Rozdział 3
~*~
Ze snu wyrwał mnie dzwonek świadczący o tym, że ktoś chcę się ze mną połączyć, który wydobywał się z mojego telefon. Wymacałam go z tylnej kieszeni spodni, a gdy miałam go już w ręce i chciałam odebrać przychodzące połączenie przestał dzwonić. Westchnęłam i stwierdziłam, że jeśli to było coś ważnego to ten ktoś zadzwoni jeszcze raz. Spojrzałam na godzinę, 14.07 i usunęłam wszystkie powiadomienia z ekranu blokady.
"Jak to możliwe, że tyle spałam?!"- Pomyślałam i usiadłam w sadzie skrzyżnym na łóżku. Usłyszałam głośne burczenie wydobywające się z mojego brzucha. Mimowolnie się schyliłam i zablokowałam telefon by następnie schować go ponownie do tylnej kieszeni moich spodni.
"Czas na śniadanio-obiad."- Zaśmiałam się lekko z moich myśli.
Zadzwoniłam do recepcji zapytać się czy podają tutaj obiady, a oni mi odpowiedzieli, że zaraz przyniosą mi do pokoju. Normalnie luksus. Poprosiłam o curry z jakimiś dodatkami. Ułożyłam się znowu na łóżku, ale nie należałam się długo, bo pukanie po kilku dłuższych minutach ponownie mnie rozbudziło. Wstałam i podeszłam do drzwi. Ledwo je uchyliłam, a do mojego pokoju wjechał gościu z srebrnym wózkiem, a na nim stało moje jedzenie.
- Ile płace?- Zapytałam wyjmując portfel.
Ten w odpowiedzi podał mi rachunek, a ja na niego spojrzałam, 500 jenów. Wyjęłam odpowiednią kwotę z portfela plus napiwek i podałam temu chłopakowi razem z rachunkiem. Wzięłam moją tackę z jedzeniem. Ten pokiwał głową, wziął wózek i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Położyłam tackę na stoliku nocnym i zaczęłam powoli jeść. Gdy skończyłam odłożyłam tackę na stolik i spojrzałam na godzinę na moim telefonie, 15.24. Postanowiłam jeszcze się zdrzemnąć. Ustawiłam budzik na 17.30 i podłączyłam telefon do ładowarki. Po chwili pochłonęła mnie ciemność.
* * *
Po raz kolejny obudził mnie mój telefon. Wyłączyłam budzik i wstałam z przytulnego łóżeczka. Chwyciłam z mojej torby kilka kosmetyków oraz ubrania, a następnie udałam się do toalety wziąć prysznic. Dokładnie się wytarłam i wysuszyłam włosy. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie zmieniłam się dużo od tamtego czasu, moje włosy były dłuższe, a oczy wróciły do normalnego koloru, czyli niebieskiego.
W pełni gotowa wyszłam z toalety i odłączyłam mój telefon od ładowarki. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy do mojego podręcznego bagażu. Z mojej torby również wyjęłam kopertę, którą miałam dostarczyć. Wzięłam klucze od pokoju i wyszłam z niego uprzednio zamykając drzwi. Spojrzałam na adres i jak byłam w taksówce pokazałam go kierowcy, a ten pokiwał głową i zaczął jechać. Wcześniej oddałam klucze do pokoju hotelowi, bo od razu chciałam wrócić do domu, gdy załatwię tutaj wszystko. Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na krajobraz za oknem. To miasto przywołuje wspomnienia. Uśmiechnęłam się lekko. Samochód nagle się zatrzymał spojrzałam pytająco na kierowce.
- Jesteśmy.- Powiedział, a ja zdziwiona spojrzałam za okno.
Miał rację, przed nami stała szkoła. Pokiwałam głową i spojrzałam na licznik, 1932.62 jenów. Podałam mu 2000 jenów i wysiadłam z taksówki. Wyjęłam mój telefon i sprawdziłam godzinę. 19.28. Przyjrzałam się szkole. To była ta sama do której chodziłam z braćmi. Ja to mam pecha. Będzie trzeba uważać. Szybko zamaskowałam swój zapach i wolnym krokiem ruszyłam w stronę wejścia. Wspomnienia uderzyły we mnie nagle, a moje oczy się zaszkliły. Szybko wytarłam je i spojrzałam na kopertę, było na niej napisane, że jest dla dyrektora szkoły. Musiałam to dostarczyć do sekretariatu, a niestety to jest na drugim końcu szkoły. Lepiej być nie mogło. Ostrożnie rozglądając się na boki ruszyłam w odpowiednim kierunku. Już prawie byłam u celu gdy coś mnie przycisnęło do ściany.
- Nie ładnie tak uciekać Nanami.- Usłyszałam, a zaraz potem ujrzałam piękne niebieskie, jak ocean tęczówki.
~*~
No niby coś się zaczęło dziać, ale nadal za mało ;-; Nie podoba mi się ten rozdział... Ehh... Napiszcie co o nim myślicie, plose :c Chyba jeszcze jutro wstawię, bo nic się nie dzieje... Zobaczy się...
Następny rozdział ;
Możliwe, że ;
03.05.2016r.
Lub najpewniej ;
08.05.2016r.
Bayo!
Kazenaki
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro