Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27 {Opportunity}

Luke

Budzę się obok dziewczyny, która uśmiecha się nawet przez sen. Właściwie to musi jej się coś śnić, bo zaczyna się wiercić. Całuję ją w szyje.

– Co ci się śni? – wtula się bardziej we mnie.

– Oo, nie śpisz – obraca się do mnie i oplata mnie jak małpka – Cześć – cmoka mnie w usta i nie mija chwila, zanim decyduje się pogłębić pocałunek – Jaki plan dnia na dziś? – pyta.

– Trening, trening i jeszcze raz trening.

– Co kupić do jedzenia gdy będę wracać z próby? – pyta.

– Przepraszam, że jeszcze nie znalazłem czasu.. ostatnio strasznie mnie ciśnie, jakby sprawdzał czy jestem wystarczająco wytrzymały – wzdycham – Jestem beznadziejnym chłopakiem.

– Hej, przestań. Nagram ci –całuje mnie w nos – Biegnijmy na zajęcia, może Mike i Violet znowu uraczą nas śniadaniem.

– Muszę zacząć przynosić się je ze sobą. Zdrowa dieta to podstawa w życiu sportowca.

– Mieszkanie w akademiku tego nie ułatwia, co?

– Dokładnie.

**

Jeszcze przed czasem, jestem  już na bieżni i zaczynam się rozciągać. Większość z przygotowań, a nawet treningów mógłbym robić sam, ale dobrze mieć kogoś kto nad tobą czuwa.

Biegam odkąd pamiętam.

Zawsze mnie to fascynowało i zawsze marzyłem, żeby być najszybszym człowiekiem świata. No dobrze, może trochę przesadziłem. Chciałbym kiedyś po prostu być równie szybki, co Usain Bolt lub może szybszy. A jeśli to miało być niemożliwe, to chciałem chociaż zostać zapamiętany. To coś o czym marzą wszyscy ludzie. Ja czułem, że mam coś dobrego jako powód do zapamiętania. Nie będę kolejnym seryjnym mordercą, a kolejnym bardzo szybkim facetem.

Kocham to.

Dzięki temu jestem w tym miejscu, w którym jestem. Wiem, co to dyscyplina, odpowiedzialność i określony plan dnia. To życie nie jest proste. Czasem rezygnuje z bardziej przyziemnych rzeczy jak kolejne zajęcia o historii świata, żeby mieć trochę zwykłego życia, czasem gdy mam wolny dzień, przesypiam go całego. Mało kto wie, że czasem uciekam od planu, a dyscyplinę zamiatam pod dywan, ponieważ robię to bardzo rzadko.

– Cześć – mówi mój trener Nolan – Przygotowany?

– A kiedykolwiek nie byłem?

– Trochę ostatnio dawałem ci w kość, ale chciałem sprawdzić czy dasz sobie radę. Odezwał się do mnie jeden łowca talentów.. widział twój warsztat pracy na ostatnich zawodach.. – tych, na których w końcu zeszliśmy się z Peggy. Nie wiem, z którego powodu uśmiecham się w tej chwili – Zaproponował ci dołączenie do klubu. Profesjonalnego klubu, Luke. To ogromna szansa.

– Słucham?

– Wiem, że tak naprawdę dopiero zacząłeś studia, dlatego byłem mocno zdziwiony, ale to ogromna szansa.

– Jakby to miało wyglądać?

– Na początek kurs przygotowawczy. Dwa tygodnie z najlepszymi trenerami w Londynie. Potem kolejny tydzień z dietetykiem i badaniami. Łącznie nie byłoby cię miesiąc, a egzaminy zdałbyś w specjalnie wyznaczonym terminie. Takie okazje nie zdążają się często – jego oczy błyszczą, ja na razie jestem zbyt zdezorientowany, żeby w ogóle zrozumieć, co się dzieje – Kurs zaczyna się za tydzień. Musisz mi dać znać dzisiaj wieczorem, ale to ogromna szansa, Luke.

– Wiem – zaczynam się denerwować – To naprawdę się dzieje? Zostałem zauważony? – nie wierzyłem w to. Od zawsze byłem dobry, ale klub? Zawodostwo? Do tej pory to było tylko nieosiągalnym marzeniem.

– Tak. Musisz się zastanowić? Czy już mogę im dać znać, że się zgadzasz? Oni są naprawdę podekscytowani możliwością poznania ciebie i twoich możliwości..

– Nie mogę się tak od razu zgodzić – myślę o Peggy – Mam dziewczynę, trenerze..

– Przede wszystkim masz talent, chłopcze. Dziewczyny przychodzą i odchodzą, a niektóre szanse pojawiają się tylko raz. A jeśli dziewczyna naprawdę cię kocha, zrozumie i będzie cię wspierać.

– Już jest trudno z moim napiętym grafikiem.. – nie wiem, dlaczego się z nim tym dzielę – Muszę...

– Dobrze – to cała jego odpowiedź – Odpuśćmy sobie dzisiaj trening. Idź porozmawiaj z dziewczyną.

– Luke, pamiętaj o czym marzyłeś najpierw. Pomyśl czy będziesz potrafił uszczęśliwić kogoś, jeśli zbierzesz sobie coś, co kochasz.

– Dziękuję. Dam, panu, znać wieczorem. A jutro już nie odpuszczamy treningu.

Klub.

Zawodostwo.

Miesiąc w Londynie.

Co ja mam do chuja zrobić?

Gdybym był z Tess po prostu bym się cieszył. Teraz wszystko wygląda inaczej.

***
Gorąco zapraszam na BEAU. Dlaczego tak mało z was tam zagląda?

Aha i zapoznajcie się z nową propozycją Burn out love.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro