Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

trudne sprawy

Ciel wreszcie się uspokoił i wyszedł z łazienki. Nie miał ochoty już dziś więcej oglądać twarzy Sebastiana dlatego udał się prosto do swojej sypialni z nadzieją, że go przypadkiem nie spotka na swojej drodze. Był dopiero ranek ale hrabia był już tak zmęczony, że mógłby zasnąć (I ku gwoli ścisłości najlepiej się nie obudzić).

Incydent z jajecznicą wywołał u niego dyskomfort tak potężny, że miał ochotę tylko odciąć sobie głowę i wsadzić ją do miksera na najwyższe obroty.

Nie chciał już tego dłużej wspominać. Miał dość tego dnia i tej kurwy Sebastiana. Westchnął głośno i przyspieszył kroku.
-WAAAA!!!- Usłyszał głośny krzyk za sobą po czym ktoś upadł na niego z wielką prędkością i obaj się przywrócili.
-PANICZU JAAA- AA NAJMOCNIEJ PRZEPRASZAM!! NIC SIE PANICZOWI NIE STAŁO?!?!?- Wykrzyknął Finnian i wyciągnął dłoń by pomóc wstać głowie domu.
-Nic mi nie jest Finnian ale na miłość boską nie drzyj się tak.
-D-dobrze przepraszam..
Ciel podniósł się i otrzepał. Nagle poczuł ból w kostce i się skrzywił.
-PANICZU PAN JEST RANNY. O RETY CO JA NAJLEPSZEGO ZROBIŁEM!!
-Finnian spokojnie, zabierz mnie do pokoju i przynieś okład z lodu na moją kostkę.
-TAK JEST!- Wykrzyknął zdeterminowany Finni. Zrobiłby wszystko dla swojego panicza.
Uniósł Ciela na pannę młodą i szybkim krokiem zabrał go do jego sypialni. Położył go na łóżku, upewnił się czy jest mu wygodnie i pobiegł po wiadro lodu i bandaże.
Ciel mimo wszystko cieszył się, że sytuacja ta miała zajście. Miał teraz szansę spędzić więcej czasu z Finnim.
Nie minęło dużo czasu a służący z powrotem pojawił się w pokoju z potrzebnymi rzeczami.
Od razu przeszedł do opatrywania skręconej kostki. Gdy skończył ułożył stopę Ciela na poduszce i już miał wychodzić.
-F-finni czekaj.. nie idź, proszę. Ja.. Finni ja..
-Oh, oczywiście że z paniczem zostanę. Czy mogę coś jeszcze dla panicza zrobić?
-Tak, właściwie to mam do ciebie jedno pytanie... Finni
- Słucham uważnie paniczu.
-Finni czy ty..
Finnian spokojnie czekał na pytanie. Bał się jednak trochę co to będzie. Jednak cokolwiek to będzie to jednego był pewien. Dla swojego panicza zrobi wszystko.
-Tak, paniczu?
-Finni czy ty zostaniesz moim gachem? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro