Kohani rodzice!

Pisze do was bo nie ma was w domó i o mnie zapomnieliście jak zawsze.

Jestem teraz u dziadka i pozwolił mi oglądać film ale nie o powstancach tylko taką bajke to chyba byly jakieś myszki miki czy inne takie spanczboby no nie?

I dziadek pozwolił mi nie iść do szkoły fajnie no nie?

No i kurka rurka poszliśmy sobie z dziadkiem do zo i ja mu śpiewałem muj spiewaniec a on śpiewał spiewaniec idziemy do zo zo zo idziemy do zo umiecie ten spiewaniec czy nie?

I jeszcze kópilem sobie lody tróskafkowe takie dobrzylakowe za te papierki ze smotnymi panami krurzy nadal są smótni no nie? Były strasznie dobre ale nie zjadłem ich tylko dałem małpom.

I też jadłem wate cukrową jest okropniascie kurka rurka słotka ale dobrzylakowa no nie?

Zwierzęta w zo są fajne i bardzo dobrzylakowe tylko smótno ze nie można uch głaskać i grać z nimi w kapier pamień norzyce i nie śpiewają spiewancuw tżeba je nałuczyc no ba jak myślicie druchny mi pomogą?

Ale nie martwcie się kiedyś jak już będę gargantóicznie dóży i bede starą panną to z nimi zamieszkam będziemy pic cherbate i umre.

I tez jak byliśmy w zo to jakiś pan mi powiedział ze dzisiaj jest jakaś rocznica jakichś napaduw ale to chyba nie chodzi o moich powstanucw co?

Zo jest gargantóicznie duze i sie w nim zgubiłem. Rozpłakałem się no bo kurka rurka pierdzielone stars majtki no jak to morzliwe?

Ale nie martwcie się przecież i tak o mnie zapomnieliście a ha i tak umre i wszyscy bedą szczęśliwi i nie ugotuje rosoló z cherbatą i kopytkami i umre jeszcze ras.

Kurka rurka ale dziadek mnie znalaz a tak na prawde to stał z tylu ale po prostu jest tak dóży ze go nie widziałem no nie?

Tylko sie ze mnie nie śmiejcie wiem ze jestem mięczakiem.

Przesyłam wam jeszcze wrześniowy posmak. Tak naprawdę to tylko taki długi patyk na którym była moja wata cukrowa, ale możecie przecież udawać, że to wrześniowy posmak, prawda? To tak pięknie brzmi! Tak jakoś jesiennie, a ja kocham jeśnien i cherbate i was i zwierzęta!

Wcale za wami nie tensknie i jutro umre i o was zapomne
Wiktor