Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5 "gdzie moje naleśniki!!"

kilka dni później

kakashi

Już od tygodnia śpię na kanapie. O dziwo jest tu wygodnie. Bardzo przywiązałem się do Mi, ale jej mama się już wybudziła więc muszę ją jej oddać. Jest środek nocy a ja leże na kanapie i gapię się w sufit. Obudziła mnie burza za oknem. Nie mogłem z powrotem zasnąć więc bez celu leżałem. Westchnąłem i wstałem, udałem się do kuchni. Nalałem sobie wody do szklanki i wypiłem całą zawartość. Gdy odłożyłem szklankę usłyszałem krzyk

-chcę do Mamusi!!-pobiegłem do mojej sypialni. Wszedłem i zobaczyłem jak Mi płacze a okno jest otwarte. Zamknąłem je i podszedłem do złotookiej po czym przytuliłem ją.

-Hej Mi nie płacz to tylko wiatr-powiedziałem spokojnie

-chcę do mamusi!-płakała

-nie płacz, zobaczysz się z mamą ale rano nie w nocy ok?

-t-tak, ale miałam zły sen

-to tylko koszmar idź spać a jutro zrobimy na śniadanie naleśniki

-mhm-grzecznie położyła się a ja ją przykryłem. Odwróciłem się i miałem już wyjść, ale złapała mnie za rękę.

-tata położy się koło mnie?

-tak-położyłem się na materacu. Jednak moje łóżko wygodniejsze od kanapy. I tak zasnęliśmy. Obudziły mnie ręce Mi. Dotykała mojej twarzy a dokładnie blizny, jej rączki zeszły na moją maskę, gdy miała ją pociągnąć w dół otworzyłem oczy.

-co robisz?

-chciałam zobaczyć co papa ma pod maską

-pod maską mam twarz.

-gdzie moje naleśniki!!-krzyknęła śmiejąc się

-a która godzina?

-12:30

-tak późno? Szybko!-krzyknąłem i ruszyłem do szafy ubrałem na siebie swoje codzienne ubrania potem pomogłem zapiąć Mi jej sukienkę. Gdy to zrobiłem to związałem jej włoski w drobnego koka. Poszliśmy do kuchni gdzie zrobiłem obiecany posiłek. Po zjedzeniu wziąłem ją na ręce i zacząłem skakać po dachach. Tak szybciej tam dojdziemy.

-dzień dobry my do mamusi-powiedziała Mi stojąc na palcach przy recepcji

-Mi musisz powiedzieć imię mamy

-aha przepraszam nie wiedziałam

-dobrze a jak nazywa się twoja mamusia?-zapytała łagodnie pielęgniarka

-[imię]

- jak mamusia ma na nazwisko?

-[nazwisko]

-dobrze, sala 21 piętro 2

-dziękuje! Choć tatusiu!-ciągnęła mnie w stronę schodów. Zapukaliśmy do drzwi po 2 minutach otworzyła nam Tsunade.

-cześć...ciociu

-hej malutka przyszłaś do mamy?

-tak- podszedłem z Mi do [kolor]włosej. Czarnowłosa usiadła na łóżku i zaczęła trząść swoją mamą

-mamusiu wstawaj przyszłam do ciebie

-Mi zostaw, twoja mama musi odpocząć-w pewnym monecie [imię] otworzyła oczy.

-mamusia obudziłaś się! widzisz tatusiu mówiłam że się obudzi

-przepraszam kim jesteście?-odezwała się zdezorientowana

-mamusiu....

////


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro