Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26. Rain

Obudziłam się z dziwnym przeczuciem , że dzisiaj będzie padać . I wiecie co ? Pada. Możecie mi nie wierzyć , ale cieszę się z tego powodu , ponieważ lubię deszcz . Lubię oglądać krople deszczu spływające po szybie , kiedy ja piję gorącą czekoladę . I tak można spędzać każdy dzień . Wyrwałam się z łóżka i podbiegłam do szafy , aby wybrać na dziś czarne spodnie , biały podkoszulek i czarny , cieplutki sweterek . Oczywiście nie taki , aby zakrywał mi podkoszulek , a jedynie ręce i plecy . Chyba wiecie o co chodzi . W podskokach , dosłownie , dotarłam do łazienki , gdzie ubrałam na siebie ten cudowny strój . Z racji tego , że jest godzina 6:40 postanowiłam obudzić mojego "chłopaka" . Poszłam już wyszykowana do pokoju i chwyciłam telefon w ręce . Otworzyłam wiadomości i zaczęłam pisać.

A: Pora wstawać skarbie ^_^

J: Właśnie miałem ci pisać , abyś otworzyła drzwi :-*

Po odczytaniu SMS usłyszałam pukanie do drzwi . Podeszłam do nich i nie otwierając zaczęłam mówić tak , aby mnie usłyszał za drzwi .

- Kto tam ?- mówiłam jak pięciolatka

- Ari . Skarbie przecież wiesz . Otwórz .- powiedział spokojnie

- Ale mama powiedziała , że nie wolno otwierać obcym , a pana nie znam .- cały czas mówiłam dziecięcym głosem

- Nie jestem dla ciebie obcy . To ja twój Golden Maknae .

- Nie znam nikogo takiego . Przykro mi , ale pana nie wpuszczę . - usiadłam na łóżku

- Jeśli tego nie zrobisz będzie cię czekać kara.  - mówił już lekko znudzony tą zabawą

- Oj nie ładnie dzieci straszyć . - powiedziałam już swoim głosem - A drzwi są otwarte , więc mogłeś śmiało wejść . - uśmiechnęłam się kiedy wszedł do środka

- Piękna jak zawsze . I jak widzę taka pogoda humoru nie zepsuła . - usiadł koło mnie

- Przestań rymować , bo znów zaczniesz szpanować . A pogoda humoru mi nie psuje , bo kocham deszcz bijący o rynnę .- zaśmiałam się

- I kto tu szpanuje ? - fukną - A przy okazji dzień dobry moja dziewczyno . - uśmiechnął się pokazując swoje białe ząbki

- Dzień dobry , ale gdzie mój oppa ma kwiaty dla swojej wybranki ? - zapytałam

- Ma wybranka siedzi tu , a kwiatów ma pełen pokój . - zrobił aegyo

- Skończcie te rymy . Proszę was . - popatrzyliśmy w tamtą stronę , a tam Jin - Oma nawet spokoju od rana mieć nie może ?

- Oma ? Hmm... Oma przyszła dziś przez okno by wypatrzyć pijanego tatę . - śmiałam się

- Oj dziecko masz szlaban . - powstrzymywał się od śmiechu

- Niby na co Oma skoro nie jestem twoja? - specjalnie rymowałam , aby chłopaków lekko powkurzać

- Oma nie jest twoja lecz jego , a skoro jest jego masz zakaz na zbliżanie się do niego . - dołączył do nas czwarty głos , który należał do Sugi

- A więc​ uciekam moja miła , gdyż moje pozostanie w tym pokoju zgubą jest dla naszego przyszłego rodu . - odezwał się Kook

Wstał z łóżka i zanim wyszedł z resztą pocałował mnie w głowę.  To takie urocze ... Wiedziałam , że będą pracować nad tańcem , ale żeby tak już od rana ? Chciałam jeszcze trochę ich podenerwować . Ale najwidoczniej los tak chciał .

Zeszłam na dół , aby zjeść jakieś śniadanie . Chłopaków już tam nie było . Jedyne co można było usłyszeć w tym domu to dźwięki muzyki wydobywające się z piwnicy .

- Hmmm.... - myślałam na głos - A może by tak popatrzeć na to jak tańczą ? To jest jedyną szansa na zobaczenie ich próby z nowym układem . Gorzej jeśli nagrywają na kanał kolejny "dance pracite" . A mam to gdzieś najwyżej mnie zabiją . Raz korzy śmierć .

Kiedy skończyłam mój monolog wybrałam się do piwnicy . Jednak mogłam nie wchodzić . Nagrywali właśnie filmik . A ja weszłam w idealnym momencie chyba , bo zatrzymali nagranie i pociągnęli mnie za rękę na środek sali . Stałam tam i nie wiedziałam co mam zrobić . Nagle muzyka zaczęła lecieć w głośnikach , a chłopaki zaczęli tańczyć . Nagle solówka Jungkooka , gdzie śpiewa o tym , że jest zakochany i nie może oderwać wzroku , ani myśli od tamtej dziewczyny . Śpiewając wskazywał na mnie . Aż się dziwnie poczułam , że tak wam powiem . Potem śpiewał Taeś . Podszedł śpiewając , że ten kwiat jest tak piękny jak ona . Noi oczywiście mi go dał . Potem jeszcze byli Jimin i Jin , którzy śpiewali o tym , że mogą się dla niej pobić . Raperzy , jak to do nich należy , rapowali , że jedyne co chcą robić to pisać dla niej piosenki , tańczyć dla niej i być przy niej każdego dnia . Chyba łatwo ustalić który śpiewał o czym .

Kiedy skończyli nagrywać zgrali wszystko na komputer. Usiadłam pod ścianą na podłodze i czekałam na jakieś wyjaśnienia z ich strony . Rozumiem , że trochę weszłam im podczas pracy , ale zamiast powiedzieć mi , żebym sobie gdzieś usiadła skoro chcę pooglądać ich próbę , to nie bo po co ? Lepiej wykorzystać ją w nagraniu. Po jakiś dziesięciu minutach podszedł do mnie V i J-hope.

(Stwierdziłam , że tak będzie lepiej oznaczać rozmowy)

V: Hej mała. Czemu siedzisz tu sama , a nie z nami ? - usiadł koło mnie 

JH: Dokładnie . Potem będą mówić , że nikt nas nie obchodzi oprócz nas samych . - udał , że boli go serce 

A: Nie chcę wam przeszkadzać . A i przepraszam , że zepsułam nagranie . - spojrzałam na swoje złączone palce u rąk

V i JH: Nic się nie stało!- nie muszę chyba mówić , że powiedzieli to razem prawda ?

JK: Nie można cię nawet na chwilę zostawić ? - popatrzyłam na Kooka stojącego nade mną - Mała chwila , a wokół ciebie mnóstwo chłopaków .

V: Oj przesadzasz . Dwójka to jeszcze nie tłum . - zaśmiał się 

JK: Właśnie w tym momencie jesteś martwy. - popatrzył na niego groźnym wzrokiem

Przestraszony Tae pogłaskał mnie jak małe dziecko i pobiegł w stronę wyjścia , a za nim oczywiście mój "chłopak" .

JH: Gorzej niż z dziećmi . - zaśmialiśmy się z jego słów 

A: Muszę przyznać ci absolutną rację , ale stwierdziłam , iż przez to jesteście wszyscy słodcy .

JH: Jacy ? Słodcy ?- pokiwałam głową na odpowiedź twierdzącą - Słodki jestem tylko ja .- uśmiechnął się szeroko

A: A reszta to kto ? Twoje tło ?- zaśmiałam się

JH: Dokładnie tak . Jak widzę szybko się uczysz moja droga . Myślę , że już za krótki czas będziesz mogła uczyć innych tego co będziesz wiedzieć ode mnie . - mówił dumny

A: Czyli czego ? Jak się przechwalać ?- śmiałam się , ale widząc jego minę postanowiłam wstać i pójść na górę , niestety jak to mój pech drogę zagrodził mi .....



No to rozdział w końcu dzisiaj się pojawił. Mam nadzieję , że nie zniszczyłam go jakoś .... ^_^😟
Kocham ten ostatni moment . Wiem , wiem . Wam może się nie podobać​ , ale lubię się "znęcać" nad ludźmi 😂
Pozdrawiam 💓😘❤
P.S. Nie zabijcie za to bo kto wam skończy opowieść???

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro