Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

46. Phone

Ari's pv

Obudziłam się dość wcześnie. Promienie słoneczne wpadały przez okno i ogrzewały moją twarz. Podniosłam się leniwie z łóżka i sięgnęłam po telefon. Chciałam sprawdzić social media, ale kiedy odblokowałam telefon zobaczyłam dwie nieodebrane wiadomości...

Od: Mój książę xxx

Dobranoc księżniczko.

Druga natomiast nie miała ładu ani składu przez co się uśmiechnęłam. 

Od: Golden Maknae <3

Przepraszam...

Tak to był jego styl. Tylko ciekawe czy wie za co przeprasza. Chyba, że mu chłopaki wytłumaczyli. Co jest bardzo możliwe z racji tego, że wszyscy do niego poszli. A może mu się coś stało? Jeśli tak to muszę do niego iść!

Pobiegłam szybko do pokoju najmłodszego i z lekką obawą otworzyłam powoli drzwi do jego pokoju. Szukałam go wzrokiem, aż w końcu zobaczyłam, że śpi. Leżał na środku łóżka nie przykryty i z telefonem w ręce. Zrobiło mi się go trochę żal, więc wzięłam jakiś koc i delikatnie go przykryłam. podeszłam jeszcze z prawej strony łóżka,ponieważ po tej stronie miał rękę, w której trzymał telefon i usiadłam na skraju łóżka. Delikatnie chwyciłam za telefon i najdelikatniej jak tylko potrafiłam wysunęłam go z jego ręki. Odłożyłam telefon na półkę koło łóżka i popatrzyłam na Kooka. Jego twarz wyglądała tak spokojnie kiedy spał. Można powiedzieć, że nawet przypominał aniołka. 

JK: Ari...-mówił przez sen- Ari. Gdzie jesteś? Nie zostawiaj mnie.

A: Kook. Spokojnie jestem tutaj.-chwyciłam go za rękę i gładziłam ją delikatnie, aby się chociaż trochę uspokoił

JK: Ari ja ciebie chyba...-nie usłyszałam co chciał powiedzieć, ponieważ nagle

V: Ari!-wrzasnął i wpadł do pokoju jak oszalały- Suga cię.... Co ty robisz?-spojrzał na nasze ręce, dziwne, że Jungkook się nie obudził

A: Przyszłam sprawdzić czy śpi. Kiedy tu przyszłam przykryłam go kocem, wyjęłam telefon z ręki i chciałam go trochę uspokoić bo jakiś koszmar mu się śnił.-tłumaczyłam

V: Dobra dobra. Tak se tłumacz. Ale nie ważne. Suga cię woła. Podobno to coś ważnego.

I wyszedł. Tak po prostu wyszedł! Jak dla mnie to spoko. Zostawił mnie samą z nim. Może nie powinnam tak myśleć mając chłopaka? A chrzanić to. Jeśli będzie zazdrosny o moich przyjaciół to będzie gówno wartym idiotą. 

Chciałam zabrać już moją rękę z jego uścisku i iść do tego mojego całego kuzyna, ponieważ "księżniczka" nie lubi czekać, ale kiedy poruszyłam lekko ręką uścisk najmłodszego się nasilił. Ile on ma siły?! Myślałam jak mogę inaczej się wydostać, aż w końcu wpadłam na troszkę głupi pomysł. Przybliżyłam się jeszcze trochę do niego i nachyliłam się nad jego uchem szepcząc.

A: Maknae. Słoneczko ty moje.-mówiłam delikatnym głosem- Ja niestety muszę już iść. Będziesz tak dobry i puścisz swoją Ari?

Poczekałam chwilę i już byłam wolna. On jedynie przekręcił się na drugą stronę i spał dalej. Co za człowiek. Zanim jednak wyszłam nachyliłam się znów nad nim i pocałowałam w policzek. Wiem, że on tego nie będzie pamiętać, w sumie nawet pewnie mózg nie przekaże mu później takiej informacji, ale kiedy oddaliłam od niego troszkę głowę zauważyłam jak się lekko uśmiecha. Na ten widok uśmiech sam wpłyną na moją twarz. 

A: Kook.-mówiłam bardziej do siebie niż do niego- Nie mogę już wytrzymać w takich dziwnych relacjach między nami. Musimy coś z tym zrobić. Ja tak nie mogę dłużej. Mam dość tego, że jak widzę ciebie wesołego sama się uśmiecham,jak widzę jak płaczesz to łzy same napływają mi do oczu, a kiedy widzę jak jesteś szczęśliwy z tą swoją dziewczyną szlag mnie trafia. Nie wiem dlaczego. Wolałam bym mieć już wszystko jasne. To co jest między wami i to co jest między n...-przerwał mi dźwięk  dzwoniącego telefonu Kooka, więc odebrałam- Halo?

DZ: Halo? Kto mówi?

A: Sekretarka pana Jeona. A kto dzwoni jeśli można spytać?- co za siksa dzwoni do niego o 7 rano?!

DZ -JK: Jestem Ji-Kyo.  Znajoma Kooka. Chciałam się go spytać czy mógłby pogadać z moim chłopakiem, ponieważ się o czymś dowiedział. Jakby pani mogła mu przekazać.

A: Oczywiście, tylko chwilowo to jest nie możliwe, ponieważ pan śpi, więc jak się obudzi od razu przekażę.

DZ-JK: Dziękuję bardzo. Do widzenia.

A: Do widzenia pani.

Chwila... Czy ona powiedziała, że Kook ma pogadać z JEJ chłopakiem? Myślałam, że to Jungkook nim jest.  Coś mi tu nie gra. Czyżby zerwali ze sobą? Jeśli tak to już rozumiem dlaczego ma takie podkrążone, czerwone oczy. Z pewnością płakał. Powiedziałam jeszcze ciche "przykro mi" i wyszłam z jego pokoju. Poszłam do pokoju mojego kuzyna. Chyba to był najgorszy ruch świata. Weszłam bez pukania i dwie pary oczu popatrzyły na mnie ze zdziwieniem. Hoseok i Suga chyba nad czymś pracowali. Pewnie nad nową piosenką, ponieważ po całym pokoju walało się pełno kartek. Wzięłam jedną do ręki i przeczytałam na głos.

A: Już dawno powinienem powiedzieć to. Jesteś moją miłością.-popatrzyłam na nich i się uśmiechnęłam- To nowy tekst? Bo jeśli tak to zaczyna być ciekawie.-położyłam się na jego łóżku

S: Co ty tutaj robisz kocie? 

A: Jak to co? Kosmita powiedział, że chcesz pogadać. A tak się darł, że dziwię się, że Kook się nie obudził.-zaśmiałam się, a oni spojrzeli na mnie jak na debilkę - No co?

S: Co robiłaś u Maknae w pokoju?-zapytał podejrzliwie

A:Nic co ci chodzi po tej głupiej główce. 

JH: A po co ci jego telefon?-pokazał na moją rękę. O. To ja mu wzięłam telefon z pokoju?Ups?

A: Nie wiem. Musiałam przypadkiem.

S: Ktoś chyba do niego dzwoni.

Popatrzyłam na wyświetlacz, a tam "Oma". No super. Jeśli odbiorę to będzie dziwne, a jeśli tego nie zrobię to jego mama będzie się o niego jeszcze bardziej martwić. Po krótkiej chwili odebrałam i włączyłam na głośno mówiący, aby jeśli nie będę wiedziała jak odpowiedzieć chłopaki pomogą.

A: Halo?

MK: Halo? Kto mówi?-zapytała zdziwiona

S & JH: Dzień dobry pani Jeon.-krzyknęli wesoło

MK: Witajcie chłopcy. A kim jest ta dziewczyna, która odebrała telefon?

JH: Przedstaw się.-szepnął i szturchną mnie ramieniem

A: Nazywam się Ari As.Jestem kuzynką Mina i przyjaciółką pani syna.

MK: O. Miło cię poznać, a gdzie ten mój synek się podział?

A: Byłam u niego przed chwilą i jeszcze śpi i tak się złożyło, że przypadkiem wzięłam jego telefon.

MK: Rozumiem. Najwyraźniej się śpieszyłaś. Ale mam jedno pytanie do ciebie.Tylko proszę odpowiedz szczerzę.

A: Oczywiście. Jakie to pytanie?-zapytałam ciekawa

MK: Kim jesteś naprawdę dla mojego syna? Czujesz coś do niego?

Nie wiedziałam co powiedzieć. Popatrzyłam na chłopaków którzy kazali mi jakoś odpowiedzieć, ponieważ sama się zgodziłam, aby zadała mi pytanie. Myślałam nad tym trochę, ale postanowiłam powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi i nic do niego nie czuję.

A: Prawda jest taka, że...

Nie dane mi było skończyć , ponieważ do pokoju wbiegł...



Mam nadziej, że się podobał.
Dzięki za wszystkie :
- komentarze 📝
- czytanie 📖
- gwiazdki 🌟
Pozdrawiam 💓😘❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro