Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

40. Night

  Miałam zamknięte oczy, ale te perfumy poznam wszędzie. To był Jungkook. Nie musiałam otwierać oczu, aby to stwierdzić. Po chwili poczułam, że nie tylko on mnie przytula, lecz jak się nie myliłam już wszyscy stali w grupowym uścisku. Czy to nie jest słodkie? 

A: Chłopaki...-odezwałam się cichym głosem-Dusicie...

W: Oj wybacz...-powiedzieli i odsunęli się ode mnie prawie wszyscy

S: Ja cię nie puszczę skarbie, gdyż nie możesz być smutna.

JM: A w ogóle czemu jesteś smutna?-zapytał smutnym głosem

A: Gdyż od jutra nie będę miała dla was już tyle czasu, ponieważ mam ćwiczyć głos z kimś tam.

JH: I dlatego smutasz?-kiwnęłam głową-Ale wiesz, że ten nauczyciel jest w Big Hit i będziemy tam razem chodzić, ponieważ my szykujemy nową piosenkę i musimy przygotować ją perfect.

A: Nie mogliście wcześniej powiedzieć?-mówiłam, że ja się wszystkiego dowiaduję na samym końcu

J: Ale my nie wiedzieliśmy, że ty masz chodzić na próby głosu.

R: W sumie to...-podrapał się po karku

V: Wiedziałeś i nic nie powiedziałeś?!-oburzył się

R: Niespodzianka?

A: Ok. Nie ważne. Idę do pokoju wybrać coś do klubu. Ktoś chętny mi pomóc?-zgłosili się najmłodsi-Wybieram Taeśa.-uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju

Od razu kiedy do niego weszłam podeszłam do pudła leżącego w kącie. Otworzyłam je delikatnie i nie mogłam uwierzyć swoim oczom. Myślałam, że moja mama ma gorszy gust, ale to co mi przysłała było wręcz boskie! 

Pisnęłam głośno ze szczęścia. Teraz nic innego tylko wyrywać chłopaków w klubie. Chociaż skoro Min traktuje innych chłopaków, tak jak najpierw BTS to wątpię, że pozwoli mi samej odejść. Popatrzyłam na Tae, który patrzył raz na sukienkę, raz na mnie. Wiedziałam, że chcę abym ją ubrała. Ale jak to się mówi coś za coś.

A: V...-mówiłam słodkim głosem-Chcesz, abym ją ubrała?-kiwną energicznie głową-Ok. Ubiorę ją, ale za małą przysługę.

V: Już się boję, no ale mów co ci tam po główce chodzi.

A: W klubie będziesz wszędzie ze mną chodził.

V: Po co?-zdziwił się-Przecież nie masz 5 lat i się nie zgubisz.

A: No tak, ale chciałam bym poznać kogoś, a znając mojego kuzyna nie będzie pozytywnie nastawiony do tego pomysłu, więc będziesz wszędzie ze mną chodził, aby myślał, że nie potrzebuję innych chłopaków do świetnej zabawy.-wyjaśniłam- To co.... Umowa stoi?

V: Niech ci będzie, ale jeśli on się o tym dowie bierzesz całą winę na siebie.

A: Miło robi się z tobą interesy.-podałam mu rękę i uśmiechnęłam się wrednie, no to teraz będzie można się zabawić

Nie minęły nawet 2 sekundy od kąt podałam V rękę, a on już odskoczył jak oparzony ode mnie. 

JK: Hej.-powiedział i dopiero teraz zauważyłam, że jest u mnie w pokoju-Co robicie?-popatrzył dziwnym wzrokiem na mnie i V. Czyżby V bał się.... Nie. To głupie.

A: Właśnie Tae obiecał mi, że przez całą noc będzie ze mną tańczył, tak że ten... Po co przyszedłeś?-zapytałam ciekawa

JK: Zapytać czy już wybrałaś sukienkę.-usiadł koło kosmity

A: Oczywiście. Ale nie założyłam bym jej jakby nie nalegający oppa. Jakby nie on pewnie dalej by leżała w pudle.

V: Znając ciebie i tak byś ją założyła.-uśmiechnęłam się do niego i poszłam do łazienki się w nią ubrać, ale zanim do niej weszłam powiedziałam

A: Nie pozabijajcie mi się tutaj.-i weszłam do łazienki

Ubrałam się w ten strój i uśmiechnęłam się wrednie.

- Ciekawe co teraz powiecie chłopczyki.-pomyślałam i zaśmiałam się

Wyszłam szczęśliwa z łazienki i pierwsze co ujrzałam to miny chłopaków mówiące wszystko. Nie spodziewali się takiego efektu. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i podeszłam do nich. Oni jeszcze chyba nie wiedzieli co się do końca dzieje, ponieważ patrzyli cały czas w miejsce, gdzie stałam, a teraz siedziałam koło najmłodszego. Oparłam głowę na jego ramieniu i chyba tym wyrwałam go z transu, ponieważ poczułam jak najpierw jego mięśnie się naprężają, ale chyba wiedział, że to ja bo już po chwili się rozluźnił.

A: Wyglądacie tak jakby właśnie wylądowało tu UFO.-zaśmiałam się

V: To nie śmieszne.-oburzył się-I ja mam z tobą wytrzymać cały wieczór?

A: Tak, a teraz idę do łazienki zrobić makijaż i fryzurę,a wam bym radziła się jakoś ubrać inaczej.-wstałam i stanęłam przy drzwiach, aby kiedy ostatni wyjdzie zamknąć drzwi

JK: Masz rację. To my już będziemy szli.-powiedział i wstali z mojego łóżka 

V: Wyglądasz pięknie słońce.-szepnął kiedy wychodził

A: A ty na co czekasz?-zapytałam Kooka, który stał na wprost mnie i głupio się uśmiechał

JK: Zastanawiam się jakbyś wyglądała teraz , jakbym ci powiedział, że jeszcze tak pięknej dziewczyny nie widziałem.-uśmiechnął się, aja spuściłam głowę czując piekące policzki-Tak jak myślałem.-podniósł moją głowę dwoma palcami i popatrzył mi w oczy-Nie pomyliłem się. Jednak cię zawstydzam.-przybliżył się i szepnął mi na ucho-A wiesz co jest najlepsze? Że to co przed chwilą powiedziałem to prawda. Nie widziałem jeszcze tak pięknej dziewczyny jak ty. -odsunął się i wyszedł z uśmiechem z mojego pokoju

A: Palant.-powiedziałam tak, aby mnie jeszcze słyszał

No co za tupet. Myślałam, że powie "wyglądasz pięknie", ale nie sądziłam, że stać go na coś takiego! Ari spokojnie... To tylko twój idiotyczny przyjaciel. Musisz się jeszcze z nim chwilę pomęczyć.

*W klubie*

Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się w stronę miejsc, gdzie chłopaki zazwyczaj siadają. Kiedy wypiłam jednego drinka, powiedziałam wszystkim, że idę tańczyć z V. Nikt nie miał nic przeciwko.Chyba... Ponieważ mina najmłodszego nie wyrażała kompletnie nic. Inaczej mówiąc... Człowiek zagadka. Tańczyłam z kosmitą na środku parkietu. Świetnie się bawiliśmy, aż w pewnym momencie wpadłam na kogoś i o mało co się nie przewróciłam, ale ten ktoś złapał mnie szybko. Dopiero teraz popatrzyłam się na mojego wybawcę. Wydawało mi się , że skądś go znałam ... Nagle usłyszałam, że leci wolna piosenka. 

CH: Zatańczysz?-zapytał z miłym uśmiechem

A: Za uratowanie mojej skromnej osoby należy ci się ten taniec.- również się uśmiechnęłam i nie wiem kiedy się to stało, ale tańczyliśmy wtuleni w siebie

Popatrzyłam w stronę chłopaków. Siedzieli tam wszyscy prócz V oczywiście i Kooka. Chwila co?! A gdzie jest najmłodszy? Popatrzyłam po klubie czy gdzieś przypadkiem nie tańczy, ale nie.Nie było go nigdzie. Nagle go zobaczyłam. Tak to on! Wychodzi z klubu. Ale dlaczego? Dlaczego wygląda jakby ktoś właśnie powiedział mu najgorszą informację w świecie? Zanim jeszcze wyszedł spojrzał wprost na mnie i widząc, że się na niego patrzę szepnął chyba "wybacz" lub "przepraszam" i wyszedł. I co ja mam teraz zrobić?





Mam nadziej, że się podobał. Jak sądzicie co powinna zrobić ? (^^)
Dzięki za wszystkie :
- komentarze 📝
- czytanie 📖
- gwiazdki 🌟
Oraz witam nowych czytelników 💕
Pozdrawiam wszystkich serdecznie 💓😘❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro