaczyłem, że to kosmita znów przeniosłem wzrok na dwójkę rozmawiającą na huśtawce.

V: Wyluzuj. Jimin do niej nie zarywa. Oni tylko rozmawiają. Nie masz o co być zazdrosnym.-zaśmiał się

JK: Nie jestem zazdrosny ok?-powiedziałem lekko zirytowany

V: Jak to nie? Przecież widać to po tobie.

JK: Widać, że nie przekonam cię, więc idę do pokoju jakby mnie ktoś szukał.-skierowałem się w stronę wyjścia

V: Mówiąc ktoś masz namyśli Ari?-powiedział śmiejąc się zanim jeszcze wyszedłem.

Co on za głupoty opowiada? Że niby ja jestem zazdrosny o nią? To jest jakieś niedorzeczne. Mam być zazdrosny o dziewczynę, która jest TYLKO moją przyjaciółką? To jest jakiś nonsens. Chyba, że... Czy moje dziwne zachowanie wywodzi się z zazdrości? Czy ja jestem zazdrosny o Ari?

Ari's pv

Weszliśmy do domu z Jiminem. Chłopaki siedzieli w salonie, ale bez jednej osoby.  Nie było z nimi Kooka. Usiadłam na moim, znaczy się naszym miejscu i popatrzyłam co oglądają.Nic nowego. Kanał muzyczny. Leciały jakieś najnowsze hity, ale mnie to nie interesowało.

J: Ari. Co jest?-zapytał zmartwiony- Wyglądasz jakby cię coś gryzło.

A: Wiecie może,gdzie jest Jungkook? Pisałam do niego, ale nie odpisuje mi. Obraził się na mnie czy co?-zmartwiłam się

JH: Kook na ciebie? Nigdy. Jeszcze zanim poszedł mówił, że jesteście przyjaciółmi i nic was nie rozdzieli. 

A: To czemu mi nie odpisuje?

JH: Idź do niego i się spytaj. Proste.-wzruszył ramionami

A: A gdzie on jest?-zapytałam unosząc jedną brew

W: U siebie w pokoju.-powiedzieli chórem

Popatrzyłam na sufit i stwierdziłam, że nie chce mi się iść do niego. Wolę posiedzieć w salonie. Nie dlatego, że jestem leniwa czy coś, ale dlatego, że wiem iż Kook nie spał dobrze tej nocy, więc możliwe jest, że śpi. Chłopaki popatrzyli na mnie niezrozumiałym wzrokiem, ale jak zwykle nic nie powiedzieli. Chwała im za to. Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam sprawdzać social media. Wrzuciłam nowe zdjęcia na insta oraz snapa. Na fb pisałam chwilę na grupie, a na tweeterze dodałam nowy post na temat piosenki, którą właśnie piszę. Będzie ona o przyjaźni idealnej. Jeśli w ogóle taka istnieje.

Po jakiś dwóch godzinach znudziło mi się siedzenie tam. Więc postanowiłam iść do najmłodszego, a poza tym za godzinę  mieliśmy iść się przejść tak jak zawsze. Tak. Chodzimy na spacery regularnie, ponieważ zastrzyk świeżego powietrza to najlepsze co może być. Weszłam po schodach na górę i od razu skierowałam się do jego pokoju. Stanęłam przed jego drzwiami i zastanawiałam się jak by je tu otworzyć. Skoro jest możliwe, że śpi to najlepiej by było otworzyć je delikatnie, po cichu. Ale jeśli nie śpi to powinnam zrobić jakieś super wejście. Chociaż w sumie jeśli śpi to nawet jeśli wbiegnę do jego pokoju z krzykiem to się nie obudzi. Już raz tak było, kiedy siedziałam u niego i V z krzykiem wbiegł do pokoju. Uwielbiam te wspomnienia. Zawsze kiedy sobie to przypominam uśmiecham się.

Zdecydowałam jednak, że będę miła i wejdę po cichutku do jego pokoju. Otworzyłam powoli drzwi i... 



Dzięki za wszystkie:
- komentarze 📝
- czytanie 📖
- gwiazdki 🌟
Pozdrawiam 💓😘❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro