Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

~*~

Ze snu wyrwał mnie dzwonek świadczący o tym, że ktoś chcę się ze mną połączyć, który wydobywał się z mojego telefon. Wymacałam go z tylnej kieszeni spodni, a gdy miałam go już w ręce i chciałam odebrać przychodzące połączenie przestał dzwonić. Westchnęłam i stwierdziłam, że jeśli to było coś ważnego to ten ktoś zadzwoni jeszcze raz. Spojrzałam na godzinę, 14.07 i usunęłam wszystkie powiadomienia z ekranu blokady. 

"Jak to możliwe, że tyle spałam?!"- Pomyślałam i usiadłam w sadzie skrzyżnym na łóżku. Usłyszałam głośne burczenie wydobywające się z mojego brzucha. Mimowolnie się schyliłam i zablokowałam telefon by następnie schować go ponownie do tylnej kieszeni moich spodni.

"Czas na śniadanio-obiad."- Zaśmiałam się lekko z moich myśli. 

Zadzwoniłam do recepcji zapytać się czy podają tutaj obiady, a oni mi odpowiedzieli, że zaraz przyniosą mi do pokoju. Normalnie luksus. Poprosiłam o curry z jakimiś dodatkami. Ułożyłam się znowu na łóżku, ale nie należałam się długo, bo pukanie po kilku dłuższych minutach ponownie mnie rozbudziło. Wstałam i podeszłam do drzwi. Ledwo je uchyliłam, a do mojego pokoju wjechał gościu z srebrnym wózkiem, a na nim stało moje jedzenie.

- Ile płace?- Zapytałam wyjmując portfel. 

Ten w odpowiedzi podał mi rachunek, a ja na niego spojrzałam, 500 jenów. Wyjęłam odpowiednią kwotę z portfela plus napiwek i podałam temu chłopakowi razem z rachunkiem.  Wzięłam moją tackę z jedzeniem. Ten pokiwał głową, wziął wózek i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Położyłam tackę na stoliku nocnym i zaczęłam powoli jeść. Gdy skończyłam odłożyłam tackę na stolik i spojrzałam na godzinę na moim telefonie, 15.24. Postanowiłam jeszcze się zdrzemnąć. Ustawiłam budzik na 17.30 i podłączyłam telefon do ładowarki. Po chwili pochłonęła mnie ciemność.

*  *  *

Po raz kolejny obudził mnie mój telefon. Wyłączyłam budzik i wstałam z przytulnego łóżeczka. Chwyciłam z mojej torby kilka kosmetyków oraz ubrania, a następnie udałam się do toalety wziąć prysznic. Dokładnie się wytarłam i wysuszyłam włosy. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie zmieniłam się dużo od tamtego czasu, moje włosy były dłuższe, a oczy wróciły do normalnego koloru, czyli niebieskiego. 

W pełni gotowa wyszłam z toalety i odłączyłam mój telefon od ładowarki. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy do mojego podręcznego bagażu. Z mojej torby również wyjęłam kopertę, którą miałam dostarczyć. Wzięłam klucze od pokoju i wyszłam z niego uprzednio zamykając drzwi. Spojrzałam na adres i jak byłam w taksówce pokazałam go kierowcy, a ten pokiwał głową i zaczął jechać. Wcześniej oddałam klucze do pokoju hotelowi, bo od razu chciałam wrócić do domu, gdy załatwię tutaj wszystko. Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na krajobraz za oknem. To miasto przywołuje wspomnienia. Uśmiechnęłam się lekko. Samochód nagle się zatrzymał spojrzałam pytająco na kierowce. 

- Jesteśmy.- Powiedział, a ja zdziwiona spojrzałam za okno. 

Miał rację, przed nami stała szkoła. Pokiwałam głową i spojrzałam na licznik, 1932.62 jenów. Podałam mu 2000 jenów i wysiadłam z taksówki. Wyjęłam mój telefon i sprawdziłam godzinę. 19.28. Przyjrzałam się szkole. To była ta sama do której chodziłam z braćmi. Ja to mam pecha. Będzie trzeba uważać. Szybko zamaskowałam swój zapach i wolnym krokiem ruszyłam w stronę wejścia. Wspomnienia uderzyły we mnie nagle, a moje oczy się zaszkliły. Szybko wytarłam je i spojrzałam na kopertę, było na niej napisane, że jest dla dyrektora szkoły. Musiałam to dostarczyć do sekretariatu, a niestety to jest na drugim końcu szkoły. Lepiej być nie mogło. Ostrożnie rozglądając się na boki ruszyłam w odpowiednim kierunku. Już prawie byłam u celu gdy coś mnie przycisnęło do ściany. 

- Nie ładnie tak uciekać Nanami.- Usłyszałam, a zaraz potem ujrzałam piękne niebieskie, jak ocean tęczówki.

~*~

No niby coś się zaczęło dziać, ale nadal za mało ;-; Nie podoba mi się ten rozdział... Ehh... Napiszcie co o nim myślicie, plose :c Chyba jeszcze jutro wstawię, bo nic się nie dzieje... Zobaczy się...

Następny rozdział ;

Możliwe, że ;

03.05.2016r.

Lub najpewniej ;

08.05.2016r.

Bayo!

Kazenaki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro