Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17''Kakashi... po śmierci Rina''


[Imię]

3 miesiące później

I tak ja i Kakashi zostaliśmy parą. Ti ciągle gada gdzie jej brat. Ale przecież to nie moja ani jego wina że nie zaszłam w ciąże. W ogulę to nawet nie wiem czy on chce ze mną mieć dziecko. Dziś Ti jest na misji. Więc jak skończę swoje papierkowe zadania to mam wolne! Nagle ktoś zapukał.

- proszę

- [imię] pójdziesz ze mną na randkę?-zapytał siwo włosy

- chętnie ale mam dużo pracy bo niedługo egzamin na...

- jeden dzień przerwy ci nie zaszkodzi.

- dobrze ale muszę się przebrać- i tak w pięć sekund znaleźliśmy się w mojej sypialni. Zaskoczona podeszłam do szafy i wzięłam z niej [kolor] sukienkę.

-tak w ogóle gdzie idziemy?

-zobaczysz

-ale ja nie wiem jak mam się ubrać

-dla mnie we wszystkim pięknie wyglądasz, a w szczególności bez ubrania-zarumieniona zabrałam wszystko co potrzebuje i uciekłam do łazienki, gdzie się wyszykowałam. Po 20 minutach gotowa poszłam do Kakashiego, który był już gotowy. Ma na sobie piękny garnitur a w ręku kwiatki, moje ulubione. Wzięłam podarunek i wstawiłam go do wazonu. Potem złapałam go za rękę i wyszłam. Pewnie teraz szukają Hokage... będą na mnie wściekli.... nie powiadomiłam ich że wychodzę. No trudno raz się żyje. Po przyjemnym spacerze znaleźliśmy się w drogiej restauracji.

-Kakashi na pewno chcesz tu iść na randkę? tu jest trochę drogo nie lepiej iść na ramen?-zapytałam patrząc na wspaniały lokal.

- już mamy zarezerwowany stolik-powiedział wchodząc do środka ze mną. Zajęliśmy odpowiednie miejsce w ciszy. Kelnerka podała nam menu. Po kilku minutach wybrałam co zjem tak samo jak mój chłopak. Czekaliśmy na posiłek w ciszy. Kakashi bardzo się denerwuje!? nie lubi takich restauracji?

-ej Kakashi wszystko ok?-zapytałam dotykając jego ręki swoją

-t-tak-ma swoją maskę ale ja i tak widzę jego czerwone uszy i pewnie policzki też ma czerwone. Uroczy.....

-wyglądasz na zestresowanego. Możemy jak chcesz iść do innej restauracji

-Nie, tu jest dobrze-odpowiedział spokojniej

-dobrze-uśmiechnęłam się, kiedy dostaliśmy jedzenie. Wystrój restauracji był oszałamiający. Jedzenie też. Po zjedzeniu wszystkiego Kakashi zapłacił i poszliśmy do parku. Robi się powoli ciemno słońce zachodzi. Znaleźliśmy się na pięknej polanie. Pełno na niej było [ulubione kwiaty]. Usiedliśmy na ławce. Oglądając zachód słońca. Nagle Kakashi wstał i klękną przede mną.

-[IMIĘ] wyjdziesz za mnie i uczynisz mnie najszczęśliwszym shinobi na świecie?-zapytał pokazując piękny, pewnie drogi pierścionek. Łzy popłynęły mi po policzkach. Jestem szczęśliwa.

-K-Kakashi.... po śmierci Rina (ojca Mi) myślałam, że nie zazna już szczęścia, ale ty to zmieniłeś...Od pewnego czasu naprawdę czuję, że znalazłam nową rodzinę....więc zgadzam się!! tak zostanę twoją żoną-nałożył pierścionek na mój palec po czym mnie pocałował.

////


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro