Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#1

- Styles! - usłyszałem wściekły głos Dereka.
Nie no, świetnie. Jeszcze tego brakowało.
Kolejne zabójstwo?
- Idę, idę - warknąłem przy okazji zbijając butelkę.
- Rusz tą dupę i siadaj tu! - krzyczy coraz głośniej.
- Co?! Może tym razem mam zabić Taylor Swift? - wybuchnęłem wymuszanym śmiechem, a szef spiorunował mnie wzrokiem.
- Nie, nie. To kiedy indziej - zaczął. Mam dla Ciebie inne zadanie - jego spojrzenie wyjaśniało wszystko.
To będzie jedno z trudniejszych zleceń.
- Jennifer Smith. - pokazał mi zdjęcie słodkiej brunetki z niebieskimi oczami.
Studentka drugiego roku na uniwersytecie w Londynie. Jej ojciec jest policjantem szukającym naszych. Uderzymy w jego najsłabszy punkt. Zabijemy mu córkę.
Przełknąłem ślinę.
Ten zaś nie zamierzał chyba przestać gadać, wiec wstałem, zabrałem kartkę z danymi dziewczyny i wyszedłem z biura.

- Styles! Do cholery! Gdzie jesteś kretynie?! - słyszałem krzyki Dereka.
To, że jest moim szefem nie znaczy, ze ma nade mną jakąkolwiek kontrolę.
Zaśmiałem się wiec i ruszyłem w strone mojego czarnego BMW.
Włożyłem papiery do teczki przypominającej apteczkę.
Przecież musiałem jakoś maskować te wszytkie brudne papiery.
Wyjąłem telefon i wyjeżdżając na ulicę zadzwoniłem do Zayna.
- W tym samym miejsu co zawsze za godzinę. Mamy nowe zlecenie. - zaśmiałem sie szyderczo i mocniej przycisnąłem gaz.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro